Arabski próbuje kasacji! Sąd Apelacyjny wydał prawomocny wyrok w sprawie organizacji lotów do Smoleńska
data:20 czerwca 2021     Redaktor: ArekN

Aktualizacja 7.11.2021
Prokuratura Regionalna w Warszawie skierowała do Sądu Apelacyjnego w Warszawie mocną odpowiedź na kuriozalną kasację obrońców Tomasza Arabskiego. Śledczy nie zostawili suchej nitki na argumentacji obrońców byłego bliskiego współpracownika Donalda Tuska, który w czerwcu 2021 roku został prawomocnie skazany za niedopełnienie ciążących na nim obowiązków z tytułu pełnienia funkcji Szefa Kancelarii.
Obrona Arabskiego postanowiła wykorzystać rebelię „kasty” sędziowskiej oraz jej postulat podważania statusu sędziów wskazanych przez obecny skład Krajowej Rady Sądownictwa. To częsty zabieg obrońców nawet pospolitych przestępców. Arabski zasłania się więc słynną uchwałą połączonych Izb Sądu Najwyższego ze stycznia 2020 roku. [za: wpolityce.pl]

W kasacjach tych obrona zarzuciła m.in. nienależytą obsadę sądu odwoławczego, brak obecności wszystkich członków składu orzekającego sądu I instancji, a także to, iż akt oskarżenia przeciwko Tomaszowi Arabskiemu został wniesiony przez osoby do tego nieuprawnione. Ponadto obrona domagała się przedstawienia Trybunałowi Sprawiedliwości Unii Europejskiej szeregu pytań prejudycjalnych – informuje Marcin Saduś, Rzecznik Prasowy Prokuratura Regionalna w Warszawie

Prokuratura Regionalna w Warszawie odpowiadając na kasacje wskazała, że szereg zarzutów nie odnosi się do orzeczenia sądu odwoławczego, zaś ich treść – mimo formalnego kontestowania jakości przeprowadzonej przez sąd apelacyjny kontroli odwoławczej sądu okręgowego – odnosi się do kwestii braku skargi uprawnionego oskarżyciela oraz braku obecności wszystkich członków składu orzekającego – czyli zarzutów, które były podnoszone już w apelacji obrony od orzeczenia sądu I instancji.[za: wpolityce.pl]


-------------------------------------------------------

Aktualizacja 25.06.2021

Sąd Apelacyjny w Warszawie utrzymał dziś - 25.06.2021 r. -  karę 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 2 lata wymierzoną w czerwcu 2019 r. w I instancji b. szefowi Kancelarii Prezydenta Tomaszowi Arabskiemu ws. organizacji lotu do Smoleńska w 2010 r. Jedyną zmianą jest modyfikacja opisu zarzuconego mu czynu. W analogiczny opis czynu zmodyfikowano w stosunku do urzędniczki kancelarii premiera Moniki B., która przed Sądem Okręgowym w Warszawie została skazana na 6 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na rok. Kara wobec niej także została utrzymana.

W uzasadnieniu orzeczenia sprawozdawca sprawy - sędzia Anna Zdziarska - mówiła m.in. o obowiązkach spoczywających na Arabskim jako koordynatorze odpowiedzialnym za organizację lotu. Jak wskazała, skoro koordynator miał możliwość zatwierdzenia zapotrzebowania na statek powietrzny, to w zakresie jego kompetencji leżała też odmowa zatwierdzenia, jeżeli zamówienie nie spełniało wymogów formalnych.

Jak podkreślała, nie można zgodzić się z tezą, że koordynator miał wąski zakres uprawnień. "Gdyby koordynator nie miał uprawnień decyzyjnych i bezrefleksyjnie zatwierdzał wszystkie zamówienia bez weryfikacji, to mógłby dopuścić do lądowania w miejscu, które nigdy nie było lotniskiem" – mówiła sędzia.

Zaznaczyła, że racjonalnym wnioskiem jest to, że umieszczenie funkcji koordynatora w instrukcji HEAD – której postanowienia, jak wskazała, Arabski zaakceptował i podpisał – miało na celu wyeliminowanie lub co najmniej zminimalizowanie zagrożenia dla pasażerów lotów.

 

