Wacław Leszczyński: "Dyskryminacja"
data:14 lipca 2021     Redaktor: Redakcja

Wiele państw usiłuje Polsce doradzać, jakie mają w niej panować prawa. Tak to młode demokracje chcą pouczać Polskę, państwo demokratyczne od ponad 500 lat! - rozpoczyna swój nowy felieton prof. Wacław Leszczyński.


„Dyskryminacja”

     Wiele państw usiłuje Polsce doradzać, jakie mają w niej panować prawa. Tak to młode demokracje chcą pouczać Polskę, państwo demokratyczne od ponad 500 lat ! Np. Niemcy chcą nam urządzić sądownictwo, Izrael redagować Kodeks Postępowania Administracyjnego, a Holandia narzucić przywileje dla homoseksualistów i „seksedukację”, przygotowującą dzieci i młodzież do pedofilii. To ostatnie nie powinno dziwić, jako że premier tego kraju był aktywnym działaczem partii domagającej się legalizacji pedofilii. Rządzący w świecie zachodnim neomarksiści narzucają wszystkim narodom przywileje ideologii lgbt. Głoszą, że w krajach, gdzie ich brak, homoseksualiści są dyskryminowani.
     W Polsce zawsze znajdą się kombinatorzy, korzystający z ignorancji innych. Niegdyś warszawskie „andrusy” sprzedawały wieśniakom Kolumnę Zygmunta, a teraz im podobni nabierają zachodnich polityków. Jeden opowiada im bajki o niewpuszczaniu w Polsce homoseksualistów do restauracji, inny, drobny wsiowy cwaniaczek, sprzedaje fotografie powieszonych przez siebie tabliczek z napisem „homoseksualistom wstęp wzbroniony”. Są politycy i dziennikarze zachodni, którzy wierzą w te zakupione „rewelacje”, ale wielu rozgłasza je wiedząc, że są one kłamstwem. Bo totalitaryzmy, zarówno marksizm, jak i nazizm opierają się na kłamstwie i oszustwie, a to te właśnie ideologie reprezentują  ci, co rozpowszechniają oszczerstwa o prześladowaniu w Polsce homoseksualistów.
     Homoseksualizm był potępiany i prawnie ścigany od czasów starożytnych. W Polsce jednak władze świeckie nigdy nie stworzyły przepisów, penalizujących homoseksualizm. Takie prawa narzucone były Polakom jedynie w XIX wieku przez państwa zaborcze i obowiązywały do 1932 r., gdy w Polsce homoseksualizm został prawnie zalegalizowany. Nikt więc w niej homoseksualistów, ani dawniej, ani teraz nie prześladował. Już po II Wojnie Światowej żył we Wrocławiu hrabia, znany homoseksualista. Byli wtedy też nimi pisarze, m. in. dwaj znani, był nim też prezes koła poselskiego w sejmie PRL. I nie spotykały ich żadne przykrości z tego powodu, bo Polacy są tolerancyjni. Obecnie, homoseksualizm jest karany w 74 krajach i terytoriach Afryki, Azji, Ameryki Środkowej i Oceanii, w tym w 7 karą śmierci. A w krajach, które chcą Polskę pouczać na temat „praw” dla lbgt, homoseksualizm karany był jeszcze do II połowy XX wieku. Szef kontrwywiadu Austro-Węgier zapłacił za niego życiem, a twórca brytyjskiej „Enigmy” sądem i przymusową terapią. Możliwe, że z tego powodu, politycy tych państw z gorliwością „neofitów” walczą o prawa dla lbgt poza swoimi krajami, w tym w Polsce,  gdzie jest to całkiem zbędne. Z tej też zapewne przyczyny, homoseksualiści tych krajów czują potrzebę demonstrowania swej orientacji seksualnej. I tak, jak kibice noszą flagi swych klubów piłkarskich, tak oni wywieszają flagi „zmutowanej” (bo tylko sześciobarwnej) tęczy, będącej znakiem rozpoznawczym lgbt, na swych domach, czy nawet na placówkach dyplomatycznych.
     Oprócz sprytnych naciągaczy, o „dyskryminacji” homoseksualistów w Polsce kłamie również część polityków opozycji politycznej zohydzającej, na zlecenie sąsiednich mocarstw, wizerunek naszego kraju. Oczerniają oni też Polaków, jako antysemitów współodpowiedzialnych za Holocaust. Wybielają w ten sposób rzeczywistych morderców milionów Żydów i Polaków, jakimi byli Niemcy. Przeciwni są oni staraniom o odszkodowania za grabieże i zniszczenia dokonane w Polsce przez Niemców w czasie II Wojny Światowej. Twierdzą nawet, że Niemcy utraciły na rzecz Polski ziemie nad Odrą i Nysą, choć wiedzą, że Polski nikt się o to nie pytał. Wielkie mocarstwa, w wyniku rozpętanej w 1939 r. a potem przegranej przez Niemcy wojny, dały je nam w zamian za zagarnięte przez Rosję Ziemie Wschodnie, przy czym Polska straciła na tym obszarowo ponad 20%. Dziw, że ci proniemieccy „polscy” politycy nie mówią też, że Niemcy utraciły również na rzecz Polski po I Wojnie Światowej Wielkopolskę, część Śląska, Pomorze i część Kujaw ! Oni popierają żądania Niemców, by Polska uznawała nadrzędność wyroków związanych z Niemcami sądów europejskich oraz nieistniejących „europejskich praw”, nad Polską Konstytucją. Przykład temu dali żądając zamknięcia Turowa. Bronią bezprawnie działających obcych mediów, wrogich Polsce. Liczą, że za oddanie Unii Europejskiej, czyli Niemcom, suwerenności Polski, będą mogli nią rządzić. Dlatego starają się o odebranie Polsce należnych jej unijnych dotacji, pod pozorem braku „praworządności” pod obecnymi rządami, demokratyczne wybranymi przez Polaków. Gdy dojdą do władzy, wprowadzą „europejskie prawa” (aborcja, gender, walka z Kościołem) i stworzą Polakom warunki bytu zmuszające ich do pracy w Niemczech, np. przy zbieraniu szparagów. Przywrócą też podwyższenie wieku emerytalnego itp. Pogratulować ich zwolennikom !

     Wacław Leszczyński





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.