POLECAMY! Konferencja ks. prof. Tadeusz Guza - Wielka Pokuta, Gietrzwałd
data:15 lipca 2021     Redaktor: Redakcja

Konferencja wygłoszona 1 lipca br. podczas uroczystości Wielkiej Pokuty 2033 w Gietrzwałdzie, jedynym miejscu w Polsce, gdzie Objawienia Matki Bożej zostały oficjalnie uznane przez Kościół katolicki. Honorowym patronem inicjatywy „Pokuta 2033” jest ks. abp Andrzej Dzięga, który tego dnia  miał odprawić w Gietrzwałdzie Mszę Świętą, zaś ks. prof. T. Guz, który zainspirował i duchowo prowadzi to dzieło, poprowadził Drogę Krzyżową [video]. Rozważania oparł o słowa  Prymasa Stefana Wyszyńskiego, po czym wygłosił konferencję.

Konferencja ks. prof. Tadeusz Guza
 
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus.
Umiłowani współbracia kapłani wszystkich godności, urzędów, piastowanych stanowisk! Bardzo serdecznie wszystkich naszych braci kapłanów pozdrawiamy i na wasze ręce, a w szczególności na ręce księdza Łukasza Kadzińskiego, jako delegata Jego Ekscelencji księdza arcybiskupa i metropolity szczecińsko- kamieńskiego Andrzeja Dzięgi, składamy i wyrażamy nasze wspólnotowe najserdeczniejsze podziękowania za pełnioną misję kapłańską, za udzielanie naszemu narodowi polskiemu sakramentów świętych, czyli za darowanie samego Pana i Boga naszym duszom, sercom polskim, dzieciom, młodzieży, sędziwemu pokoleniu naszego narodu. Jak wiemy, kochani bracia i siostry, ta posługa sakramentalna  jest największa, najświętsza, i dlatego wszystkim kapłanom, którzy w czasie tej zawieruchy wirusowej spieszą ze wspaniałą heroiczną, bohaterską, pasterską pomocą naszemu polskiemu narodowi w kraju i za granicą, nie sposób dość pięknie, wystarczająco, dostojnie czy świątobliwie dziękować. Najserdeczniej dziękujemy wam, kochani współbracia kapłani, za to, co czynicie, za to, że jesteście na tym najświętszym posterunku w dziejach świata i sprowadzacie Pana Boga na ziemię polską, na glebę ludzkich dusz, serc i ciał, na cały nasz naród, na Ojczyznę, na nasze państwo polskie. Jakże to jest wielka, wspaniała i święta misja.
Dlatego całym sercem wam wszystkim dzisiaj dziękujemy, kochani bracia i siostry, tutaj, w tym domu Matki naszej Najświętszej o imieniu Gietrzwałdzka, za to, że tutaj przybyliście, za to, że trwacie na modlitwie, w kontemplacji męki, cierpień naszego Pana Jezusa Chrystusa, a przede wszystkim za wasze świadectwo, to codzienne, tę wierność Panu Bogu, Jego przenajświętszej Ewangelii, Jego zbawczemu krzyżowi, Jego męce, Jego cierpieniom. Za to wszystko, co z takim pietyzmem pielęgnujecie w sobie, w waszych rodzinach, małżeństwach, w waszych wspólnotach sąsiedzkich, parafialnych, gminnych, samorządowych czy wojewódzkich, w całej rzeczywistości naszej polskiej, w aspekcie naszego życia w Kościele i w państwie. Poprzez was wszystkich pozdrawiamy także tych, którzy łączą się z nami poprzez tę komunikację internetową i pozdrawiamy wszystkich braci i siostry w kraju i za granicą, którzy razem tworzą z nami wspólnotę modlitwy, rozmyślania, namysłu nad wielkimi prawdami.
