Ordo Iuris: Zatrzymujemy ideologizację nauki
data:04 lipca 2021     Redaktor: ArekN

 
Radykalna lewica od lat próbuje tworzyć społeczne przekonanie, że jej ideologiczne postulaty są oparte na wiedzy i badaniach naukowych, a swoich oponentów lubi przedstawiać jako nierozumiejących rzeczywistości zwolenników teorii spiskowych. Aby osiągnąć ten cel jej przedstawiciele posuwają się do manipulowania wynikami badań naukowych, by wykorzystać je do uzasadniania ideologicznych tez- pisze dr Tymoteusz Zych, Wiceprezes Instytutu Ordo Iuris.

 

Niestety w wielu kluczowych obszarach punktem wyjścia badań nie jest analiza rzeczywistości, tylko z góry przyjęta teza. Dlatego eksperci Instytutu Ordo Iuris już od dawna opracowują raporty i analizy demaskujące błędy, kłamstwa i manipulacje wykorzystywane w służbie ideologii. W ostatnich miesiącach nowo powołane Centrum Nauk Społecznych Ordo Iuris podjęło analizę szeregu tematów o kluczowym cywilizacyjnym znaczeniu, w których brakowało dotychczas rzetelnych badań.

W przygotowanym przez naszych ekspertów raporcie dokonaliśmy oceny skuteczności wprowadzanej w krajach Europy zachodniej permisywnej edukacji seksualnej. Raport wykazał, że wdrażanie narzucanej nam coraz częściej na forum międzynarodowym edukacji seksualnej typu C koreluje wręcz z występowaniem zjawisk, którym teoretycznie ma zapobiegać – chorób przenoszonych drogą płciową, przestępstw seksualnych czy aborcji.

Kolejny raport wykazał, że wbrew twierdzeniom aborcyjnego lobby poszerzenie dostępu do aborcji nie obniża współczynnika śmiertelności okołoporodowej matek. Przygotowaliśmy też szeroki raport na temat sytuacji osób o skłonnościach homoseksualnych w Polsce, który dowiódł, że wbrew tezom lewicowych aktywistów na wielu polach częściej spotykają się one z agresją i dyskryminacją w państwach Europy zachodniej czy Skandynawii niż w Polsce i Europie środkowej. Ekspertom Ordo Iuris udało się też odkłamać mity na temat „luki płacowej” między kobietami i mężczyznami, która jest błędnie obliczana i co do zasady nie wynika z dyskryminacji kobiet na rynku pracy, a ze zróżnicowanych wyborów zawodowych obu płci. Każdy z tych dokumentów został poddany zewnętrznej recenzji.

Skala fałszowania badań naukowych i ideologiczno-politycznych manipulacji ich wynikami jest jednak nadal ogromna. Sfałszowane i zmanipulowane badania są również podstawą politycznych postulatów, a w efekcie także obowiązującego prawa, czego doskonałym przykładem są chociażby coraz bardziej agresywne próby wprowadzania radykalnych propozycji ruchu politycznego LGBT do prawa międzynarodowego. Dr hab. Andrzej Zybertowicz mówił w trakcie konferencji inaugurującej Collegium Intermarium, że doktryna gender nie przetrwa jednak zderzenia z rzetelnymi i uczciwymi badaniami naukowymi, pokładając nadzieję na ich przeprowadzenie w założonej przez nas uczelni.

Dlatego w ramach działalności Collegium Intermarium powstaną w najbliższych miesiącach ośrodki badawcze, które na lewicową ideologizację nauki odpowiedzą rzetelnymi i profesjonalnymi badaniami. Pierwszym z nich jest Centrum Badań nad Rodziną i Demografią kierowane przez dr. hab. Michała Michalskiego, które w ubiegłym tygodniu przedstawiło swój premierowy raport. Mowa o pierwszej w Polsce publikacji, w której podjęto próbę oszacowania finansowych kosztów rozbicia rodzin. Współtworzący Centrum eksperci Ordo Iuris oraz Instytutu Wiedzy o Rodzinie i Społeczeństwie wyliczyli, że na konsekwencje rozpadu polskich rodzin sektor finansów publicznych przeznaczył w 2019 roku co najmniej 5 mld 699 mln zł. Jednocześnie nasi eksperci przedstawili konkretne propozycje, jak w oparciu o doświadczenia innych państw ograniczyć skalę tego tak kosztownego dla społeczeństwa zjawiska.

