Przyjechał do nas z misją grabarza
i taką dostał fuchę w Berlinie,
nie zmądrzał wcale, choć się postarzał,
lecz do łopaty bierze się zwinnie,
wszak doświadczenie ma tu jak służby
- pogrzebał stu pasażerów prawie
zdalnie kierując biegiem zdarzeń
- o resztę zadbali wspólnicy drużby –
z tej drużby na łącznika wyrósł
tajnych układów z opryczniną,
i chronił także aferzystów
- stróż arcybagna – a lata płyną.
Recydywista rzadkiej maści
znowu do Polski się dobiera,
- opiekun nadzwyczajnej kasty –
przyjechał do nas z miną pozera
i chciałby grzebać nam Ojczyznę ?
Grabarz najlepszych i prawych,
ludzi sumienia tak oczekiwanych!
A ona żyje, śpiewa, walczy...
Ojczyzno ma w krwi ofiar skąpana...
Ach, jak wielka jest jeszcze twa rana
- my chcemy praw, a nie grabarza!
17 lipca 2021
Marek Baterowicz
Od redakcji:
Zachęcamy do nabycia wydanej przez nasze stowarzyszenie książki Marka Baterowicza - opowieści o"wojnie jaruzelskiej"- ZIARNO WSCHODZI W RANIE