Kochani, ta stacja Pierwszego Upadku naszego Pana i Boga, i zarazem prawdziwego człowieka Jezusa Chrystusa, uświadamia nam fakt, że w dziejach świata wciąż mamy do czynienia z największym dramatem, którym jest, jak powie Stefan kardynał Wyszyński, Prymas Tysiąclecia, wielki ojciec naszego narodu: „Gdy krzyżowanie Boga jest procederem, gdy staje się zawodem, posadą, nienawistną walką z Bogiem, który mieszka w cudzej duszy, w sercu dziecka, czy młodzieńca. Gdy dla celów tych nadużywa się swej pozycji nauczyciela, wychowawcy w szkole czy na katedrze uniwersyteckiej. Gdy dla tego celu używa się władzy administracyjnej, którą się posiada z tytułu zwierzchnictwa w pracy, gdy w dodatku przybiera to posmak zabawy, to tego ani zrozumieć, ani uszanować nie możemy. Ale też nie możemy milczeć, nie możemy obojętnie patrzeć”.
Kochani, ta kwestia walki z Bogiem jest tym najostrzejszym punktem w dziejach świata i walki upadłych duchów, z Lucyferem na czele, z naszym odwiecznym i przenajświętszym Bogiem. Nigdzie tak, jak w tym punkcie ataku na Boga, dramat całych dziejów świata nie dosięga sedna. To jest największe nieszczęście całej historii stworzenia, że rozumne i wolne stworzenie sprzeciwia się swojemu Panu i Boskiemu Kreatorowi aż do zamachu na Boga, aż do próby uśmiercenia Boga, co,  kochani bracia i siostry, ten  krzyż Pana naszego Jezusa Chrystusa i Jego śmierć na Golgocie z taką żarliwością naszej osobistej i wspólnotowej świętej wiary katolickiej rozważaliśmy. I za to wam też jak najserdeczniej dziękuję, także w imieniu księdza arcybiskupa metropolity szczecińsko-kamieńskiego Andrzeja Dzięgi. Bardzo, bardzo on prosił, i księdza Łukasza, i mnie, żeby wam przekazać swoje apostolskie błogosławieństwo, żeby wam powiedzieć, że ksiądz arcybiskup i metropolita jest z nami, łączy się w modlitwie i wyprasza, tak jak my, dla Kościoła w Polsce, dla narodu  polskiego, dla Ojczyzny i państwa polskiego jak najpiękniejsze łaski i dary. A my z tego miejsca jak najserdeczniej też pozdrawiamy naszego wielkiego, wspaniałego księdza arcybiskupa Andrzeja i też zapewniamy go o naszej więzi serc i dusz, i o naszej modlitwie we wszystkich jego osobistych i apostolskich intencjach.
Kochani, ta walka z Bogiem wciąż trwa. I pamiętajmy, że ta walka z Bogiem, jak długo będzie istnieć świat, do dnia ostatecznego, jak długo trwać będzie historia stwarzania ludzi i innych istot, jak długo Pan Bóg Stwórca nie zakończy swojego dzieła stworzenia, tak długo ta walka będzie przez nas także doświadczana. Bo diabeł to jest taka upadła istota, która doskonale zdaje sobie sprawę, że Pana Boga żywego nigdy nie dosięga i nigdy nie dosięgnie. Ale co jest jego najważniejszym celem? (tu krótka przerwa w fonii)  …jedynym, co uznaje za cel swoich antyboskich działań, jest to, żeby [naszą] wiarę w Pana Boga, miłość do Pana Boga, nadzieję, którą pokładamy w Bogu, naszą przyjaźń z Bogiem, naszą wierność Panu Bogu i wszelkie oddanie, także w tych scenach naszego życia czy okresach, czy stanach, kiedy mamy głębokie troski o nasz los, o życie na ziemi, o powołanie, o nasze bycie w Kościele, o nasze życie treścią świętej katolickiej i apostolskiej wiary, to wszystko, co nazywamy krzyżem człowieka dziecka Bożego  (z tym wszystkim stajemy w samym ogniu uderzeń szatańskich),  żeby nasza przyjaźń z Bogiem Stwórcą i Odkupicielem została zniszczona, uśmiercona, a ona jest czymś najważniejszym.