To jednak dopiero początek działalności Centrum Badań nad Rodziną i Demografią Collegium Intermarium, które w najbliższych miesiącach będzie podejmować kolejne ważne społecznie badania i proponować rozwiązania z obszaru skutecznej polityki demograficznej i prorodzinnej. Tym sposobem zainaugurowane właśnie Centrum będzie jedynym tego typu ośrodkiem badawczym w naszym regionie. Prace badawcze będą prowadzili w nim zarówno naukowcy z Polski, jak i specjaliści z całej Europy i świata. Wyniki badań będą natomiast publikowane nie tylko w formie łatwo dostępnych raportów, ale także artykułów w recenzowanych zagranicznych czasopismach naukowych.

W najbliższych tygodniach będziemy inaugurować kolejne ośrodki badań naukowych, w ramach których zajmiemy się między innymi rzetelną oceną strat i korzyści związanych z propozycją „pogłębionej integracji europejskiej”, ochroną suwerenności gospodarczej względem wielkich międzynarodowych korporacji czy analizą technik medialnych manipulacji społecznych.

Dzięki działalności badawczej, w którą włączą się wybitni naukowcy, będziemy w stanie stawić opór lewicowym fałszerstwom i manipulacjom, a nasze rzetelne i uczciwe badania będą mogły stać się podstawą argumentacji obrońców życia, rodziny, małżeństwa i wolności na całym świecie. Będzie to jednak możliwe tylko dzięki finansowemu wsparciu ludzi takich jak Pan, którzy są świadomi tego, że nie będziemy w stanie podjąć polemiki z posiadającymi ogromne zasoby lobbystami i ideologami bez finansowego wsparcia naszych Darczyńców.

Odpowiadamy na głęboki kryzys rodziny i demografii

Ostatni rok był z perspektywy demograficznej najtrudniejszy od czasu II wojny światowej. W ciągu ostatnich 12 miesięcy zmarło w Polsce 508 tys. osób a urodziło się zaledwie niespełna 350 tys. I choć te rekordowo niekorzystne wskaźniki demograficzne to w dużej mierze efekt pandemii koronawirusa i towarzyszącego jej kryzysu służby zdrowia, to z głębokim kryzysem demograficznym mamy do czynienia od dziesięcioleci – i to nie tylko w Polsce, ale w całej Europie i wielu innych państwach świata. Nawet Bank Światowy ostrzega, że kryzys dzietności prowadzi do starzenia się społeczeństwa, którego bezpośrednim efektem może być nie tylko całkowite załamanie się systemu emerytalnego i systemu służby zdrowia, ale także głęboki kryzys gospodarczy. Liczba osób pracujących może być bowiem zbyt mała, by utrzymać wszystkie osoby w wieku nieprodukcyjnym.

Problemy demograficzne nie zostaną rozwiązane przez same transfery finansowe czy korzystną dla rodzin z dziećmi politykę ekonomiczną – mimo że są one pozytywne i pożądane. Ich głębokie źródło leży bowiem w kryzysie małżeństwa i rodziny. W naszym kraju rozpada się dziś prawie co trzecie zawierane małżeństwo, a to właśnie w stabilnych małżeństwach najczęściej rodzą się dzieci. Kryzys małżeństwa i rodziny nie jest więc problemem etycznym czy religijnym, a problemem ekonomicznym, który realnie przekłada się na gospodarkę i jakość życia Polaków dziś i w przyszłości.

Dlatego w ubiegłym tygodniu zainaugurowaliśmy powstanie Centrum Badań nad Rodziną i Demografią Collegium Intermarium, przedstawiając jednocześnie pierwszy raport przygotowany we współpracy z ekspertami Instytutu Ordo Iuris oraz Instytutu Wiedzy o Rodzinie i Społeczeństwie. Premierowa publikacja nowego ośrodka badawczego to pierwsza w Polsce próba obliczenia kosztów rozpadu rodziny z perspektywy sektora finansów publicznych. Do tej pory takie badania były realizowane jedynie w Stanach Zjednoczonych, Australii i Wielkiej Brytanii.

Wyszliśmy z założenia, że tym, którzy podważają wartość etyczną małżeństwa i rodziny, znacznie trudniej będzie podważyć ich wartość ekonomiczną.

Prawie 6 miliardów rocznie na rozpad polskich rodzin

Co najmniej 5 mld 699 mln zł – tyle w 2019 roku polscy podatnicy przeznaczyli na konsekwencje rozpadu rodzin i małżeństw. W przeliczeniu na jednego Polaka daje to wartość około 150 złotych rocznie. Każda polska czteroosobowa rodzina wydaje więc co roku co najmniej 600 złotych w związku z kosztami rozpadu innych rodzin.

