1 września w Warszawie Stowarzyszenie Rodzice Chronią Dzieci zainaugurowało ogólnopolską akcję sprzeciwu wobec kampanii pro-szczepionkowej, którą Ministerstwo Edukacji i Nauki w najbliższych dniach prowadzić będzie w polskich szkołach. Rodzice alarmują: nakłanianie do przyjęcia zastrzyków przeciwko covid-19 nie ma uzasadnienia medycznego. Doprowadzi do segregacji oraz konfliktów w szkołach i oznacza narażenie najmłodszego pokolenia na poważne skutki zdrowotne. Narusza też prawa nauczycieli, którzy wciągnięci zostają w działalność wykraczającą poza ich kompetencje. W dodatku pedagodzy w przypadku wystąpienia powikłań poszczepiennych muszą liczyć się z prawnymi konsekwencjami nakłaniania do przyjęcia eksperymentalnych preparatów o nieprzebadanym jeszcze do końca działaniu.
Treść listu otwartego do MInistra
Stowarzyszenie Rodzice Chronią Dzieci
Warszawa, dn. 01.09.2021 r.
Minister Edukacji i Nauki
Przemysław Czarnek
al. Szucha 25
00-918 Warszawa
Dotyczy: planów włączenia szkół w akcję organizowania szczepień na COVID-19
Szanowny Panie Ministrze,
Już od pierwszego tygodnia nowego roku szkolnego, ze względu na zaplanowaną przez Ministerstwo akcję szczepień dzieci na COVID-19, zarówno my rodzice, jak i uczniowie, mamy zostać poddani szkodliwej presji i indoktrynacji wywołującej poczucie winy i strach. Po zapoznaniu się z materiałami wysłanymi do szkół z Departamentów MEiN, Ośrodka Rozwoju Edukacji, a także z Min. Zdrowia, stwierdzić należy, iż pod pozorem troski o zdrowie uczniów, Ministerstwo, naruszając wiele przepisów polskiego prawa, dokonuje swoistego ataku na zdrowie dzieci, dobrostan polskich rodzin i wspólnot szkolnych, a ponadto uderza w prawa pracownicze nauczycieli.
Zdecydowanie sprzeciwiamy się, by Ministerstwo z pominięciem roli i woli rodziców prowadziło w szkołach indoktrynację dzieci w kwestii poddania się tzw. „szczepieniom”, gdyż niewątpliwie spowoduje to konflikty rówieśnicze oraz napięcia w polskich rodzinach. W materiałach dla szkół widoczna jest gloryfikacja zaszczepionych „superbohaterów” i piętnowanie tych, którzy nie decydują się na tzw. szczepienia. Ukazywanie ich jako egoistów i wrogów społecznych jest skandaliczną manipulacją i doprowadzi do podziałów społeczności klasowych oraz do podważania autorytetu rodziców. Czy nasze szkoły powinny być wykorzystywane do takich celów, Panie Ministrze?
Nie zgadzamy się na manipulowanie naszymi dziećmi; Kodeks Karny przewiduje poważne konsekwencje dla takich naruszeń prawa [Art. 191 i Art. 207].
Osoba niepełnoletnia pozostaje pod władzą rodzicielską i winna rodzicom podporządkowanie [art. 95, §2 i §3 Kodeksu Rodzinnego i Opiekuńczego]. Akcja przekonywania osób małoletnich do przyjęcia preparatu na COVID-19 – wobec ich niezdolności do samodzielnej analizy, rzetelnej oceny informacji i niemożności decydowania w tej sprawie – posiada znamiona akcji propagandowej!
Nie zgadzamy się na działalność propagandową na terenie placówek oświatowych.
Za wywieranie silnej presji i przekraczanie uprawnień uznajemy także ewentualne lokowanie w placówkach oświatowych, do których uczęszczają nasze dzieci, tzw. „punktów szczepień”. Funkcja szkoły została określona w Ustawie Prawo oświatowe i nie mieści zadania, jakim jest zapowiedziane przez władze organizowanie na terenie szkół punktów paramedycznych świadczących usługi zdrowotne dla dzieci i ich rodzin. Protestujemy przeciw naruszaniu ustawy oraz procedur bezpieczeństwa, zagwarantowanych w Ustawie o zawodach lekarza i lekarza dentysty oraz w Ustawie Prawo farmaceutyczne.
Szkoła nie może być instytucją wykorzystywaną przez władze rządowe, samorządowe czy organizacje do realizacji zadań innych niż ujęte w prawie oświatowym.
