Ordo Iuris: Budujemy prawną tarczę wobec agresji ze wschodu
data:05 września 2021     Redaktor: ArekN

 
Prezydent Andrzej Duda podpisał wczoraj rozporządzenie o wprowadzeniu stanu wyjątkowego w 183 przygranicznych miejscowościach. To bezpośrednie następstwo działań władz Białorusi, która z pełną premedytacją wywołała pierwszy konflikt graniczny we współczesnej historii Polski, licząc na destabilizację polityczną naszej Ojczyzny i innych państw Europy środkowej- pisze adw. Jerzy Kwaśniewski, Prezes na rzecz Instytutu na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris.

 

Bez względu na źródła tego konfliktu, gdy dochodzi do obcej interwencji, obowiązkiem każdego Polaka jest stanąć wiernie w obronie nienaruszalności granic Rzeczypospolitej. Nasze działania merytoryczne i interwencje prawne już wywarły znaczący wpływ na rozwój sytuacji i zablokowanie ataku dezinformacyjnego wobec naszego kraju.

Z Pana wsparciem weźmiemy udział w budowie „tarczy prawnej”, która będzie chronić nasz kraj przed próbą wykorzystania prawa międzynarodowego, by narzucić Polsce nielegalną migrację.

Po stronie polskiego rządu stanęła nawet Unia Europejska. Komisarz ds. spraw wewnętrznych Ylva Johansson stwierdziła, że „obszar na granicy Polski i Białorusi nie jest sprawą migracyjną, to część agresji Łukaszenki przeciwko Polsce, Litwie i Łotwie, z celem destabilizacji UE”.

Powagi całej sytuacji nie chce dostrzegać jednak skrajna lewica, która w obliczu pierwszego w III RP konfliktu granicznego wpisuje się w zaplanowany przez Mińsk spektakl konfliktów wewnętrznych w naszym kraju. Na początku tygodnia Straż Graniczna zatrzymała 13 osób, które usiłowały zniszczyć ogrodzenie postawione przez służby państwowe w celu zabezpieczenia granicy przed nielegalnym przekroczeniem. Wśród nich znalazł się znany ze snucia planów obalenia polskiego rządu aktywista lewicowy Bartosz K. Co ciekawe, ten sam człowiek kilka dni wcześniej wraz z działaczami ruchu LGBT zakłócał premierę filmu dokumentalnego o Ordo Iuris.

W tym chaosie dezinformacji zabrakło precyzyjnej analizy sytuacji, która pokazywałaby, jak w świetle prawa Polska powinna reagować, aby bronić się przed agresywnymi działaniami wschodniego sąsiada.

Dlatego niezwłocznie przygotowaliśmy dwie ekspertyzy prawne dotyczące kryzysu migracyjnego. Starannie i krok po kroku wykazujemy w nich, że odpowiedzialność za spowodowanie kryzysu spoczywa na Białorusi, która sprowadza migrantów z Bliskiego Wschodu do Europy w celu zastosowania szantażu migracyjnego wobec Unii Europejskiej. Udowadniamy też, że Polska nie ma obowiązku przyjmowania na swoje terytorium ludzi próbujących nielegalnie przekroczyć jej granice.

Pracę prawników Instytutu wykorzysta powołany niedawno nowy Rzecznik Praw Obywatelskich, który zaprosił Ordo Iuris do udziału seminarium eksperckim na ten temat.

Aby zabezpieczyć interesy Polski, interweniujemy także przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka, który  będzie orzekał w sprawie skargi złożonej przez polskich prawników domagających się uznania ochrony nienaruszalności naszych granic za „nieludzkie traktowanie” i łamanie praw człowieka. Nasi eksperci kończą właśnie szczegółową opinię, którą przedstawimy Trybunałowi, przystępując do sprawy w trybie „przyjaciela sądu”. Ostatnie działania Ordo Iuris przed ETPC wskazują, że nasza aktywność w Strasburgu może mieć realny wpływ na treść wydawanych orzeczeń. Tylko w lipcu Trybunał cytował opinie ekspertów naszego Instytutu w uzasadnieniach trzech swoich wyroków.

Zadbamy też, by wszyscy, którzy z naruszeniem prawa wspierają białoruski „szantaż migracyjny”, ponieśli konsekwencje. Dlatego złożyliśmy do prokuratury zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa przez osoby niszczące umocnienia zbudowane na granicy polsko-białoruskiej. Niestety już znaleźli się prawnicy, którzy stanowczo bronią bezkarności przecinania umocnień granicznych!

Na trwający kryzys graniczny patrzymy jednak kompleksowo. Jeżeli uchodźcami będą nazywani wszyscy przybywający do Europy migranci, a państwa sąsiadujące z Unią Europejską będą używały ich do destabilizacji sąsiadów, to prawdziwi uchodźcy utoną w morzu tych fałszywych, a cały system praw człowieka gwarantujący opiekę osobom uciekającym przed wojną i realnym prześladowaniem przestanie działać. Ofiarami nadużyć państw takich jak Białoruś padną paradoksalnie prawdziwi uchodźcy.