Nie są to jednak wszystkie koszty – podana kwota jest szacunkiem minimalnym. W naszym raporcie ograniczyliśmy się bowiem do podsumowania ponoszonych z budżetu państwa i publikowanych w jawnych sprawozdaniach wydatków na bezpośrednie efekty rozpadu rodziny, takie jak fundusz alimentacyjny czy placówki opiekuńcze. Tymczasem rozpad rodziny, będącej podstawową komórką społeczną zapewniającą człowiekowi bezpieczeństwo i stabilność, prowadzi także często do tego, że jednostka zostaje pozostawiona sama sobie i ostatecznie znacznie częściej potrzebuje pomocy i opieki instytucji państwa. Koszty związane z opieką socjalną świadczoną takim osobom są więc również pośrednim efektem rozbicia rodziny.

Lwią część wspomnianej kwoty stanowią wydatki na rodziny zastępcze, placówki opiekuńczo-wychowawcze i świadczenia wypłacone z Funduszu Alimentacyjnego. Każda z tych kategorii kosztuje podatników rocznie ponad 1 miliard złotych. Dodatkowe 40 milionów złotych to koszty działań podejmowanych wobec dłużników alimentacyjnych, a 38 milionów złotych – wydatki na ośrodki adopcyjne. Do tego dochodzą choćby koszty, jakie ponosi polski wymiar sprawiedliwości.

W raporcie zwracamy też uwagę na to, że koszty społeczne związane ze zjawiskiem rozwodów nie ograniczają się do wydatków bezpośrednich z budżetu państwa. Statystycznie osoby rozwiedzione są bardziej narażone na depresję, stany lękowe, pogorszenie relacji z otoczeniem, spadek zadowolenia z życia, nadużywanie alkoholu czy substancji psychoaktywnych, a nawet myśli i próby samobójcze. Przekłada się to także na statystyki hospitalizacji w szpitalach psychiatrycznych, do których statystycznie najrzadziej trafiają osoby pozostające w związkach małżeńskich, a najczęściej osoby rozwiedzione. Badania przeprowadzone w Nowym Jorku, gdzie zmierzono wskaźnik pierwszych przyjęć do szpitali, wykazały, że na 100 tys. osób wskaźnik ten wynosił 109,3 wśród osób w związkach małżeńskich, przy aż 448 na 100 tys. wśród osób żyjących w separacji i 462,3 wśród rozwiedzionych. Życie w stabilnym, formalnym związku ma także pozytywny wpływ na zdrowie fizyczne, na które negatywnie wpływa niewątpliwie rozwód. Mężczyźni rozwiedzeni dwa razy częściej od mężczyzn żonatych borykają się z rakiem płuc i cztery razy częściej z rakiem jamy ustnej i gardła.

Dane te korespondują także z sondażami opinii publicznej, które jasno wykazują, jak istotne dla Polaków jest zbudowanie szczęśliwej rodziny. W badaniu CBOS z 2019 roku, w którym poproszono respondentów o wskazania maksymalnie pięciu najważniejszych dla nich wartości, szczęście rodzinne zajęło pierwsze miejsce i zostało wymienione przez 80% ankietowanych.

Każdy rozwód jest również traumatycznym przeżyciem dla dzieci, u których negatywne skutki zdrowotne rozwodu rodziców są według wielu naukowców bardziej dotkliwe nawet niż śmierć jednego z nich. Rozwód rodziców prowadzi bowiem nie tylko do stresu i pogorszenia stanu zdrowia w okresie dzieciństwa, gdy dziecko realnie doświadcza braku obecności jednego z rodziców, ale także w życiu dorosłym, co zostało już nazwane przez naukowców mianem syndromu „dorosłego dziecka rozwiedzionych rodziców”. Wśród dzieci, których rodzice się rozwiedli, częściej występują zachowania antyspołeczne i predyspozycje przestępcze. Badania dowodzą również, że rozwód rodziców zmniejsza prawdopodobieństwo ukończenia szkoły średniej przez chłopców o 39% i o 34% przez dziewczęta.

