Ordo Iuris: Demaskujemy kłamstwa aktywistów LGBT powielane przez Komisję Europejską
data:15 sierpnia 2021     Redaktor: ArekN

 
Radykalni lewicowi aktywiści już od dłuższego czasu rozpowszechniają kłamstwa na temat rzekomego istnienia w Polsce „stref wolnych od LGBT”. W ten sposób nie tylko oczerniają nasz kraj na forum międzynarodowym, ale dają także nieprzychylnym Polsce urzędnikom Unii Europejskiej pretekst do proceduralnych ataków na nasz kraj, z groźbą wstrzymywania środków unijnych włącznie. Autorzy kłamstw na temat naszej Ojczyzny znajdują także sojuszników w zagranicznych mediach, które ze złą wolą i nierzetelnie powielają manipulacje na skalę globalną. Instytut Ordo Iuris przeciwstawia się tym godzącym w Polskę działaniom na każdym poziomie- pisze adw. Jerzy Kwaśniewski, Prezes Instytutu na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris.

 

W lipcu Komisja Europejska ogłosiła wszczęcie wobec Polski i Węgier tzw. procedury naruszeniowej w związku z rzekomym łamaniem praw podstawowych osób o skłonnościach homoseksualnych i innych zaburzeniach w sferze płciowości. Głównym zarzutem było właśnie rozpowszechniane przez aktywistów ruchu LGBT i bardzo łatwe do zweryfikowania kłamstwo o „strefach wolnych od LGBT”. Polskie władze mają dwa miesiące na ustosunkowanie się do zastrzeżeń.

Po zapowiedzi Komisji Europejskiej o wszczęciu „procedury naruszeniowej” nasi eksperci przygotowali dwie kompleksowe opinie prawne, w których wykazaliśmy, że działania unijnego organu są bezzasadne a przyjmowane przez lokalne władze Samorządowe Karty Praw Rodzin są w pełni zgodne z polską Konstytucją.

Nasze działania pomogą w udzieleniu skutecznych wyjaśnień. Jednak mierzymy jeszcze dalej. To dobry czas, by różne samorządowe deklaracje przekuć w promocję polityki rodzinnej ujętą w Samorządowej Karcie Praw Rodzin (SKPR), przygotowanej przez Ordo Iuris. Sprzyja nam to, że od krytyki naszego dokumentu odżegnują się coraz mocniej zarówno aktywiści LGBT, jak i np. rząd norweski, który wprost uznał, że SKPR nie stoi na przeszkodzie korzystania ze środków norweskich na inwestycje przez samorządy. To uchroniło gminę Wilamowice przed utratą 7,5 miliona złotych.

Przed sądami bronimy też dobrego imienia samorządów oczernianych w promowanym przez aktywistów LGBT „Atlasie nienawiści”. Jego autorzy otrzymali od naszych prawników łącznie sześć pozwów sądowych, a na stronie „Atlasu” już dziś widnieje zarządzona przez sąd informacja o toczących się postępowaniach.

Nagonka na Polskę z powodu nieistniejących „stref wolnych od LGBT” jest z jednej strony dowodem ideologizacji Komisji Europejskiej i braku profesjonalizmu jej służb. Z drugiej strony jest to kolejny dowód na to, że niezwłoczne reakcje Ordo Iuris są niezbędne. W przeciwnym wypadku kłamstwa utrwalą się i będę długo rzutować na wizerunek i interesy międzynarodowe Polski.

Aby nie poprzestawać na obronie przed zniesławieniami, przygotowaliśmy ważny dla krajowych i zagranicznych mediów anglojęzyczny raport na temat rzeczywistej sytuacji osób o skłonnościach homoseksualnych w Polsce. Powoływaliśmy się w nim na rzadko cytowane – a pochodzące z cieszącej się uznaniem unijnej Agencji Praw Podstawowych – dane przeczące tezie o rzekomych prześladowaniach ze względu na preferencje seksualne w Polsce.

Jeszcze w sierpniu opublikujemy natomiast aktualizację ubiegłorocznego raportu, w którym szczegółowo przeanalizowaliśmy zagrożenia wynikające z przyjętej przez Komisję Europejską „Strategii na rzecz równości LGBTIQ 2020-2025”. Uzupełniony raport, w którym znalazł się opis projektu rozporządzenia narzucającego uznawanie homoadopcji, zostanie przedstawiony na specjalnej konferencji prasowej i trafi do wszystkich członków Parlamentu Europejskiego oraz przedstawicieli rządów państw członkowskich UE.