Nic dla człowieka nie jest tak ważne, ani życie, ani powołanie, jak sam Bóg i Pan. To jest ta troska naszych trosk, żeby Pana Boga, który w sakramentach świętych zamieszkuje w nas, żeby człowiek, jego życie i powołanie, jego małżeństwo, rodzina, kapłaństwo czy życie zakonne, czy życie samotne, czy życie zdrowe czy chore, czy dziecięce, młodzieńcze czy sędziwe, żebyśmy przez całe nasze życie w całej jego rozciągłości utrzymali w przyjaźni z Bogiem. Żebyśmy byli własnością Bożą, żeby w nas realizowała się odwieczna boska wola, boski odwieczny plan, dla nas osobiście, dla naszego narodu, dla naszej Ojczyzny, dla Kościoła w Polsce i  państwa polskiego.
Musimy tutaj wyznać, w tej godzinie w dziejach Polski: niestety po 89 roku nie udało nam się jako Polkom i Polakom odzyskać, pozyskać Pana Boga na nowo, w całej rozciągłości naszego życia państwowego, samorządowego, naukowego, życia sztuką czyli twórczością czy pracą. Możemy z całą odpowiedzialnością stwierdzić, że jakkolwiek – i za to wielbimy Boga, że daje narodowi ten skarb wiary i że wielu Polaków nie ugina się, nie załamuje się pod pręgierzem diabła, który działa w XXI wieku także, i to w sposób zmasowany, systemowo zorganizowany, diabelską inteligencją wyposażony – to musimy przyznać, że tak jak Pan Bóg żyje w wielu duszach, sercach naszych rodaków polskich w kraju i za granicą, w nas, czy też w naszych małżeństwach i rodzinach, czy też w naszych parafiach i kościołach, to jednak jest Pan Bóg wielkim nieobecnym w dziejach naszego państwa także po 89 roku. W dziejach naszego samorządu, na forum publicznym, w kinach i teatrach, na uniwersytetach, czyli w nauce polskiej, Pan Bóg nie uzyskał swojego adekwatnego obywatelstwa. Czyli Pan Bóg jest nie tylko jednym wielkim nieobecnym na szeroko pojętym forum Polski, ale co więcej, cały szereg działań jest antyboskich. Bo zobaczmy, kochani, to, co wszyscy wiemy: uniemożliwienie przyjęcia sakramentów świętych przez całe rzesze, miliony Polek i Polaków w ostatnich miesiącach, to jest przecież wielka nieprawość, to jest wielki afront względem Pana Boga. Sposób traktowania Kościoła, w sensie globalnym  w ostatnich miesiącach, i także niestety w państwie polskim urąga nawet tej najprostszej, najprzyzwoitszej uczciwości w stosunku do statusu prawnego wspólnoty Kościoła w Polsce i na całym świecie. Można powiedzieć, że wszystkie prawa Boże i prawa Kościoła zostały w ostatnich miesiącach zakwestionowane. Czyli jeżeli byśmy zinterpretowali ostatnie miesiące w świetle tego, co się wydarzyło na Golgocie, to można powiedzieć, że żywcem, odpowiednimi regulacjami czy rozporządzeniami, czy nawet niektórymi ustawami, zarówno państwo polskie, jak i inne państwa Ziemi były dwa tysiące lat temu realnie obecne na Golgocie i opowiedziały się za opcją Piłata, który wiedział, że Chrystus jest niewinny, a pomimo to wydał Go na śmierć opcją arcykapłanów i większości sanhedrynu żydowskiego. Oni wiedzieli, że Chrystus jest niewinny, bo dostarczył obiektywnych dowodów na Swoją boskość, w świetle przymierza Pana Boga z narodem wybranym Starego Testamentu. I oni tych dowodów na boskość Jezusa z Nazaretu nie tylko że nie uznali, lecz co więcej, pogardzili Boskością i zażądali, aby Boskość skazać na śmierć. I tak też niestety państwo polskie i szereg państw Ziemi w ostatnich miesiącach opowiedziało się po stronie Cesarstwa Rzymskiego, które wydało najbardziej niesprawiedliwy wyrok w całych dziejach ponad dwóch tysięcy lat istnienia Cesarstwa Rzymskiego.