W raporcie przywołujemy też statystyki dowodzące bezspornie, że w sformalizowanych związkach małżeńskich rodzi się więcej dzieci niż w związkach nieformalnych. W 2019 roku na 1 000 żonatych mężczyzn przypadało średnio 31,25 urodzeń, podczas gdy na 1 000 nieżonatych mężczyzn już 14,18 - czyli o połowę mniej. Podobną dysproporcję zaobserwowano także wśród kobiet, gdzie na 1 000 kobiet zamężnych współczynnik ten wynosił 28,93 urodzeń, a na 1 000 kobiet niezamężnych 12,02.

Raport zawiera także propozycje rozwiązań, w tym dotyczące promocji małżeństwa i jego trwałości oraz komunikowania negatywnych konsekwencji jego rozpadu w wymiarze indywidualnym, rodzinnym i społecznym. Proponujemy też popularyzację terapii małżeńskiej i mediacji rodzinnych, które mogą ograniczać liczbę rozwodów, wsparcie organizacji pozarządowych działających na rzecz wzmacniania relacji małżeńskich i rodzinnych czy preferencyjne traktowanie i ochronę prawną małżeństwa.

W konferencji prezentującej treść raportu obok naukowców wzięła udział przewodnicząca rządowej Rady Rodziny Dorota Bojemska, a list do autorów raportu skierowała Minister Rodziny i Polityki Społecznej Marlena Maląg. Liczymy więc na to, że dokument będzie punktem wyjścia do zmian w polityce rodzinnej polskiego rządu.

Obalamy pseudonaukowe mity

Zainaugurowane właśnie Centrum Badań nad Rodziną i Demografią Collegium Intermarium dzięki współpracy z wybitnymi naukowcami z całego świata będzie stanowić nową jakość naszych programów badań z zakresu nauk społecznych. Tym samym nowo powołany ośrodek stanie się naturalnym rozwinięciem działalności prowadzonej od kilku lat przez Centrum Nauk Społecznych Ordo Iuris, które przygotowało już wiele raportów i analiz.

Jednym z nich była choćby analiza efektów społecznych edukacji seksualnej w Europie zachodniej i państwach skandynawskich. W przygotowanym przez ekspertów Ordo Iuris raporcie dowiedliśmy, że promowany przez wiele instytucji międzynarodowych kontrowersyjny model edukacji seksualnej typu C, zachęcający dzieci i młodzież do „eksplorowania własnej seksualności”, przyczynia się do częstszego występowania zjawisk, którym w założeniu ma zapobiegać. W krajach takich jak Szwecja, Niemcy czy Dania, gdzie wprowadzono zalecaną choćby przez Światową Organizację Zdrowia edukację seksualną typu C, notuje się wysokie wskaźniki liczby aborcji wśród nastolatek, chorób przenoszonych drogą płciową czy przestępczości seksualnej.

Zaprezentowane w raporcie statystyki dowiodły również tego, że najskuteczniej zakładane cele realizuje model edukacji seksualnej typu A, kładący nacisk przede wszystkim na wstrzemięźliwość, który w Polsce jest realizowany w formie zajęć z „wychowania do życia w rodzinie”. Przeciętny wiek inicjacji seksualnej jest dziś w Polsce o niemal dwa lata wyższy niż w Niemczech czy Szwecji. Brak skuteczności wulgarnej formuły edukacji seksualnej jest też szczególnie widoczny w obszarze przestępstw o charakterze seksualnym. Wskaźnik tego typu przestępstw, w tym gwałtów, na 100 tys. mieszkańców, wyniósł w 2017 r. w Polsce w przybliżeniu 8, w Niemczech 42, w Danii 83, a w Szwecji aż 189 takich przypadków. W Szwecji moment wprowadzenia powszechnej edukacji seksualnej zbiega się również z początkiem wzrostu liczby aborcji, które do dziś utrzymują się niezmiennie na bardzo wysokim poziomie. Łączna liczba aborcji jest w tym kraju najwyższa w całej Europie – nawet jedna czwarta wszystkich ciąż kończy się w Szwecji aborcyjnym uśmierceniem dziecka.

Poza tym przygotowaliśmy także raport obalający mity na temat dyskryminacji kobiet na rynku pracy, w którym dowiedliśmy, że różnice w poziomie płac pomiędzy kobietami i mężczyznami co do zasady nie są wynikiem dyskryminacji, tylko zróżnicowania zawodowych i życiowych wyborów. Kobiety dużo częściej niż mężczyźni deklarują bowiem chęć przynajmniej czasowej rezygnacji z pracy zawodowej na rzecz opieki nad dziećmi i domem oraz preferują podejmowanie nauki i pracy w dziedzinach związanych z opieką i relacjami międzyludzkimi, w szczególności w obrębie nauk humanistycznych, medycznych i społecznych. Tymczasem według zwolenników koncepcji gender kobiety powinny w imię równości z równą częstotliwością pracować w zawodach preferowanych przez mężczyzn, co jest w rzeczywistości ograniczaniem ich wolnego wyboru i faktyczną dyskryminacją.