Tak kompleksowa i szeroka działalność w obronie prawdy o naszej Ojczyźnie nie byłaby możliwa bez pomocy Darczyńców i Przyjaciół Instytutu Ordo Iuris. A nowe działania i analizy możemy już dzisiaj inicjować, działając w zaufaniu, że otrzymamy również Pana kluczowe wsparcie dla obrony tożsamości Polski.

Komisja Europejska powiela kłamstwa aktywistów LGBT

Kiedy w połowie lipca Komisja Europejska poinformowała o wszczęciu „procedury naruszeniowej” przeciwko Polsce, w związku z rzekomą dyskryminacją osób o skłonnościach homoseksualnych w naszym kraju, po raz kolejny okazało się, że organy Unii Europejskiej podejmują działania w oparciu o plotki i celowo rozpowszechniane kłamstwa. Formalnym powodem wszczęcia procedury ma być istnienie w naszym kraju „stref wolnych od LGBT”, które w rzeczywistości są jedynie propagandowym happeningiem aktywistów zawieszających fałszywe tablice na granicach polskich gmin. Po ogłoszeniu decyzji Komisji Europejskiej aktywiści ruchu politycznego LGBT nie ukrywali swojej satysfakcji, przyznając, że to oni wysyłali do Brukseli formalne skargi, w których alarmistycznie opisywali podjęte przez polskie samorządy uchwały. Łącząc ze sobą uchwały wyrażające sprzeciw wobec ideologii LGBT z innymi, przyjmującymi przygotowaną we współpracy z Instytutem Ordo Iuris Samorządową Kartę Praw Rodzin.

Urzędnicy Komisji Europejskiej wezwali polski rząd do przekazania wyjaśnień w zakresie charakteru i skutków uchwał stanowiących deklarację sprzeciwu wobec ideologii LGBT. Polska strona była w tej sprawie w kontakcie z przedstawicielami KE i – jak poinformowała pełnomocnik rządu ds. równego traktowania – w wymaganym terminie udzieliła odpowiedzi.

Komisja Europejska uznała tę odpowiedź za niewystarczającą i ogłosiła wszczęcie przeciwko Polsce postępowania w sprawie uchybienia zobowiązaniom państwa członkowskiego związanych z równością i ochroną praw podstawowych. Po upływie dwóch miesięcy Komisja Europejska może skierować sprawę do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w celu nałożenia na Polskę dotkliwych kar finansowych.

Aktywiści ruchu LGBT próbują straszyć Polaków także widmem utraty dziesiątek miliardów euro przyznanych Polsce w ramach unijnego Funduszu Odbudowy – a w ostateczności – nawet wyrzuceniem Polski ze struktur UE. Również te manipulacje systematycznie prostujemy w naszych działaniach procesowych i publikowanych analizach.

Prostujemy kłamstwa na temat unijnej „procedury naruszeniowej”

W pierwszej analizie, która dotyczy zbadania możliwości wykorzystania wobec Polski procedury związanej z naruszeniem art. 7 Traktatu o Unii Europejskiej, wykazaliśmy, że Komisja Europejska nadużywa przyznanych jej kompetencji. Art. 7 Traktatu o UE dotyczy bowiem stwierdzenia przez Radę Europejską ryzyka poważnego naruszenia przez państwo członkowskie wartości Unii, które są wyszczególnione w art. 2 tego dokumentu. Wymienione wartości to: pluralizm, niedyskryminacja, tolerancja, sprawiedliwość, solidarność oraz równość kobiet i mężczyzn. Do zbioru powyższych wartości zalicza się także poszanowanie zasady praworządności. Problemem zasadniczym jest jednak to, że orzecznictwo Trybunału Sprawiedliwości UE nie zawiera jednolitej definicji „praworządności”. To zaś otwiera drogę do dowolnych interpretacji – również uwzględniających rezolucje Parlamentu Europejskiego oparte o zmanipulowane informacje o sytuacji w Polsce.