Dlatego też, kochani, jeżeli mówimy, co się w rzeczywistości dzieje dzisiaj z Bogiem w państwie polskim, to dzisiaj On jest z taką samą determinacją krzyżowany, jak dwa tysiące lat temu na Golgocie. Tego procederu krzyżowania Boga na naszej katolickiej polskiej ziemi ojczystej musimy być świadomi i dlatego też ksiądz prymas Wyszyński nauczał i naucza wciąż aktualnie: „Jeżeli człowiek, poparty niekiedy autorytetem politycznym używa swego stanowiska w szkole, na uniwersytecie, w urzędzie do zwalczania Boga, do wyśmiewania Go w sercu dziecka, do wyrywania mu Go z korzeniami z duszy, z duszy młodzieńca, do wyrywania go z myśli człowieka zatrwożonego, zalęknionego o chleb powszedni, to jest zbrodnia. Każdy, kto jest winien takiej zbrodni, która niestety często się dzieje, odpowie ciężko przed Bogiem, który go znajdzie, i przed narodem, który ma prawo do służby swojemu Bogu, który nam służy na kolanach”. Dlatego też musimy być tego świadomi, że olbrzymia praca czeka na każdego z nas zaraz po zakończeniu naszych uroczystości tutaj, w domu Matki Bożej Gietrzwałdzkiej, gdzie tyle razy przyszła z Nieba, żeby nauczyć nas, Polskę, że wtedy tylko będziemy Polską, wtedy będziemy sobą, wtedy będziemy dziećmi Bożymi, kiedy będziemy z Panem Bogiem, kiedy uznamy Pana Boga, kiedy Go uszanujemy.
My nie chcemy jako światły naród polski żyć w straszliwej, ba, diabelskiej schizofrenii. Byśmy mówili w domu i kościele Bogu „tak”, a jak pójdziemy na urzędy w samorządzie czy w państwie to mówimy Bogu „nie”. Stąd też za tę zbrodnię, której się dopuścili niektórzy politycy także w ostatnich miesiącach – bo odciąć człowieka w stanie łaski od dostojnego, wolnego i bezpiecznego udziału w sakramentach świętych - to jest dokonać zbrodni – słuszną jest rzeczą, że czynimy pokutę. Dlaczego? Bo może się okazać, że po roku 89 w dziejach Polski będziemy mieć w rachunku  matematycznym naszych dziejów Polski więcej zbrodni, aniżeli w okresie czy to zaborów, czy wojen światowych, czy socrealistycznego PRL-u. Oczywiście to pozostaje ostatecznie do oceny Boskiej.
Ale drżymy, kochani, myśląc o tym, z jakim rozmiarem nieprawości musi się nasz naród polski zmierzyć w ostatnich miesiącach, i to choćby w relacji do swojego własnego państwa. Do rządu, który wybraliśmy większością naszego narodu. Dlatego też ksiądz prymas Wyszyński nie ma wątpliwości, że „Trzeba nam koniecznie uaktywnić się w sferze naszego zaangażowania właśnie w obronę Boga Ojca, Chrystusa Jezusa i Ducha Świętego”. I ksiądz prymas Wyszyński pisze tak: „Stoi przed Tobą Chrystus. Przyglądasz Mu się, jak zmaga się ze światem. I to zachęca cię do zmagań. Stoi On przed Piłatem, który się dziwi – kim jesteś? Jam jest Prawda. Cóż to jest prawda? Niekiedy tak łatwo rezygnujemy z otrzymania odpowiedzi, tak łatwo zamykamy uszy na wątpliwość, która powstaje. Piłat nie miał nawet chęci rozmawiać o prawdzie, chociaż stała przed nim Prawda. On zdobył się tylko na wątpliwość ‘Cóż to jest prawda?’ Jak Chrystus patrzył bezradnie na wyciągnięte ramiona ludzi, którzy umieli tylko wątpić, tak i ty patrzysz na to samo zjawisko, które się powtarza. Niekończąca się tragedia ludzka jest w tej bezwoli, słabości, tej bezsile umysłu człowieka, który nie chce chcieć i woli pogrążyć się w apatii, obojętności zachwalanego im indyferentyzmu. Woli odczyścić się w zachwalanym laicyzmie ze wszystkiego, co Boże, by nie widziano w nim syna Bożego. Niekiedy wstydliwie milczy, choć i mógłby powiedzieć, co jest prawdą. Niewiedza, brutalne zuchwalstwo, ten rak duszy, jak ktoś powiedział o ateizmie, szerzy się i rozzuchwala twoją skromnością i milczeniem. Gdy ty nie masz odwagi przyznać się, że wiesz, co to jest prawda, że ją znasz i w nią wierzysz”.
