Kto chce odzyskać państwo? - pyta Marek Baterowicz
data:18 czerwca 2021     Redaktor: GKut

z daleka lepiej widać....

 

W “Polsce zgwałconej” Stanisława Mikołajczyka – oprócz wstrząsających relacji o mordowaniu Polaków w powojennej Polsce, którą komuniści i sowieci wszelkiej maści przeobrażali na PRL, są i scenki z wydarzeń w Anglii jak np. opis spotkania z Churchillem na Downing Street pod numerem dziesiątym. Było to 9 czerwca 1945 r., a w gabinecie premiera była też pełna wdzięku żona Churchilla, wróciła właśnie z podróży po ZSRR (!). Można sobie wyobrazić jak Rosjanie nadskakiwali jej, aby ona z kolei wpływała na męża rozmiękczając jego ewentualne opory w pertraktacjach w Jałcie...Mikołajczyk cytuje Mrs Churchill: „Była to oświecająca podróż...podróżowałam przeważnie pociągami, bo pan Majski uprzedził mnie, ze samoloty rosyjskie nie są bezpieczne...jest to kraj totalitarny...” ( str.96) A propos,  warto pamiętać że feralnej nocy przed tragicznym wypadkiem z generałem Sikorskim w Gibraltarze na tym samym lotnisku stał również samolot Majskiego ( ja niczego nie sugeruję!), który akurat zatrzymał się tam w swej „dyplomatycznej” podróży. Tak się dziwnie składa, że rosyjskie samoloty nieraz łączą się z naszą martyrologią. Majski miał rację, ich samoloty były niebezpieczne. Z końcem marca 1945 NKWD porwało samolotem do Moskwy szesnastu przedstawicieli władz i partii Polski Podziemnej. Rada Jedności Narodowej wysłała do San Francisco depeszę do przewodniczącego konferencji założycielskiej ONZ z wyrazami wiary, że organizacja ta nie przejdzie do porządku dziennego nad tą nową tragedią Polski, która od sześciu lat walczyła o niepodległość. Apel pozostał niestety bez odpowiedzi. ONZ rozpoczynała swą działalność od akceptacji aktu bezprawia dokonanego przez Sowiety. Tymczasem w Moskwie wytoczono polskim patriotom proces oparty na sfabrykowanych oskarżeniach, a był w ogóle bezprawny w świetle prawa międzynarodowego, które nie uznaje sądzenia władz jednego państwa przez organy sądowe innego państwa. Stalinowska Rosja łamała wszelkie prawa od dziesięcioleci, a zachodnie mocarstwa nie reagowały. 21 czerwca 1945 „sąd” w Moskwie wydał haniebny wyrok, a gen. Leopold Okulicki, Jan Stanisław Jankowski i Stanisław Jasiukowicz nie wyszli żywi z więzienia na Łubiance. Ministra Pajdaka skazano na 5 lat więzienia i 5 lat zesłania na Syberię. Ministra Bienia także na 5 lat, a Pużaka na półtora roku. Innych na kary od roku do 4 miesięcy więzienia. Kilku uniewinniono. Jutro minie 76-ta rocznica tego bezprawnego wyroku.

Z  naszą martyrologią łączy się też smoleński zamach z 10 kwietnia 2010, a nie dość że przez jedenaście lat nie osądzono spiskowców, to ich przywódca Donald Tusk ma czelność dalej działać w polskiej polityce i podobno dostać się do senatu na miejsce pani Staroń, wybranej na stanowisko rzecznika praw obywatelskich! Tak oto Gowin ograł prezesa Kaczyńskiego, choć mądre głowy w Kraju ostrzegały go przed tym byłym członkiem Platformy Obywatelskiej, właściwie Platformy Oligarchów. W senacie jest już paru aferzystów, jeśli dołączy do nich Tusk – także po to by zapewnić sobie immunitet – farsa polskiej niepraworządności dojdzie do zenitu. Odsłania się nam metoda użyta przez PO w wojnie z Prawem i Sprawiedliwością, której orężem jest tupet i bezprawie, poparte w dodatku ( niechcący ?) prezydenckim wetem reformy Temidy w r.2017. Uratowana tym wetem niepraworządność kwitła dalej bujnie i doprowadzić może do zupełnego upadku III RP, jeśli nie zostaną podjęte środki zapobiegawcze. Doktor prawa jednak jakby nie przejmował się chorobą Ojczyzny. Niesłusznie, bo kryzysy wywołują zwykle powroty martyrologii. Nienawiść peerelczyków do Polaków zapowiada bowiem represje.