Dlatego Instytut Ordo Iuris wyjdzie z inicjatywą międzynarodowej debaty z udziałem politologów, prawników i obrońców praw człowieka poświęconej problemowi szantażu migracyjnego i czysto instrumentalnego wykorzystywania prawa humanitarnego oraz praw człowieka do prowadzenia działań agresywnych.

Z Pana pomocą zablokujemy próbę wykorzystania prawa międzynarodowego, by narzucić naszemu państwu nielegalną migrację. Wykażemy przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka, że nasz kraj nie tylko nie ma obowiązku przyjmowania migrantów z terenu Białorusi, ale wręcz nie powinien tworzyć negatywnego precedensu w tym zakresie.

Obalamy kłamstwa i manipulacje na temat kryzysu migracyjnego

Od blisko czterech tygodni w Usnarzu Górnym na granicy polsko-białoruskiej koczuje 32 migrantów z Bliskiego Wschodu. Imigranci, którzy podają się za uchodźców z Afganistanu zostali powstrzymani przed nielegalnym przekroczeniem granicy polsko-białoruskiej. Do podobnych naruszeń granic w ostatnich miesiącach dochodziło także na Litwie i Łotwie. Dość powiedzieć, że o ile w 2020 roku nie doszło w sierpniu do żadnego nielegalnego przekroczenia granicy z Białorusią, to w 2021 roku Straż Graniczna odnotowała już 3,5 tysiąca takich prób.

Nie jest to przypadek, a zaplanowany przez Białoruś akt wojny hybrydowej, której ofiarą padają państwa graniczne Unii Europejskiej. Jak wynika z informacji białoruskiego dziennikarza opozycyjnego Tadeusza Giczana sprowadzeniem Irakijczyków na Białoruś zajmuje się białoruskie państwowe biuro podróży Centrkurort, które organizuje cały proceder we współpracy z irackimi agencjami. Sami migranci za pomoc w przekroczeniu granicy muszą natomiast zapłacić po kilkaset dolarów. Informacje potwierdziło także dziennikarskie śledztwo opozycyjnego, rosyjskiego „Dossier" i niemieckiego "Der Spiegel".

Cała operacja jest najprawdopodobniej odpowiedzią Mińska na nowe sankcje wprowadzone w tym roku przez Unię Europejską. Już pod koniec maja Aleksandr Łukaszenka oświadczył, że odmawia ochrony Europy przed nielegalną migracją, gdyż z powodu sankcji nie ma na to sił ani pieniędzy. Niedługo potem migranci pojawili się na granicy litewsko-białoruskiej.

Niebezpieczeństwa związane z tą sytuacją dostrzegają władze Unii. Unijna Komisarz ds. spraw wewnętrznych Ylva Johansson stwierdziła wprost, że mamy obecnie do czynienia z „agresją Łukaszenki przeciwko Polsce, Litwie i Łotwie, z celem destabilizacji UE”.

Dostrzegając powagę sytuacji oraz skalę zakłamania w dyskusji o kryzysie migracyjnym, nie miałem wątpliwości, że Ordo Iuris musi włączyć się w obronę granic naszej ojczyzny. Dlatego też osobiście kierowałem błyskawicznymi pracami nad analizą prawną kryzysu migracyjnego. W analizie zwróciłem uwagę na znane w doktrynie prawa i politologii pojęcie „szantażu migracyjnego”, które najtrafniej oddaje to, co robi obecnie reżim Łukaszenki. Kilka lat temu podobnym działaniem było celowe bombardowanie dzielnic Aleppo w Syrii, które miało wygenerować potężną migrację do Turcji, a następnie do Unii Europejskiej. Wówczas metoda ta była używana przez Rosję. Dziś zaczyna ją natomiast stosować Białoruś.

W analizie zwróciłem też uwagę na to, że prokurowana migracja stanowi akt bezprawny, rodząc międzynarodową odpowiedzialność Białorusi. Dlatego też Polska, Litwa i Łotwa mają prawo domagać się od Mińska odszkodowań za koszty poniesione w związku z tą sytuacją, w tym za konieczność wzmożenia kontroli granicznej oraz budowę ogrodzenia.

Z kolei dr Łukasz Bernaciński, kierujący zespołem analityków Ordo Iuris, przygotował analizę będącą odpowiedzią na zarządzenie przez Europejski Trybunał Praw Człowieka środków tymczasowych na wniosek Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. Chociaż Trybunał nie przychylił się do wniosku, by nakazać wpuszczenie do Polski wszystkich nielegalnych migrantów, to zobowiązał polskie i łotewskie władze do zapewnienia migrantom żywności, wody, odzieży, odpowiedniej opieki medycznej oraz – o ile to możliwe – tymczasowego schronienia.