Do nas ksiądz prymas Stefan kardynał Wyszyński, wkrótce błogosławiony, Prymas Tysiąclecia, powiada dalej tak: „Właśnie, drodzy moi, my ludzie wierzący w Boga, jesteśmy niekiedy przesadnie delikatni i dlatego rozzuchwaliło się wśród nas bezbożnictwo. Stworzono cały system zwalczania religii, wyrywania religii z dusz dzieci i młodzieży, powstał cały usystematyzowany organizm społeczny zwalczania Boga. A my ciągle milczymy, bo się nam wydaje, że nie wypada o tym mówić. Właśnie dlatego zuchwalstwo ateistyczne w naszej Ojczyźnie sięga już niemal do naszego gardła, sądząc w swoim zuchwalstwie, że będziemy milczeli, że nic nie powiemy. O! gdybyśmy powiedzieli, gdybyśmy coś mówili, a my jesteśmy za uprzejmi dla wszystkich nieprzyjaciół Boga. Jakże moglibyśmy być uprzejmi dla prawdziwych nieprzyjaciół Boga, ale tu chodzi o zwykłych handlarzy niewiary, którzy z ateizmu urządzili sobie po prostu sposób życia i bytowania. Nasza uprzejmość w tym wypadku jest zupełnie nie na miejscu. Gdy spotykamy się z prawdziwą tragedią niewiary, ze zmaganiem się niewiary w człowieku, to można to zrozumieć, ale my mamy przed oczyma zwykły szwindel ateizmu, jak to się dzieje w tylu instytucjach, które zajmują się szerzeniem niewiary w Polsce i odbieraniem Boga dzieciom i młodzieży. Licząc na bezkarność sięgają nawet po najświętsze ideały”.
To jest, kochani, nasza sytuacja także  chyba  dzisiaj, w tych ostatnich miesiącach. Czyż możemy z całą odpowiedzialnością powiedzieć, że wszyscy, cały naród katolicki, wykazaliśmy się stosowną odwagą wtedy, kiedy pojawiały się niestety zbrodnicze rozporządzenia prawne, których celem było uniemożliwić, odciąć nas Polaków w stanie łaski uświęcającej od Chrystusa eucharystycznego, od Chrystusa, Boga Ojca i Ducha Świętego w sakramencie chrztu świętego, bierzmowania, spowiedzi świętej, kapłaństwa czy małżeństwa? Jakże, kochani, to jest właśnie dla nas bardzo ważne, jaka to jest życiodajna nauka, żebyśmy czuwali nad naszą godnością narodową, obywatelską i katolicką.
Ksiądz prymas zwraca nam na to uwagę, że człowiek winien mieć właściwe poczucie godności i osobistej, i narodowej, i obywatelskiej, i kościelnej czy katolickiej. I właśnie do takiej godności przyzywa nas ten wielki świadek historii, nie tylko Polski i Kościoła w Polsce, ale całego Kościoła powszechnego. Pisze tak: „Trzeba mieć poczucie godności narodowej, obywatelskiej i katolickiej. Przyszły takie czasy, kiedy nie wystarczy tylko po cichu, jak Nikodem, przychodzić do księdza z pociechą. Teraz trzeba zaświadczyć wszędzie, we własnym sercu, w rodzinie, w biurze, urzędzie, warsztacie pracy, na ulicy, wobec pism bez sumień, wobec bezmyślnych artystów, wobec lekarzy nieuczciwych, walczących o swą posadę cudzą krwią, wobec sprzedajnych prawników, wobec nieuczciwych polityków, wszędzie trzeba zaświadczyć, że Chrystus jest Prawdą, a przede wszystkim trzeba świadczyć swoim życiem i dlatego jesteśmy umacniani w tych świętych ćwiczeniach rekolekcyjnych. Tak wygląda Chrystus na swej Drodze Krzyżowej. Ale wiecie – pisze dalej prymas - że jest to i wasza droga. Chrystus po to stał się człowiekiem i przeszedł przez Ziemię, abyśmy wszyscy mieli bliski, konkretny przykład Jego życia. Życie Chrystusa nie było łatwe, spotkał się też ze sprzedajną władzą, z rękawicą żołnierską, spotkał się też z niesprawiedliwym sędzią, z wrzeszczącym motłochem, który wybrał Barabasza. Przez wszystko przeszedł zwycięski. Tak, synu człowieczy, synu Boży, wygląda też twoje życie, życie chrześcijanina idącego za Chrystusem. Przez krzyż wszedł On do chwały; i twoja droga, mój bracie, nie jest inna. Przez krzyż wejdziesz do chwały”.
