Zb. Żak: Myśli, 29/2021  
data:19 lipca 2021     Redaktor: Redakcja

Myśli, 29/2021  19 lipca 2021
Pan mówi: «Biada pasterzom, którzy prowadzą do zguby i rozpraszają owce z mojego pastwiska... Wy rozproszyliście moje owce, rozpędziliście i nie zajęliście się nimi. Oto Ja się zajmę nieprawością waszych uczynków. Ja sam zbiorę Resztę mych owiec... Sprowadzę je na ich pastwisko... Ustanowię zaś nad nimi pasterzy, by je paśli; i nie będą się już więcej lękać ani trwożyć, ani nie trzeba będzie szukać którejkolwiek. (Jr 23 1-4)

A jak ma postąpić (wierny), jeśliby jakaś nowa zaraza już nie cząstkę tylko, lecz cały naraz Kościół usiłowała zakazić? Wtedy całem sercem przylgnąć winien do starożytności; tej już chyba żadna nowość nie zdoła podstępnie podejść. (św. Wincenty z Lerynu Commonitorium)

 

Papież Franciszek wydał ostatnio list (jako motu proprio) „Traditionis custodes”. Franciszek otwarcie wystąpił w nim przeciwko mszy trydenckiej. Odwołuje w ten sposób dokument Summorum Ponificum papieża Benedykta XVI. Dużej grupie wiernych może się wydawać, że ich to nie dotyczy, i być może, przejdą nad nim obojętnie. Tak nie jest; list ten dotyczy wszystkich katolików i ma wielki wpływ na życie Kościoła. Celem tego dokumentu jest zabicie odżywiającej Tradycji.

List ten (jak na ironię o tytułe: Strażnik tradycji) zrywa z tradycją i wcześniejszym nauczaniem papieży. Ten dyscyplinujący dokument ma na celu zniszczenie wspólnot katolickich, które skupiają się wokół liturgii Mszy św. Wszechczasów (zwanej niekiedy mszą św. Trydencką). Chodzi o ograniczenie ich działania w ramach diecezji i arbitralne decyzje, gdzie takie msze św. można sprawować. I w udzielanie zgody ma być zaangażowana sama Stolica Apostolska, a nie jedynie biskup diecezjalny. Bardzo wiele tak prężnie rozwijających się wokół Mszy środowisk upadnie. To czarny dzień w historii Kościoła

List powołuje się na papieża Benedykta, którego cel był zupełnie inny: chciał aby Msza Trydencka funkcjonowała na równi z wprowadzoną przez Pawła VI nową mszą św. W ten sposób starał się wykazać, że Sobór Watykański II i dalsze nauczanie charakteryzuje się ciągłością, że Kościół nigdy nie zakazał odprawiania Mszy św. Rzymskiej ustanowionej bullą Quo primum tempore przez św. Piusa V (14 lipca 1570 r.). Papież Franciszek mówi wyraźnie: nie ma ciągłości; ważna jest msza św. nieuwzględniająca tradycji Kościoła i wprowadzona przez papieża Pawła VI w 1970 r. (tzw. NOM – novus ordo missae) , a mszę św. we wcześniejszym rycie dopuszcza się odprawianie niedobitkom, aż do ich wymarcia.

Papież Franciszek uznał, że wierni przywiązani do Tradycji to najgorszy gatunek w Kościele, a więcej - najgorszy w świecie. Przecież do protestantów, muzułmanów i innych wydaje się być życzliwy, natomiast wiernych Tradycji traktuje z największą surowością. Wydany list wchodzi w życie natychmiast; wierni ci nie dostają czasu, by te przepisy zaadaptować. A co powiedzieć o tych, którzy ze względu na Tradycję, zgłosili się do seminariów, by zostać kapłanami wiernymi Tradycji. Nie ma tu „towarzyszenia”, a jedynie surowy zakaz. List powiększy chaos w Kościele i doprowadzi do większych podziałów.

Przepisy wprowadzone przez papieża Franciszka są sprzeczne z wielowiekowym nauczaniem Kościoła i nie mogą wiązać wiernych i kapłanów. Oczywiście Watykan może wymuszać wykonanie tych przepisów poprzez nuncjuszy lub konferencje episkopatów, by zdyscyplinować biskupów. A przecież Pan Jezus oznajmił apostołom: „Wiecie, że władcy narodów uciskają je, a wielcy dają im odczuć swą władzę. Nie tak będzie u was” (Mt 20, 25-26).

