Zb.Żak: Myśli, 28/2021
data:14 lipca 2021     Redaktor: Redakcja

Myśli, 28/2021, 12 lipca 2021.
Gdyby Pan nie był po naszej stronie, gdy ludzie przeciw nam powstali, wtedy żywcem by nas pochłonęli, kiedy gniew ich przeciw nam zapłonął; wówczas zatopiłaby nas woda, przepłynąłby nad nami potok. (Ps 124 1b-4)
A gdy się skończy tysiąc lat, z więzienia swego szatan zostanie zwolniony. I wyjdzie, by omamić narody (Ap 20, 7-8)

Zastanawiałem się, dlaczego nie udaje się doprowadzić do ekshumacji ofiar ludobójstwa nacjonalistów ukraińskich i ich godnego pochówku? Przecież Ukraina aspiruje, by zostać przyjęta do struktur UE i NATO. A kraje Zachodu jednak uznają, że pomordowanym należy się godny pochówek i ich upamiętnienie; nawet jeśli byli to wrogowie. To zresztą wynika z cywilizacji chrześcijańskiej.

Niektórzy, np.  Ewa Siemaszko uważają, że możliwość godnego, chrześcijańskiego pochówku ofiar tego ludobójstwa  „to sprawa beznadziejna, ponieważ mimo usilnych zabiegów władz państwowych, ze strony Ukrainy stosowane są przeróżne uniki, których celem jest niespełnienie naszych oczekiwań”. Według niej ”heroizacja, gloryfikacja morderców zaszła już tak daleko, że wycofanie się z niej byłoby niekonsekwencją wobec tego, co do tej pory państwo ukraińskie dokonało. Jeżeli się nie dopuszcza do ekshumacji i pochówku, to znaczy, że ten banderyzm ma wymowę antypolską. Banderowska ideologia jest odgórnie wdrażana na całą Ukrainę; to już jest totalne gloryfikowanie; wojsko też jest wychowywane w duchu banderyzmu. Do wojska jest wprowadzone banderowskie pozdrowienie, hymn banderowski…

I jeśli władze polskie nie wystarczająco naciskają, by dokonać ekshumacji, godnie pochować naszych rodaków i upamiętnić miejsce pochówku, to również wyrządzają krzywdę Ukraińcom, gdyż naród, który tych zasad cywilizacji nie uznaje, nie może zostać włączony w struktury narodów cywilizowanych. Polska wspiera na różne sposoby Ukrainę, ta zaś nie uznaje, że powinna się jakoś odwdzięczyć. A nawet, gdybyśmy nie udzielali pomocy, to kraj, na terenie którego ofiary zostały wrzucone do dołów śmierci, powinien sam, z własnej inicjatywy, rozwiązać ten problem. A może na Ukrainie szacunek dla zmarłych nie istnieje, szczególnie dla wrogów. A Ukraina wciąż uważa Polaków za swoich głównych wrogów.

Władze Ukrainy za swoich bohaterów uznały tych, którzy mordowali Polaków, gdyż nie mają innych bohaterów. A przywódcy OUN, UPA postawili sprawę jasno: trzeba dokonać czystki etnicznej i wymordować bądź usunąć przedstawicieli innych narodów: Polaków, Żydów, Węgrów, Czechów. A szkoleni przez niemiecką Abwehrę uznali, że najskuteczniejszym sposobem jest wymordowanie i to najlepiej w taki okrutny sposób, by reprezentanci tych narodów nie mieli ochoty się ponownie osiedlać.

Trzeba dokonać wyjątkowo negatywnej oceny elit narodu ukraińskiego, które nie znalazły godziwych sposobów walki o swoją niepodległość. Dotyczy to również hierarchów ukraińskiego Kościoła greckokatolickiego, którzy nie potrafili przekazać podstawowych prawd wiary swoim wyznawcom, a niekiedy kapłani tego obrządku włączali się czynnie w napaści na Polaków. Wyjątkiem jest tu błogosławiony biskup Grzegorz Chomyszyn.