Kochani, w każdym pokoleniu, w każdym czasie, każdy człowiek za ocalenie swojej godności dziecka Bożego musi płacić wysoko. Czasami trzeba zapłacić całą cenę życia. Dlaczego? Dlatego że życie nasze jest tak wielkie i tak cenne, i przez to, że jest zaproszone do wieczności. Tutaj, kochani, w tej prawdzie o człowieku mamy tę rację, która każe nam w zmaganiu o naszą godność osobistą, narodową, obywatelską i katolicką, jeżeli przychodzi taki czas, zapłacić najwyższą cenę, czyli cenę życia. Taką cenę zapłacił Pan Jezus jako Bóg i jako człowiek. I to jest dla nas najświętszy wzór, najświętszy dowód i najświętszy owoc tej prawdy, że po to, żeby być człowiekiem, żeby ocalić siebie pośród różnych istot zwierzęcych i roślinnych jako człowieka, nie możemy z poziomu naszej godności nigdy zrezygnować. I nigdy jej poziomu nie obniżać, bo nie da się zredukować naszego bytu osoby ludzkiej do bytowości zwierzęcia, jak czynią to ideolodzy gender, czy różni przedstawiciele tych ideologii, które wymieniliśmy w rozważaniach Drogi Krzyżowej, i tych, których nie wymieniliśmy, a którzy mają błędne mniemania o nas jako ludziach.
Dlatego w ten czas pamiętajmy, że nie można za cenę wygodnego życia, przyjemnego życia, czy tego życia pod względem materialnym, sprzedać swojej własnej i nietykalnej godności dzieci Bożych, nietykalnej godności istot rozumnych, nietykalnej godności naszej pamięci, naszej wolności. Żeby nam ludzkość zaoferowała dzisiejszej Polsce cały glob, ale tylko za cenę, żebyśmy się wyparli, że jesteśmy ludźmi, to w żaden sposób godny Polak czy godna Polka nigdy by nie przyjęła całego bogactwa tego wszechświata, całego kosmosu. Nigdy, dlatego że godność jednego człowieka jest czymś bardziej wartościowym, cenniejszym niż wszystkie dobra naturalne, materialne, techniczne czy medialne w całej historii ludzkości. One są po prostu niczym w porównaniu z tym, że jestem człowiekiem. A cóż mówić, jeżeli dodamy do tego: jestem dzieckiem Boga Ojca, Syna Bożego i Ducha Świętego i ten Pan Bóg wiekuisty mieszka we mnie – czy ja mam zamienić Go na państwo polskie?