Sąd utrzymał też wyrok I instancji w całości w stosunku do pozostałych trzech urzędników - Miłosława K. z kancelarii premiera oraz Justyny G. i Grzegorza C. z ambasady RP w Moskwie - którzy przez SO zostali uniewinnieni. - Podkreślić należy, że obowiązujące wówczas przepisy (...) w sposób nieszczegółowy, ale tak naprawdę jasny, regulowały obowiązki podmiotów wykorzystujących transport lotniczy: obowiązki koordynatora, BOR i specpułku  - zaznaczyła sędzia Anna Kalbarczyk przewodnicząca składowi orzekającemu.
---------------------------------------------
25 czerwca 2021 roku Sąd Apelacyjny w Warszawie ma wydać wyrok w sprawie niedopełnienia obowiązków przez urzędników przy organizacji lotu do Smoleńska w 2010 roku. Sąd pierwszej instancji w 2019 roku uznał winę  b. szefa KPRM Tomasza Arabskiego i b. urzędniczki kancelarii premiera Moniki B- pisze portal pch24.pl .
Zauważmy: opozycja do tej pory (!) oskarża o organizację wizyty Kancelarię Prezydenta, tak jakby oni byli winni podziału pasażerów na określone samoloty. Tymczasem procedura jest prosta: Prezydent RP ogłasza, kto powinien pojechać, a wszystkie pozostałe służby muszą się do tego dostosować. Może lecieć szejk arabski oraz prezydent USA, a polskie służby oraz rząd mają obowiązek dostosować się do okoliczności, zapewnić bezpieczny transport oraz ochronę lotu.
Co mamy w zamian? Wojnę podjazdową ze strony rządu, ośmieszanie wizyty Lecha Kaczyńskiego i całkowitą indolencję służb specjalnych. Na czyje polecenie? Można zgadywać, ale znamienny jest fakt, że Marian Janicki po katastrofie został awansowany na kolejny stopień generalski przez Bronisława Komorowskiego, a następnie uniknął dalszych niewygodnych pytań- prześledzenie tej siatki powiązań cały czas wymaga rzetelnego śledztwa.
 
Gdzie jest prokuratura? To pytanie należy powtarzać po tysiąckroć. Rozumiemy, że Rosjanie nie wydadzą zgody na przesłuchanie swoich kontrolerów ani na oddanie wraku i odebrać im to będzie można dopiero po kolejnej Welkiej Smucie. Ale niemożność rozliczenia się na własnym podwórku urąga zdrowem rozsądkowi i każe postawić pytania o niezależność państwa polskiego. Czytajmy zatem dalej:
 

Zdaniem Sądu Okręgowego w Warszawie, w sprawie organizacji lotów do Smoleńska w 2010 roku doszło do zaniedbań urzędników. Sąd wówczas, spośród pięciu oskarżonych, skazał b. szefa KPRM Tomasza Arabskiego na 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 2 lata. Monika B., usłyszała wyrok 6 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na rok. Pozostali oskarżeni zostali uniewinnieni.

W procesie odwoławczym, jaki toczy się przed Sądem Apelacyjnym w Warszawie, Arabski chce, by sąd uznał go za niewinnego. Zaś Prokuratura Okręgowa w Warszawie, popierana przez oskarżycieli posiłkowych, chciałaby wyroków skazujących dla wszystkich oskarżonych. Wyrok ma zapaść 25 czerwca.

Proces, po umorzeniu prokuratorskiego śledztwa w sprawie organizacji lotów premiera i prezydenta do Smoleńska 7 i 10 kwietnia 2010 roku, toczył się z oskarżenia prywatnego. Oskarżycielami byli bliscy kilkunastu ofiar katastrofy samolotu Tu-154M. Do sprawy na początku procesu dołączyła prokuratura.

Podsumujmy: przez 11 lat nie udało się uzyskać wiedzy, kto odpowiada za błędne przygotowanie wizyty w 2010 roku. Od 2015 roku rządzi PiS, co niestety niczego nie zmieniło. Co więcej, obecny proces toczy się z oskarżenia prywatnego a potencjalnie winnym grożą śmiesznie niskie kary.

Jeżeli nie potrafimy uporządkować własnych spraw, to jakim cudem domagamy się wspólnego działania wobec Rosji? Wyjaśnijmy grę Kancelarii Premiera, działania służb specjalnych (rola Tuska i służb z innych państw), określmy dlaczego od dłuższego czasu Prezytent RP był obiektem ataku, zamiast ochrony ze strony najważniejszych służb państwowych. Bez wyjaśnienia tego faktu nie będziemy w stanie pójść dalej ani stworzyć jednolitego fronu nastawionego na doprowadzenie do prawdy.

Sąd Apelacyjny ma szansę określić, czy dotychczasowe dochodzenie było prawidłowe. Śmierć Prezydenta RP wraz z małżonką, Generalicji RP, eliity dbającej o ciągłość Rzeczypospolitej...

To wszystko jest dalece niewystarczające, a państwo polskie walczy, aby chociaż utrzymać w mocy te mizerne wyroki, będąc tak naprawdę w defensywie.

Wciąż po stronie polskiej nie ma jednoznacznie winnych - a przecież intuicja podpowiada nam, że bez będących ówcześnie przy władzy,  zakłamanych i bezideowych ludzi nic by się nie wydarzyło. Gdzie leży błąd? Dlaczego trwa narodowy pat? Na kim warto się oprzeć?

Słowo do nietotalnej opozycji: powinniśmy zjednoczyć się na własnym podwórku i wykorzenić do cna obcą agenturę. Potem możemy spierać się o wizję rozwoju Polski. Jeżeli nie będzie tej ponadpartyjnej zgody, wszystkie pozostałe działania niczego dobrego nie przyniosą.

AN






Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.