Nasi eksperci w swojej analizie wykazali także, że obecnie brak jest możliwości prowadzenia postępowania opartego na mechanizmie art. 7 Traktatu o UE równocześnie wobec dwóch państw członkowskich. Wtedy oba państwa byłyby wyłączone z możliwości głosowania, a przez to nie byłoby możliwe uzyskanie większości wymaganej w procedurze. W efekcie, jeżeli nie dojdzie do kolejnego kreatywnego naruszenia traktatów ze strony unijnych instytucji, a Polska będzie mogła wciąż liczyć na wsparcie ze strony władz węgierskich, nie musimy obawiać się zastosowania wobec Polski mechanizmu sankcji z art. 7 ust. 2 TUE.

Nie ulega jednak wątpliwości, że najskuteczniejszą obroną interesu narodowego jest systematyczne i merytoryczne wyjaśnianie oraz ujawnienie skali manipulacji na temat rzekomych prześladowań osób ze skłonnościami homoseksualnymi w Polsce, w tym przez demaskowanie kłamstw na temat „stref wolnych od LGBT”.

Obrona praw rodzin to nie dyskryminacja

Aktywiści LGBT za wszelką cenę próbują łączyć ze sobą: sprawę samorządów wyrażających „sprzeciw wobec ideologii LGBT”, w tym przeciwko aktom politycznej cenzury czy wprowadzeniu do szkół „latarników LGBT”, ze sprawą podejmowanych przez inne samorządy uchwał o przyjęciu Samorządowej Karty Praw Rodzin, przygotowanej przez ekspertów Ordo Iuris.

Aby dać odpór tym komunikacyjnym atakom, zdecydowanie promujemy przyjmowanie przez wszystkie samorządy Samorządowej Karty Praw Rodzin. Opublikowana niedawno analiza w prosty sposób wykazuje, że SKPR nie jest w żadnym zakresie „uchwałą anty-LGBT”, jak wbrew faktom twierdzą działacze LGBT. Karta nie zawiera nawet żadnej wzmianki o skłonnościach seksualnych czy zaburzeniach tożsamości płciowej. Dokument ten jest natomiast silnie zakorzeniony w chroniących rodzinę zasadach konstytucyjnych.

Nasi eksperci wykazują, że SKPR należy do typu tzw. uchwał kierunkowych, które mogą być przyjmowane przez samorządy. Najważniejsze postulaty SKPR to między innymi: zapewnienie rodzicom możliwości weryfikacji zewnętrznych organizacji działających na terenie szkoły, uwzględnienie zasady wzmacniania rodziny i małżeństwa w samorządowych programach współpracy z organizacjami społecznymi, stworzenie rozwiązań umożliwiających rodzicom wybór pomiędzy różnymi formami opieki nad najmłodszymi dziećmi czy powołanie Rzecznika Praw Rodziny. Co ważne, w odróżnieniu od wspomnianych wcześniej uchwał wyrażających sprzeciw wobec ideologii LGBT, żadna uchwała przyjmująca SKPR nie została nigdy zaskarżona do sądu. Ponadto żaden organ administracji publicznej, ani nawet Rzecznik Praw Obywatelskich, nigdy nie stwierdzili, jakoby Karta dyskryminowała jakąkolwiek grupę osób.

Przykładem sukcesu tych działań jest sprawa, w której reprezentowaliśmy władze gminy Wilamowice. Tamtejsi samorządowcy przyjęli uchwałę o wsparciu dla „konstytucyjnego modelu rodziny opartego na tradycyjnych wartościach”, co spotkało się z niespodziewaną reakcją rządu Norwegii, który inspirowany przez działaczy LGBT, zawiesił wypłatę 7,5 miliona złotych z tzw. funduszy norweskich. Do polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych trafiła wówczas nasza opinia dotycząca naruszenia przez Norwegię umowy międzynarodowej dotyczącej funduszy. Dzięki naszym rekomendacjom władze Wilamowic zdecydowały o przyjęciu, w miejsce dotychczasowej uchwały, Samorządowej Karty Praw Rodzin. Gdy tak się stało, norweskie władze zadeklarowały, że nie sprzeciwiają się postanowieniom SKPR, bowiem nie naruszają one „wartości demokratycznych” i nie mają charakteru dyskryminacyjnego.

Sukces osiągnięty w przypadku gminy Wilamowice jasno pokazuje, że najlepszym, praktycznym rozwiązaniem dla wszystkich władz lokalnych, które wcześniej przyjęły uchwały dotyczące sprzeciwu wobec propagowania ideologii LGBT, jest przyjęcie w ich miejsce SKPR.