Ono jest kochani nic nie warte, śladu nie zostanie po państwie polskim w dniu ostatecznym. Jeżeli byśmy dzisiaj przedkładali państwo polskie nad Boga przenajświętszego, to bylibyśmy ostatnimi naiwniakami i oszalelibyśmy głupotą szatańską. My nie chcemy takiego państwa, które odcina Polskę od Boga życia. My nie chcemy żadnego państwa, żadnej Unii Europejskiej, która odcina nas od źródła bytu. To wszystko są bytowości przejściowe, najpóźniej w dniu ostatecznym ślad po niech nie zostanie. A my powinniśmy się dać porwać temu szaleństwu ducha czasu i diabłu, żeby dzisiaj rozporządzenia antyboskie państwa przedkładać ponad Pana Boga przenajświętszego? Gdzie tu jest odrobina mądrości Polek i Polaków, którzy ponad tysiąc lat formowani są prawdą, że Bóg jest dla dzieci polskich najważniejszym bytem, najświętszą bytowością?  Dlatego rozumiemy, że ksiądz prymas słusznie powiedział, że to wyrywanie Pana Boga z serc Polek i Polaków jest pogwałceniem praw człowieka. Ksiądz prymas zauważa: „Zważcie, jak szaleńcza wprost jest cała akcja zmierzająca do wyrywania Boga z serc dzieci i młodzieży. Jest ona odrażająca i dlatego, że jest pogwałceniem praw człowieka do wolności sumienia, jest przeciwna pokojowemu współżyciu obywateli, jest naruszeniem sprawiedliwości kosztem wierzących Bogu, prowadzi do wyzbycia się wszelkich ideałów i szlachetnych porywów, bez których umiera ofiarność, wszelki zapał, gotowość do poświęceń, do realizacji ideałów, a całe wnętrze człowieka toczy rak obojętności i ateizmu”. Kochani, odcinanie katolickich Polaków od sakramentów świętych, zamykanie kościołów, liczenie wiernych, wkraczanie służb porządkowych państwa polskiego na teren parafii czy klasztoru, zakonu, to są akty szczytowego bezprawia, które ksiądz prymas Wyszyński ponazywał po imieniu jako akty zbrodnicze.
Apelujemy z tego świętego miejsca objawień Matki Bożej w Gietrzwałdzie, żeby państwo polskie raz na zawsze zerwało z wszelką zbrodnią przeciw Bogu chrześcijańskiemu i Kościołowi Chrystusowemu na ziemi polskiej. Dlatego też ksiądz prymas tak bardzo zatroskany o wiekuisty los, ale także doczesny los wszystkich Polek i Polaków, powiada i zachęca nas, żebyśmy coraz więcej miejsca czynili dla Boga, i wypowiada to w tych słowach:
„Wolni od niezdrowej manii krytykowania wszystkiego, co katolickie, rozwijajcie w sobie szlachetną ambicję poprawiania i rozszerzania Kościoła Bożego przede wszystkim w sobie samych. Czyńcie Bogu coraz więcej miejsca w swych sercach. Nie zagradzajcie Mu drogi do serc waszych braci i sióstr. Uszanujcie ich prawa ludzkie do Boga. Jeżeli umiecie, pomóżcie innym, zwłaszcza dzieciom i młodzieży, w odszukaniu Boga i dochowaniu wierności Chrystusowi, Ewangelii świętej i Kościołowi. Nie lękajcie się wyznawać Chrystusa przed ludźmi, jak On przyznaje się do Was przed Ojcem. Chrońcie się wszelkiej małoduszności w wyznawaniu wiary świętej. Nie poprzestawajcie na małym, chciejcie wiele. Nie przystoi wam minimalizm pragnień, przyziemność dążeń, zobojętnienie na porywy umysłów, serc i woli. Właśnie dlatego przychodzicie do Dziewicy Wspomożycielki, do Maryi, aby obrać Ją na Matkę pięknej miłości. Wchodźcie odważnie na Jasną Górę Zwycięstwa”.
A do nas dzisiaj ksiądz prymas mówi – wchodźcie kochani, dzieci polskiego narodu, odważnie na górę zwycięstwa w miejscu objawień Matki Bożej w Gietrzwałdzie. Czujmy się tutaj jak w domu, a przede wszystkim dbajmy o ten wielki zapał Boga, porywajmy najbliższych i całą Polskę, i Kościół w Polsce, i duchowieństwo, i lud Boży, i ludzi niewierzących, którzy mieszkają na naszej polskiej ziemi, i państwo polskie, i samorządy, i wszelkie instytucje. Otwierajmy je na Boga, porywajmy je do boskich wysokości, do boskich świętości, bo rozumiemy, że jeżeli coś chcemy ocalić, i to ocalić na wieki, to wszystko, tak jak znajduje swój początek w Bogu, tak wszystko można utrzymać w istnieniu tylko w tymże samym Bogu i Panu. I ocalić na wieki można tylko w Bogu i Panu i tak jest i z Kościołem, i z narodem, i Ojczyzną. I politycy powinni to doskonale rozumieć, w przeciwnym razie nigdy nie powinni się na scenie politycznej w ogóle pojawić, jeżeli nie rozumieją, że najwyższą polską racją stanu jest, żeby każdą Polkę i każdego Polaka doprowadzić do porządku natury, do Boga przenajświętszego. Taka jest natura bytu państwa, każdego, w tym także polskiego, i każdego zjednoczenia państw, w tym także Unii Europejskiej.