Papież Franciszek argumentował, że w wyniku konsultacji biskupi uważają, że przywiązanie do Tradycji stanowi źródło podziałów, ale nie podaje żadnych danych z tych konsultacji. Polscy biskupi pozytywnie wyrażali się o młodych ludziach uczestniczących w liturgii tradycyjnej. Tak samo biskupi francuscy (których można było podejrzewać, że inspirują papieża do wydania tego dokumentu), którzy w oświadczeniu zwracają uwagę na duchową gorliwość wiernych uczestniczących w Mszach Wszechczasów oraz ich „wolę wspólnego kontynuowania misji w komunii z Kościołem i zgodnie z obowiązującymi normami”.

Wydaje się, że papież wydał ten dokument w poczuciu rozrastania się środowisk tradycjonalistycznych, również w ramach struktur Kościoła katolickiego, a braku powołań do pozostałych seminariów. Być może lęk przed przyznaniem się do porażki reform Soboru Watykańskiego II sprawia, że papież woli ograniczyć rozwój Kościoła, niż miałaby wyjść na jaw porażka reform SW II.

Kard. R. Sarah uznaje współistnienie obu rytów, ale stwierdził, że „kryzys liturgiczny doprowadził do kryzysu wiary” i dostrzegł stojącą za Mszą Trydencką „historię świętości i piękna”, która sprawia, że właśnie dzięki przywiązanym do niej młodym ludziom i niezliczonym już młodym rodzinom ma ona przyszłość i nie może zostać „wymazana ani zlikwidowana”.

Rozwój środowisk zogniskowanych wokół liturgii tradycyjnej, dawał nadzieję na pokonanie kryzysu w Kościele; coraz więcej młodych wiązało się z kultem zorientowanym na Boga, a nie na człowieka, tak jak to jest w przypadku nowej mszy św. I chociaż powrót do tradycyjnej mszy św. nie jest panaceum na rozwiązanie trudności misji Kościoła, ale mogłoby być zaczynem, który wyrywa dotychczasowe zbiurokratyzowane struktury z kolein życia wygodnego i przysposabia do powrotu do Kościoła misyjnego i wojującego.

W IV wieku w czasie kryzysu ariańskiego, niemal wszyscy biskupi kolaborowali z herezją (negowali tajemnicę Trójcy Przenajświętszej). Jedynie kilku biskupów pozostało wiernych. Natomiast większość świeckich zachowała wierność prawdziwej wierze w Trójcę Świętą. Czyli to wiara świeckich, a nie wiara biskupów ocaliła Kościół (św. John H. Newman).

Drastyczna zmiana tysiącletniego rytu Mszy św. dokonana przez Pawła VI bezsprzecznie osłabiła ofiarny, chrystocentryczny charakter Mszy, zmieniając ją co do znaczenia w braterski posiłek i wspólnotocentryczne spotkanie modlitewne, które bardziej przypomina protestanckie nabożeństwa. Skutkiem „reformy” liturgii oraz jej wdrożenia była desakralizacja i osłabienie wiary w rzeczywistą obecność Pana Jezusa pod postaciami eucharystycznymi oraz ofiarniczy charakter Mszy św.

Kościół pilnie potrzebuje nowego pokolenia czystych kapłanów przepełnionych płomienną gorliwością o zbawienie dusz. Aby zreformować Kościół, świętość życia oraz czystość apostolską, muszą najpierw stać się udziałem głowy Kościoła, a następnie jego członków (bp A. Schneider).

A zatem świeccy dopiero w drugiej kolejności mogą wpływać na reformę Kościoła; przede wszystkim powinni modlić się o świętość pasterzy!

Prawo zakazujące kultu takiego, jaki Kościół sprawował przez 1930 lat, i wiary w to, w co Kościół wierzył przez 1930 lat ,a nakazywanie kultu nowego, jest prawem niesprawiedliwym. Kapłani i wierni mają prawo do Mszy św. w rycie rzymskim. Trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi (Dz 5, 29). Broniąc kultu katolickiego – Mszy Świętej w rycie rzymskim – bronimy katolickiej wiary, jedynej prawdziwej wiary, jedynej wiary dającej życie wieczne.

Zb.

 

Polecamy:

F. Obara w Do Rzeczy "Franciszku, czy Pius V był oszołomem?

Pch24.pl :  O. Jan Strumiłowski: Traditionis custodes – o źródłach podziału w Kościele



Zobacz równiez:





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.