Jest takie jedno kazanie
wypowiedziane na Skałce:
„Maryjo, niech wszystko
moje wielbi Ciebie!
O jedno proszę,
byś wziąwszy wszystko moje,
chciała bronić Kościoła Chrystusowego.
Ochraniaj go płaszczem macierzyńskim,
skryj go w swoim sercu.
A jeśli trzeba,
zabij mnie, aby mógł żyć
Kościół w Polsce” (kard. S. Wyszyński).
Boże, to ściska serce.
Jak ten człowiek daleko widział,
jakie miał w Bogu
wielkie zaufanie w tych czasach,
które nie dawały znaków nadziei.
A jednak On
b y ł z n a k i e m n a d z i e i.