Zb. Żak: Myśli, 36/2021
data:08 września 2021     Redaktor: Redakcja

Myśli, 36/2021, 08 września 2021, Narodzenia Najświętszej Maryi Panny

Pan Bóg Mnie wspomaga, dlatego jestem nieczuły na obelgi, dlatego uczyniłem twarz moją jak głaz i wiem, że wstydu nie doznam. (Iz 50, 7)

„Nie nas ludzie mają kochać, chwalić, czcić i uwielbiać, ale – przez posługę naszą mają kochać Ojca niebieskiego, Syna Bożego i Jego Matkę. To będzie nasze największe osiągnięcie” (Prymas Stefan Wyszyński)

 

Zbliża się dzień beatyfikacji ks. kardynała Stefana Wyszyńskiego – Prymasa Tysiąclecia, wielki dzień dla narodu polskiego i Kościoła w Polsce. Tak wiele napisano i powiedziano o Prymasie, że nie ma potrzeby tego powtarzać.

Zastanawiam się, jakie znaczenie ma ta beatyfikacja dla nas i jakich owoców możemy się spodziewać.

Myślę też, na co zwróciłbym uwagę, gdyby ktoś mnie pytał, co takiego ważnego jest w nauczaniu Prymasa, co warto przeczytać, rozważyć?

Sądzę, że tym najważniejszym przesłaniem, nauką Prymasa są Jasnogórskie Śluby Narodu Polskiego. To jest program, który w każdych czasach trzeba realizować. Prymas miał na względzie fakt, że nie wypełniliśmy, jako Polacy, Ślubów Jana Kazimierza z katedry lwowskiej i jakie to przyniosło konsekwencje. Dlatego chciał, by naród na nowo podjął zobowiązania wobec Królowej Polski i je wypełnił w czasach, w których brał odpowiedzialność za Kościół w Polsce i poniekąd również za naród.

Zatem, o ile tylko zechcemy przejąć się nauką błogosławionego Stefana Wyszyńskiego, to, przede wszystkim, powinniśmy odczytać Śluby Jasnogórskie i podjąć zobowiązanie by je wypełniać w życiu indywidualnym, rodzinnym i narodowym. A Błogosławionego powinniśmy błagać by wstawiał się za nami abyśmy mogli te zobowiązania wypełnić. Każde zobowiązanie to odrębny obszar życia społecznego, które nasze pokolenie powinno przełożyć na program działania; dotyczy to wymiaru życia Kościoła oraz narodu.

Z książek Kardynała St. Wyszyńskiego, które bym polecił jako lekturę, to przede wszystkim zbiór kazań i przemówień pt. "Wszystko postawiłem na Maryję". Książka próbuje przedstawić wielkie dzieła Boże i doświadczenie maryjne, jakie są owocem zawierzenia Matce Najświętszej przez Prymasa Tysiąclecia.

Dla mnie takim szczególnym rysem programu prymasa Wyszyńskiego są słowa jego zawołania: „Soli Deo” i nieraz dodawał „per Mariam”. Soli Deo honor et gloria  Jedynemu Bogu cześć i chwała! (1Tym 1, 17). I tę maksymę wyrażał całym swoim życiem. W szczególności nie pozwalał by po jego wystąpieniach pojawiały się oklaski; uważał, że w kościele cześć i chwała należy się jedynie Bogu. Wprawdzie tłumaczył, że jeśli dopuści się klaskanie na słowa biskupa, to może być i tak, że zaczną gwizdać na jego słowa, ale chodziło o chwałę Boga.

I jeszcze chciałbym się odnieść do samej organizacji beatyfikacji prymasa Stefana Wyszyńskiego. Wydaje mi się ona wysoce niefortunna; wprowadzono takie ograniczenia, by jak najmniej osób mogło w tym uczestniczyć. Beatyfikacja mogła być również skromna przy dużej ilości uczestników. To tak jakby ktoś nie znał ducha polskiego narodu i nie wiedział, że sprawy Kościoła i narodu są nieustannie powiązane i nie da się ich rozdzielić. A szczególnie w tych czasach potrzebna jest również manifestacja patriotyczna łącznie z religijną, by skonsolidować naród i przełamać negatywne, rozkładowe tendencje. Beatyfikacja kardynała St. Wyszyńskiego była po temu znakomitą okazją. A może ktoś zna dobrze ducha narodu polskiego i celowo nie chciał, by przy tej okazji odradzał się patriotyzm? Dobrze, że odbywa się 12 września, w święto Imienia Maryi, na pamiątkę wielkiego zwycięstwa Jana III Sobieskiego nad Turkami pod Wiedniem.

W moim przekonaniu beatyfikacja kardynała  St. Wyszyńskiego powinna odbyć się na Jasnej Górze z udziałem setek tysięcy wiernych; takie uroczystości się tam odbywają i nie ma zagrożenia zdrowotnego. W ten sposób Prymas przyprowadziłby rzesze wiernych do Maryi, a przez Maryję do Jezusa.

Niezależnie od wszystkich okoliczności beatyfikacja Prymasa Tysiąclecia to dla nas „odsiecz z Nieba”. Tak zresztą zatytułował swoją książkę prof. G. Kucharczyk i wyjaśnia stanowisko błogosławionego wobec rewolucji. A ponieważ obecnie mamy do czynienia z rewolucją neomarksistowską, to potrzebujemy tego szczególnego patrona, by pomógł nam oprzeć się tym zagrożeniom. Dlatego nie ustawajmy w modlitwach za przyczyną błogosławionego Stefana Wyszyńskiego!

I chciałbym prosić o modlitwę w intencji przeprowadzenia beatyfikacji osoby, której beatyfikacja, podobnie jak Prymasa Tysiąclecia została odłożona. Chodzi o arcybiskupa Fultona J. Sheena, którego beatyfikacja miała się odbyć 21 grudnia 2019, ale na 2 tygodnie przed tym terminem została odłożona. Abp Fulton Sheen to charyzmatyczna postać głosząc Ewangelię za pomocą mediów elektronicznych; przyciągająca rzesze widzów i słuchaczy. Podobnie jak nam Polakom potrzeba orędownictwa kard. St. Wyszyńskiego, tak Amerykanom potrzeba orędownictwa abpa F. Sheena dla pokonania trudności i zagrożeń.

 

Zb.

 
 





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.