Kult tych zbrodniarzy w jakiś sposób konsoliduje naród, gdyż elity Ukrainy nie były w stanie wynaleźć czegoś innego. Winą Polski, jako państwa, było to, że w porę tego nie dostrzegła i nie protestowała gwałtownie, uruchamiając wszelkie kanały dyplomatyczne i kanały wpływu. I teraz trudno to zmienić.

Ukraina uwierzyła, że jej funkcjonowanie niezależne od Rosji ma dla Polski kluczowe znaczenie i w związku z tym może sobie pozwolić na ignorowanie oczekiwań Polaków, bo i tak Polska będzie dostarczała tego, czego oni oczekują; w przeciwnym bowiem razie może się uzależnić od Rosji i dla Polski to klęska. Widać, że Polska nie jest w stanie rozwinąć bardziej elastycznej polityki, by nie uzależniać się od jednego partnera. Przykład Turcji pokazuje, że można działać elastycznie w zależności od swojego interesu. Przyczyna tego stanu rzeczy wynika z braku zdecydowanych działań ze strony kolejnych władz i kolejnych prezydentów Rzeczypospolitej. Jeśli Polacy nie stawiają zdecydowanie tych spraw, lękają i boją, to Ukraińcy nie mają żadnego interesu w tym, żeby ekshumować czy pochować ofiary, pomimo że kraj ten otrzymuje ogromną pomoc materialną, polityczną i wojskową od Polski.

I może się okazać, że dopuściliśmy, by nasi sąsiedzi na Wschodzie uznali, iż metody banderowskie są dobre i skuteczne dla realizowania swojej niepodległości, co sprawi, że zagrożenie dla Polski ze strony Ukrainy będzie olbrzymie. I lekarstwo, które chcieliśmy zastosować na zagrożenie ze strony Rosji może się okazać gorsze niż choroba.

W moim przekonaniu Ukraińcy obawiają się ekshumacji również i dlatego, gdyż wtedy wyszłaby na jaw prawda o skali morderstw i sposobach ich dokonywania. A elity polityczne nie chcą stanąć w prawdzie, gdyż obawiają się dezintegracji Ukraińców.

Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez nacjonalistów ukraińskich na obywatelach II Rzeczypospolitej Polskiej powinien być okazją do edukacji na temat tego ludobójstwa. Powinno to dotyczyć szkół, ale także różnych wydarzeń kulturalnych, medialnych, sportowych; tak aby społeczeństwo polskie miało wiedzę i mogło o ofiarach pamiętać. Warto też dokonać refleksji o roli mniejszości narodowych w czasie wojny. W krótki sposób mówi o tym wykład Leszka Pietrzaka:

Zabrakło lat, by udało się ułożyć współżycie w II Rzeczypospolitej, tak jak w I Rzeczypospolitej. A może w XX wieku nie było to już możliwe?

Konieczność tej edukacji w polskich mediach jest szczególnie ważna. Mamy bowiem w kraju ponad milion Ukraińców, którzy przyjechali pracować, a zostali już wyedukowani w duchu banderyzmu. Powinni oni zderzyć się z prawdą o roli nacjonalistów ukraińskich i podjąć refleksję na ten temat. W przeciwnym razie może się okazać, że jakaś iskra jest w stanie wyzwolić ich akcję tu w Polsce; przecież mieszkający tu Ukraińcy uznają za słuszne działania w duchu ich „bohaterów”.

I znowu trzeba dokonać negatywnej oceny elit narodu ukraińskiego, w tym również hierarchów ukraińskiego Kościoła greckokatolickiego, którzy mimo podpisanej deklaracji o pojednaniu nie działają na rzecz pojednania, nie kształtują w tym duchu swoich wiernych, i nie starają się wpływać na władze, by taki kierunek polityki wytyczyły.

I na koniec przychodzi taka gorzka myśl: skoro parlament Unii Europejskiej uznał za prawo człowieka możliwość zabijania nienarodzonych dzieci, to kto wie, może za jakiś czas uzna również, że zabijanie Polaków to również „prawo człowieka” (i działające wstecz). A zatem nie ma żadnych przeszkód, by Ukrainę przyjąć do swego grona.

 

Zb.

Zobacz równiez:





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.