W przygotowanej przez naszych ekspertów analizie rozstrzygnięcia ETPC zwracamy uwagę na to, że Polska próbowała już wysłać konwój humanitarny do migrantów. Białoruś odmówiła mu jednak prawa wjazdu na swoje terytorium. Dlatego też Polska może skutecznie powołać się na obiektywną przeszkodę, która uniemożliwiła wykonanie decyzji ETPC.

Nasza aktywność w tej sprawie została już dostrzeżona przez Rzecznika Praw Obywatelskich, który zaprosił przedstawicieli Instytutu na seminarium eksperckie. Nie jest to jednak koniec naszego zaangażowania. Nadal będziemy monitorować doniesienia mediów na ten temat, śledząc prasę polską, rosyjską, białoruską, łotewską, litewską i wszystkie komunikaty urzędników UE, gdyż tylko w ten sposób możemy poznać rzeczywisty przebieg wydarzeń. O wszystkich ustaleniach prawnych poinformujemy władze państwowe oraz unijne, które w tej sprawie stoją po stronie Polski. Dostarczymy im w ten sposób argumentów do zwalczania rosyjskiej i białoruskiej propagandy, która donosi o tym, że to strona polska przepycha migrantów na Białoruś.

Bronimy interesów Polski przed ETPC

Niezależnie od tych działań Ordo Iuris zainterweniuje przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka, aby zabezpieczyć polskie interesy. Sprawa z wniosku Helskińskiej Fundacji Praw Człowieka toczy się tam dalej, a złożona skarga zarzuca Polsce „nieludzkie i poniżające traktowanie”, naruszenie „prawa do wolności i bezpieczeństwa osobistego” migrantów a nawet naruszenie ich „prawa do życia”. I to wszystko w sytuacji, gdy migranci pozostają po białoruskiej stronie granicy, a Białoruś nie wyraża zgody nawet na wysłanie do nich konwoju sanitarnego.

Dlatego złożymy wniosek o przystąpienie do sprawy w trybie „przyjaciela sądu”. W ten sposób będziemy mogli zwrócić Trybunałowi uwagę na fundamentalne wątpliwości prawne co do decyzji, która zapadła na wstępnym etapie sprawy, oraz samej skargi.  W opinii dla Trybunału wykażemy, że polskie władze, odmawiając przyjęcia migrantów, postępują zgodnie z prawem międzynarodowym.

Trybunał nie może pominąć tego, że zgodnie z przepisami Konwencji genewskiej prawo do przekroczenia polsko-białoruskiej granicy w miejscu niedozwolonym mają bowiem tylko Białorusini, którzy uciekają przed prześladowaniami w swoim kraju. Obywatele Turcji, Syrii czy Iraku mają prawny obowiązek stawienia się na przejściu granicznym, gdzie mogą rozpocząć starania o otrzymanie statusu uchodźcy.

Ostatnie interwencje Ordo Iuris przed ETPC wskazują, że nasza aktywność w Strasburgu może przynosić korzystne rezultaty. Tylko w lipcu Trybunał Strasburski cytował opinie naszych ekspertów w uzasadnieniach trzech kolejnych wyroków, w których zgodnie z naszą opinią stwierdził, że Norwegia naruszyła prawo do ochrony życia rodzinnego, wynikające z art. 8 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka.

Jestem pewien, że nasze doświadczenie i wsparcie naszych Darczyńców stanie się współczesnym wkładem w obronę polskich granic i prawa do suwerennego decydowania o polityce migracyjnej.

Dbamy o przestrzeganie prawa

Niestety niebezpieczeństw związanych z trwającym kryzysem na granicy polsko-białoruskiej zdają się nie dostrzegać lewicowi politycy i aktywiści, którzy swoimi działaniami wspomagają reżim Łukaszenki w destabilizacji naszej ojczyzny i całej Unii Europejskiej.

Władysław Frasyniuk w rozmowie z telewizją TVN 24 nazwał obronę granic państwowych „antypolskim zachowaniem”, a żołnierzy wykonujących swoje obowiązki „watahą psów” i „śmieciami”.

Straż Graniczna zatrzymała na gorącym uczynku lewicowych aktywistów, którzy niszczyli ogrodzenie wybudowane w celu zabezpieczenia granicy państwowej. Wśród nich znalazł się Bartosz K. znany z tego, że parę lat temu zamieścił w mediach społecznościowych szesnastopunktową instrukcję, w której nawoływał do obalenia demokratycznie wybranego rządu w Polsce. W czerwcu został natomiast zatrzymany przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego w związku z wykryciem przez Krajową Administrację Skarbową nieprawidłowości w oświadczeniach finansowych prowadzonej przez niego Fundacji Otwarty Dialog. Na polsko-białoruską granicę pojechał z Warszawy, gdzie kilka dni wcześniej wraz z aktywistami LBGT zakłócał premierę filmu o Ordo Iuris i domagał się ode mnie wytoczenia mu pozwu.