Ujawniamy manipulacje radykalnych aktywistów

Opisane analizy to jednak tylko najnowszy etap długotrwałej walki Instytutu Ordo Iuris o prawdę na temat prorodzinnych samorządów. Od samego początku wymierzonej w nasz kraj ofensywy działaczy LGBT demaskowaliśmy preparowane przez nich kłamstwa i manipulacje.

Zareagowaliśmy, gdy w ubiegłym roku przedstawiciele Komitetu na rzecz Demokracji, Praw Człowieka i Spraw Humanitarnych Zgromadzenia Parlamentarnego Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie, opierając się na zmanipulowanych informacjach, skrytykowali Polskę, twierdząc, że łamane są w naszym kraju prawa osób o skłonnościach homoseksualnych. W stanowisku Instytutu Ordo Iuris, przesłanym do wszystkich członków Zgromadzenia Parlamentarnego OBWE, wskazaliśmy, że w Polsce nie istnieją "strefy wolne od LGBT" a stworzenie tych określeń było prowokacją lewicowych aktywistów. Poza tym wykazaliśmy też, że istniejące w polskim porządku prawnym rozwiązania chroniące rodzinę opartą na małżeństwie rozumianym jako związek kobiety i mężczyzny, są w pełni zgodne z obowiązującym prawem międzynarodowym.

Z kolei wiosną, zanim Parlament Europejski przyjął rezolucję mającą ustanawiać Unię Europejską „strefą wolności LGBTIQ”, Instytut Ordo Iuris przekazał europarlamentarzystom memorandum oraz kompleksowy raport dotyczący sytuacji społecznej i prawnej osób o skłonnościach homoseksualnych lub doświadczających zaburzeń tożsamości płciowej w Polsce. W raporcie opublikowaliśmy między innymi wyniki badania przeprowadzonego przez unijną Agencje Praw Podstawowych, z których jasno wynikało, że sytuacja osób identyfikujących się z postulatami LGBT w Polsce nie odbiega od tego, jak są one traktowane w innych krajach europejskich – a pod niektórymi względami wręcz jest ona lepsza.

Podczas gdy w Polsce wyśmiewania, wyzywania, dokuczania lub grożenia ze względu na przynależność do grup „LGBTI” doświadczyło 39 proc. respondentów, w Niemczech było to już 48 proc., w Irlandii i Belgii – po 50 proc., a w Wielkiej Brytanii aż 57 proc. Wyniki badania unijnej agencji pochodzą z ankiet przeprowadzanych wśród samych przedstawicieli subkultury LGBT, którzy w Polsce rzadziej narzekali też na dyskryminację w miejscu pracy czy służbie zdrowia, a częściej deklarowali jedynie bliżej niesprecyzowane poczucie „bycia dyskryminowanym”.

Te fakty znacząco zmieniają postrzeganie rzeczywistej sytuacji w Polsce przez zagranicznych polityków oraz dziennikarzy – przynajmniej tych otwartych na dyskusję.

Wspieramy ofiary kłamliwego ”Atlasu nienawiści”

Decyzja Komisji Europejskiej o wszczęciu „procedury naruszeniowej” wobec Polski czy też przyjęcie przez Parlament Europejski rezolucji ustanawiającej Unię Europejską „strefą wolności LGBTIQ” to między innymi efekt opartej na fałszu PR-owej sztuczki polegającej na stworzeniu i opublikowaniu w internecie tzw. „Atlasu nienawiści”. Umieszczono na nim wszystkie samorządy, które przyjęły uchwały o sprzeciwie wobec ideologii LGBT. Na zamieszczonej na portalu interaktywnej mapie czerwonym kolorem, który ma symbolizować „nienawistne samorządy”, zaznaczono także te przyjmujące Samorządową Kartę Praw Rodzin. Tymczasem SKPR słowem nawet nie wspomina o ruchu LGBT.

Dlatego nasi prawnicy skierowali już do sądów sześć pozwów, w których w imieniu władz Gminy Gromadka z województwa dolnośląskiego oraz Powiatów: Przasnyskiego, Przysuskiego, Opoczyńskiego, Tarnowskiego oraz Tatrzańskiego domagają się od autorów „Atlasu nienawiści” usunięcia skutków naruszenia ich dobrego imienia. W sprawach Powiatów Opoczyńskiego i Tatrzańskiego uzyskaliśmy już pierwsze sukcesy, ponieważ sądy uznały roszczenia za uprawdopodobnione i udzieliły zabezpieczenia, nakazując zamieszczenie na stronie "Atlasu nienawiści" informacji o toczących się postępowaniach.