   O martyrologii mówił prof. Andrzej Nowak we wspomnianym tu w zeszłą niedzielę wywiadzie „Musimy odzyskać państwo”  ( 2012) i słusznie, gdyż narody które tracą pamięć  własnej historii  skazane są na utratę tożsamości i podmiotowości, zwłaszcza że Unia Europejska kaleczy naszą suwerenność. A polska martyrologia, wyśmiewana przez środowisko „Gazety Wyborczej”  ( dla której ważna była wyłącznie martyrologia Żydów polskich!) stała się przedmiotem kpin i obojętności w III RP. Jak wiemy na łamach gazety Michnika pisano też w kółko o Jedwabnem przypisując ten pogrom Polakom, choć przeprowadziło go komando SS. Natomiast rzadko wspominano egzekucje Polaków z lat okupacji niemieckiej. A słowo martyrologia – zdaniem Profesora – stało się chyba najbardziej wyszydzanym słowem w III RP. Taki stosunek do własnej historii, do strat poniesionych podczas wojen lub za dyktatury PRL-u, nie przynosi nam chluby. Oto przykład obojętności nieludzkiej : w Przegorzałach w Krakowie jest miejsce kaźni, gdzie Niemcy rozstrzelali ponad tysiąc osób. Nazywa się Glinik.  I – wspomina Profesor -  nie stworzono  cmentarza wojennego, choć leżą tam szczątki tylu ofiar. W czasach PRL-u wzniesiono  jedynie „betonowy ślad”, świadczący że są tam jacyś ludzie, ale teraz tylko dziki tu przychodzą i dokopują się do szczątków. Nie ma tam tam miejsca pamięci, nawet ogrodzenia. Rzecz nie do pomyślenia dla naszych „starszych braci w wierze”, którzy uczyniliby z tego miejsce święte! – konkludują ze smutkiem prof. Andrzej Nowak z interlokutorem. Takie traktowanie własnej martyrologii jest po prostu niepojęte...

A tymczasem peerelczycy bez przerwy intrygują i marzą o odzyskaniu państwa. Jak już mówiliśmy wyżej szykuje się nam platformiane wzmocnienie okupacji senatu. W internecie krążą domysły blogerów – czy na miejsce pani Staroń wejdzie naprawdę Tusk ? Bo są podobno inni kandydaci jak Giertych czy Hołownia – co jeden to lepszy! Czy Grodzki odda laskę marszałka Tuskowi ? Byłby to ewenement w skali lucyferycznej – oto szef spiskowców smoleńskich, który doprowadził do makabrycznego zamachu i śmierci 96 osób z prezydentem RP na czele – miałby być teraz senatorem ?? Człowiek, który zawsze kpił z polskości ( bo to rzekomo nienormalność!) miałby teraz koordynować głosowania w senacie ? Ten cudzoziemiec z ducha miałby teraz przebywać w tak ważnym organie polskiego państwa, choć zbrukanym obecnością peerelczyków ? Ten fircyk z salonów EU miałby wtrącać się w uchwalanie ustaw przeznaczonych dla Polaków ? Ten były premier, który niszczył praworządność chroniąc aferzystów ( we własnym rządzie!) i atakował Centralne Biuro Antykorupcyjne miałby teraz oceniać kryteria praw ? Ten arcyhandlarz, który sprzedawał stocznie i kopalnie, wygaszał majątek narodowy, miałby dziś udawać polskiego polityka ?  Ten były stójkowy smoleńskiego śledztwa, które przezornie oddał Rosjanom, aby ukryć prawdę o zamachu, miałby teraz być mentorem senatorów w III RP?  Ten nadzorca z PO, który lżył rodziny ofiar smoleńskiej eksplozji, miałby dziś pochylać się nad tekstami ustaw uchwalanymi w Sejmie ? Ten piewca „miłości”, który tolerował ( a może inspirował) „seryjnych samobójców” , miałby dziś czelność stroić się w piórka obrońcy praworządności ?  Ten amator futbolu, który latał na mecze rządowym samolotem, miałby dziś komentować polskie sprawy ? Ten człowiek bez zasad, choć wygadany, miałby dziś pouczać Polaków i psuć kompas polskości, podstępnie zdobyty ?  Ten człowiek – jeśli nie da się go osądzić - powinien być objęty aktem banicji, bo nie ma on prawa stąpać po naszej ojczystej ziemi. Niestety dobry zwyczaj banicji  zarzucono dawno...

   Już jego powrót do Polski oznacza, że sprężyny Historii nakręca Lucyfer korzystając z drzemki Pana Boga! A  Gowin wystawił do wiatru prezesa PiS-u i  śmieje się w kułak...Razem z Angelą i Budką, Kwaśniewskim i Michnikiem, Czarzastym, Millerem et consortes,  no i właśnie z Tuskiem!

                                                                                                                                            Marek Baterowicz

Od redakcji:

Zachęcamy do nabycia wydanej przez nasze stowarzyszenie książki Marka Baterowicza - opowieści o"wojnie jaruzelskiej"- ZIARNO WSCHODZI W RANIE


Szczegóły: TUTAJ]
 

 

Zobacz równiez:





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.