Innym powszechnie obowiązującym mitem, który udało nam się obalić, jest przekonanie, że dostęp do legalnej aborcji wpływa pozytywnie na zdrowie kobiet. Dyrektor Centrum Nauk Społecznych i Bioetyki Ordo Iuris dr Filip Furman analizując dane ze 175. państw świata udowodnił, że dostęp do aborcji wcale nie wpływa na zmniejszenie śmiertelności okołoporodowej matek, która jest związana przede wszystkim z niskim poziomem opieki medycznej w krajach rozwijających się. W dokumencie przytoczono badania naukowe przeprowadzone w Danii na ponad 400 tys. kobiet, które wykazały wręcz odwrotną tezę dowodząc, że aborcja zwiększa ryzyko śmierci matki podczas kolejnej ciąży aż o 45%.

Przytaczając badania unijnej Agencji Praw Podstawowych wykazaliśmy też fałszywość tezy o dyskryminacji osób o skłonnościach homoseksualnych w krajach, które tak jak Polska nie zgadzają się na wprowadzenie radykalnych postulatów ruchu politycznego LGBT do obowiązującego prawa. Podczas gdy w Polsce rozmaitych szykan w szkole z powodu identyfikacji jako "LGBT+" doświadczyło 39% respondentów, w Belgii było to 50%, a w Wielkiej Brytanii nawet 57%. Polscy przedstawiciele subkultury LGBT rzadziej niż ich koledzy z innych krajów Unii Europejskiej narzekali też na dyskryminację w miejscu pracy czy służbie zdrowia. Częściej deklarowali jedynie bliżej niesprecyzowane poczucie „bycia dyskryminowanym”.

Wspólnie odkłamiemy fałszerstwa i manipulacje ideologów

Teraz cała nasza działalność naukowa i analityczna, w ramach której demaskujemy pseudonaukowe mity, wkracza w nowy etap dzięki powstającym właśnie ośrodkom badawczym Collegium Intermarium. W ramach Centrum Badań nad Rodziną i Demografią będziemy koncentrować się na porównywaniu skutecznych polityk prorodzinnych różnych państw, proponując jednocześnie adekwatne rozwiązania, z których będą mogły korzystać instytucje publiczne czy przedsiębiorcy w Polsce. Zależy nam także na pokazaniu, jakie są koszty rozpadu rodzin w dłuższej perspektywie czasowej. Będziemy cyklicznie aktualizować więc zaprezentowany w ubiegłym tygodniu raport, by monitorować jak na przestrzeni lat rosną koszty powodowane przez rozpad rodzin i małżeństw w Polsce.

Kolejnym zadaniem stojącym przed Centrum jest kompleksowa ocena rządowej strategii demograficznej do 2040 r. Chociaż dokument dostrzega, że u źródeł kryzysu demograficznego leży kryzys małżeństwa i rodziny, nie wszystkie szczegółowe rozwiązania skutecznie realizują ten cel. Może wręcz dojść do tego, że planowane równolegle zmiany w systemie podatkowym nieproporcjonalnie uderzą w rodziny wielodzietne. Naszym ocenom będą towarzyszyły konkretne propozycje rozwiązań oparte o najlepsze doświadczenia innych państw.

W najbliższych miesiącach zainaugurujemy też kolejne ośrodki badawcze, które podejmą tematy o strategicznym znaczeniu dla naszego państwa. W lipcu zaprezentujemy anglojęzyczny raport będący prawną, ekonomiczną i socjologiczną analizą postulatów federalizacji Unii Europejskiej oraz oceną jej skutków. Trwają już także prace nad raportem o suwerenności technologicznej, który pomoże zbudować systemową odpowiedź na coraz głębszą ideologiczną cenzurę i manipulowanie dostępem do informacji w internecie.

Wyniki badań będą publikowane nie tylko w formie raportów, ale także artykułów naukowych w recenzowanych międzynarodowych czasopismach naukowych z dziedziny socjologii i ekonomii. (...)

dr Tymoteusz Zych, Wiceprezes Instytutu Ordo Iuris






Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.