W ostatnim czasie odbyła się także pierwsza rozprawa w sprawie Powiatu Przasnyskiego. Aktywiści LGBT niezwłocznie po jej zakończeniu przekazali mediom kolejne zmanipulowane informacje, wyśmiewając przedstawicieli samorządu i drwiąc z obrony dobrego imienia lokalnej wspólnoty pomawianej w „Atlasie nienawiści”. Bez oglądania się na te ataki, czekamy na wyznaczenie rozpraw w pozostałych sprawach.

Mobilizujemy międzynarodową opinię publiczną

Nie możemy jednak ograniczyć się tylko do działań defensywnych. Dlatego poza prostowaniem powielanych kłamstw i obroną oczernianych samorządów, chcemy także dotrzeć z prawdą na temat bezprawnych działań Komisji Europejskiej do jak najszerszego grona zagranicznych polityków, przedstawicieli społeczeństwa obywatelskiego i samych Europejczyków.

W tym celu eksperci Instytutu przygotowali uaktualnioną i poszerzoną wersję raportu dotyczącego wydanej w zeszłym roku „Strategii na rzecz równości LGBTIQ 2020-2025”. Raport został w całości przygotowany w języku angielskim tak, by mogli się z nim zapoznać przedstawiciele rządów państw członkowskich UE i instytucji społeczeństwa obywatelskiego z terenu całej wspólnoty. Publikacji będzie towarzyszyć także specjalna, międzynarodowa konferencja prasowa, którą zorganizujemy w połowie września.

W samym raporcie unijna strategia została gruntownie przeanalizowana zarówno od strony prawnej, w tym także prawno-porównawczej. Co istotne, wykazaliśmy w nim, że dane Agencji Praw Podstawowych, na które powołuje się Komisja, w rzeczywistości całkowicie przeczą słuszności przyjętych przez Komisję Europejską założeń. Okazuje się, że to właśnie w tych państwach, gdzie realizowana jest wizja równości oparta na podważaniu pojęć małżeństwa i rodziny oraz drastycznym ograniczaniu wolności słowa i wolności gospodarczej, sytuacja osób zaklasyfikowanych do kategorii LGBT jest gorsza niż w Polsce czy na Węgrzech.

Istotną częścią raportu są analizy dotyczące tego, w jaki sposób Komisja w przeciągu ostatniego roku zaczęła przechodzić od deklaracji do czynów. Strategia – jak wielokrotnie było to już wspominane – jest dokumentem niewiążącym. Jej założenia posłużyły jednak Komisji do wychodzenia z propozycjami konkretnych projektów wiążącego prawa.

W raporcie zwróciliśmy uwagę między innymi na zagrożenie wynikające z zapowiedzi przyjęcia rozporządzenia, zgodnie z którym we wszystkich krajach UE miałyby być uznawane adopcje transgraniczne. W ten sposób prawodawstwo poszczególnych krajów, dopuszczające adopcję tylko przez małżeństwo czyli kobietę i mężczyznę, zostanie całkowicie podważone. Adopcja przez pary homoseksualne będzie objęta pełnymi gwarancjami unijnymi, chociaż – jak wynika z naszej analizy - nawet w tych krajach, które przewidują rejestrację związków homoseksualnych, pary takie nie mają prawa do adopcji.

Poza tym podkreśliliśmy również zagrożenia wynikające z dążenia unijnych władz do zablokowania wolnej debaty poprzez propozycję wprowadzenia przepisów kryminalizujących „mowę nienawiści” i przestępstwa z „nienawiści wobec LGBTIQ” jako „przestępstwa unijne” do unijnych traktatów.

Nasz raport potrzebny jest szczególnie teraz, gdy fala kłamstw i manipulacji wobec krajów sprzeciwiających się ideologicznej agendzie urasta do niespotykanych rozmiarów. Zaplanowana przez nas na wrzesień premiera raportu odbędzie się z udziałem naukowców, przedstawicieli rządów, liderów politycznych i społecznych z całego naszego regionu. Wszystko po to, by uzbroić ich w konkretne – oparte na empirycznej wiedzy i obowiązującym prawie – argumenty w obronie przed ideologiczną ofensywą Komisji Europejskiej. (...)

adw. Jerzy Kwaśniewski, Prezes Instytutu na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris.






Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.