Stąd też, kochani, to wołanie o Boga, pytanie o Boga, jest jakże ogromnie ważne i decydujące w naszych dniach. I my tej zawieruchy też nie przeżyjemy godnie, my nie zwyciężymy w tej zawierusze pod kryptonimem „Covid-19” tak długo i tak dalece, jak długo i jak dalece nie będziemy osobiście i jako cała Polska zjednoczeni z Panem i Bogiem wszechrzeczy. Pan Bóg jest Bogiem Polski. My żadnego innego boga nie oczekujemy. My żadnej innej propozycji bóstwa nie przyjmujemy, bo zatracilibyśmy się w naszym ponad tysiąc lat temu ochrzczonym rozumie polskim. Jakim zdrajcą stałby się rozum polski, gdybyśmy w XXI wieku zaczęli pędzić w szaleńczej, opętańczej i szatańskiej gonitwie za jakimkolwiek bóstwem. To byłby absurd absurdów. Polska katolicka byłaby na oczach ludzkości jednym wielkim pośmiewiskiem. A chcę powiedzieć, że oczekiwania narodów ziemi pod adresem naszego jeszcze dalece katolickiego narodu są maksymalistyczne. Od nas oczekuje się takiej postawy jaką człowiek wierzący w Boga powinien zająć wobec wszystkich spraw, które dzieją się na tym globie. Dlatego też zapalajmy się, pozwólmy się Duchowi Świętemu - poprzez to cudowne działanie Niepokalanej Matki Najświętszej Maryi, tak jak tutaj się objawiała sto kilkadziesiąt razy - pozwólmy się wpisać i wprowadzić do tego cudownego orszaku dzieci Bożych, które z życia swego i ziemskiego powołania uczyniły przepiękną, rozmodloną, radosną, konsekwentną, nieugiętą procesję dzieci Bożych maszerującą ku niebu, ku królestwu Boga, ku oglądowi Pana Boga twarzą w twarz. Bo po to nas Pan Bóg stworzył, po to każdy z nas zaistniał, żeby w wiekuisty poranek zobaczyć Boga, i już tego widoku z horyzontu istnienia nigdy nie utracić, tylko się na wieki upoić widokiem boskości Ojca, Syna Bożego i Ducha Świętego.
Bądźmy, kochani, jako Polska katolicka świątobliwą i bogobojną twarzą samego Pana, Boskiego Stwórcy, i cudownego Zbawiciela i Odkupiciela. I pozwólmy, za sprawą przewspaniałej, cudownej łaski Bożej udzielonej nam przez pośrednictwo Matki i Królowej Polski Maryi, na tej świętej ziemi czczonej jako Matka Boża Gietrzwałdzka, pozwólmy się takimi dziećmi Boga przez Ducha Świętego uczynić, i takimi dziećmi Boga trwać. I jako takie dzieci sumiennie i rzetelnie pracować, uczyć się, cierpieć, dostojnie dźwigać ziemski krzyż, ażeby o poranku naszej osobistej Wielkiejnocy zmartwychwstać. Niech zatem polska droga, polska historia, cały naród i Kościół w Polsce i nasza Ojczyzna kroczą drogą ku zmartwychwstaniu, ku niebiańskiej, wiekuistej Polsce. Ku Niebu, ku domowi Ojca.
 
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus.
 
[nieautoryzowana transkrypcja konferencji sporządzona na podstawie nagrania video]


Materiał filmowy 1 :

Materiał filmowy 2 :

Zobacz równiez:





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.