Nie możemy pozwolić na to, by tak nieodpowiedzialna i antypaństwowa działalność w obliczu najpoważniejszego kryzysu granicznego w III RP pozostała bezkarna. Dlatego złożymy w tej sprawie zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa do prokuratury. Włączając się w to postępowanie, nie dopuścimy do tego, żeby ta sprawa została potraktowana pobłażliwie. W przeszłości bowiem obserwowaliśmy zbyt wiele sytuacji, w których przedstawiciele organów ścigania z obawy przed mediami nie decydowali się na rzetelne postawianie zarzutów. W tej sprawie nie chodzi o represje ani o politykę, a jedynie o przestrzeganie obowiązującego w Polsce prawa. I bezpieczeństwo polskich granic.

Postępowanie aktywistów na granicy z Białorusią budzi tym większy sprzeciw, że w tej sprawie nawet urzędnicy unijni są po stronie Polski. Dlatego też nie mam wątpliwości, że ludzi otwarcie atakujących umocnienia graniczne musi spotkać przykładana kara, która odstraszy potencjalnych następców gotowych do ich naśladowania.

Stanowczość w obronie granic to także wyraźny znak dla Białorusi, która nadal sprowadza migrantów, licząc na to, że wewnętrzne spory w Polsce doprowadzą do politycznego chaosu i pozwolą Aleksandrowi Łukaszence na osiągnięcie jego politycznych celów kosztem Polski.

Chronimy uchodźców przed instrumentalnym wykorzystywaniem

Nie zapominamy w swoich działaniach także o dramacie prawdziwych uchodźców, którzy uciekają przed wojną i prześladowaniami. Stanowcza odpowiedź na szantaż migracyjny ze strony Białorusi leży bowiem nie tylko w interesie naszej ojczyzny, ale także samych migrantów.

Jeśli ustąpimy pod presją Mińska, będą oni w dalszym ciągu instrumentalnie wykorzystywani do realizowania konkretnych celów politycznych przez niedemokratyczny reżim. Tymczasem to właśnie prawdziwi uchodźcy tracą najbardziej na nadużywaniu systemu ochrony praw zawartych w Konwencji genewskiej. Nazywanie uchodźcą każdego migranta ekonomicznego sprawia, że cały system ich ochrony przestaje być traktowany poważnie i staje się jedynie nie mającą związku z rzeczywistością teorią. Tylko jeżeli państwa będą wiedziały, że mogą odsyłać fałszywych uchodźców, będą w stanie przestrzegać swoich zobowiązań, zapewniając uchodźcom realną opiekę.

Dlatego w najbliższym czasie zainicjujemy międzynarodową dyskusję dotyczącą wykorzystywania migracji jako broni w polityce. Szantaż migracyjny jest stosunkowo nowym instrumentem prowadzenia wojny hybrydowej, a jego pojęcie  przebiło się do międzynarodowej świadomości prawnej dopiero kilka lat temu w czasie wojny w Syrii. Musimy więc zadbać o poszerzenie merytorycznej debaty na ten temat. Ułatwi to przygotowywana przez Centrum Badań nad Integracją Europejską Collegium Intermarium publikacja dotycząca wywierania przez ośrodki geopolityczne wpływów na kulturę. Nasi eksperci przeanalizują w niej to w jaki sposób wykorzystuje się dziś działania podejmowane w szeroko rozumianej kulturze do upowszechniania określonych narracji i ideologii oraz kształtowania tożsamości.

Wspólnie stawimy czoło nowemu zagrożeniu

Agresja hybrydowa ze strony Białorusi jest najpoważniejszym kryzysem, z jakim mierzy się polska państwowość w XXI wieku. Instytut Ordo Iuris chce na niego odpowiedzieć z całą stanowczością, aby uchronić naszą ojczyznę przed poniesieniem kosztów, na jakie narażają nas działania białoruskiego reżimu i polskich lewicowych aktywistów.

Jeśli nie zareagujemy w porę, Aleksandr Łukaszenka może osiągnąć swój cel i poprzez sprowadzanie migrantów z Turcji, Iraku i Syrii doprowadzić do poważnej destabilizacji sytuacji w naszym kraju.

Błyskawiczne działanie przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka, który będzie wkrótce rozstrzygał, czy Polska nie wpuszczając migrantów do kraju narusza przepisy Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, może się okazać kluczowe dla zwycięstwa Polski w tej konfrontacji. (...)

adw. Jerzy Kwaśniewski, Prezes na rzecz Instytutu na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris






Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.