Zmuszanie dyrektorów szkół do organizacji tzw. punktów szczepień oraz nakładanie na nauczycieli obowiązku udziału w promowaniu i przekazywaniu niepełnych informacji o szczepieniach, a także do asystowania przy przeprowadzaniu szczepień, wykraczają poza obowiązki pracownicze.
Rozpatrując poruszany tu problem od strony medycznej, trzeba wziąć pod uwagę głosy wielu lekarzy mówiące, iż preparaty genetyczne, zwane szczepionkami, stanowią nieporównywalnie większe zagrożenie dla zdrowia i życia naszych dzieci niż sama choroba COVID-19, na którą dzieci w zasadzie nie chorują. Wysokiej rangi instytuty naukowe z kilku krajów wypowiedziały się jednoznacznie, iż nie zalecają podawania dzieciom tych preparatów, a wśród nich WHO, niemiecki Instytut Roberta Kocha, a także Francuska Rada Etyki.
W jakim więc celu naszym dzieciom mają być narzucone „lekcje informacyjne” oparte na wątłych przesłankach naukowych, z wykorzystaniem filmów video oraz scenariuszy lekcji na podstawie broszur ORE? Dlaczego anonimowi są ich autorzy i recenzenci naukowi?! Zawarte w tych materiałach informacje są niepełne, jednostronne, a w wypadku preparatów proponowanych w szkołach jako szczepionki – kłamliwe, gdyż zrównują preparaty genetyczne na COVID-19 w trzeciej fazie badań klinicznych, z tradycyjnymi, dobrze przebadanymi i od dziesięcioleci powszechnie stosowanymi szczepionkami.
Zasada działania preparatów, które miałyby być podawanie dzieciom od 12 roku życia, jest całkowicie odmienna od klasycznych szczepionek znanych dotychczas w medycynie, co ukrywa się w filmach i broszurze ORE. Metoda ta polega na eksperymentalnym podaniu do organizmu części materiału genetycznego wirusa, która wnika do ludzkich komórek i zmusza je do produkcji toksycznego białka kolca. Białko kolca może uszkodzić naczynia krwionośne i w efekcie zniszczyć każdy z narządów, a nawet być przyczyną śmiertelnych powikłań w przyszłości.
O eksperymentalnym charakterze preparatów świadczą informacje zawarte w ulotkach producentów oraz liczne publikacje naukowe, m.in. upubliczniane przez Polskie Stowarzyszenie Niezależnych Lekarzy i Naukowców, które nie zostały przywołane w materiałach ORE. Sprzeciw budzi metoda, według której opracowano materiały dla szkół. Nie polega ona na przekazywaniu rzetelnej wiedzy, lecz na wzbudzaniu strachu m.in. poprzez prezentowanie drastycznego zdjęcia oszpeconego ciała dziecka zarażonego ospą prawdziwą. Lęk przed chorobą ma wywołać u ucznia przeświadczenie o jedynie dobrotliwym wpływie szczepionki na jego organizm. Równocześnie ukrywane są fakty o silnych niepożądanych odczynach poszczepiennych po iniekcji preparatem na COVID-19, w tym o zgonach.
W kontekście danych zamieszczonych na stronie internetowej Europejskiej Agencji Leków, która informuje o 21 165 zgonach wywołanych podaniem szczepionek oraz o blisko milionie zgłoszeń podejrzenia wystąpienia działań ubocznych – sumarycznie dla wszystkich preparatów na COVID-19 - uważamy materiały opracowane przez ORE za zmanipulowane. Podjęcie na ich podstawie przez rodziców decyzji o szczepieniu dzieci może mieć poważne konsekwencje prawne [KK Art. 156 ]. Ukrywanie faktów na temat niepożądanych skutków szczepień może i powinno zostać zaskarżone jako wprowadzające w błąd [KK Art. 268 ].
Szanowny Panie Ministrze! Mamy nadzieję, że nasz głos zostanie wysłuchany, a dobro naszych dzieci – ochronione. To powinien być nasz wspólny cel: Pana, jako Ministra Edukacji i Nauki, i nas - rzeszy rodziców, którzy dziś, 1 września, protestują wobec planów wyrządzenia nieodwracalnych szkód na zdrowiu naszych dzieci.
Jednocześnie informujemy o podjęciu przygotowań do złożenia doniesienia do prokuratury wobec możliwych naruszeń procedur bezpieczeństwa podczas szczepień, rzutujących na zdrowie i życie naszych dzieci.
Magdalena Czarnik
Stowarzyszenie Rodzice Chronią Dzieci