Bożena Ratter: Polski koszt budowy kolei Lwów-Czerniowce 21 milionów...
data:30 maja 2021     Redaktor: ArekN


„To nie jest ukraińska cerkiew. To powinna być ukraińska rzymsko-katolicka cerkiew. Niestety, ona jest cała w biało czerwonych flagach”- stwierdził na posiedzeniu rady miasta Chodorów jego burmistrz, Ołeh Kocowśkyj. Radni z Chodorowa, najwyraźniej zaagitowani przez burmistrza, sadząc po wypowiedzi - ksenofoba, demonstracyjnie i ostentacyjnie odmówili pomocy finansowej na remont zabytkowej świątyni w swoim mieście. Ponieważ budynek jest „nie nasz”, jest biało-czerwony, polski „obcy” . Uzasadnienie burmistrza, Ołeha K.- powinniśmy pamiętać, że to są NASZE środki finansowe, to NASZE pieniądze… rekomenduję przeznaczać ja dla NASZEJ społeczności, NASZEJ chodorowskiej społeczności – relację z posiedzenia Rady Chodorowa zdaje Stowarzyszenie SUOZUN.

fot. kresy.pl
 

A czyim majątkiem zarządza ukraiński burmistrz Chodorowa Ołeh Kocowśkyj w 2021 roku? Gdyby nie biało czerwone flagi, które były obiektem miłości i szacunku budowniczych Chodorowa i okolic nie miałby czym zarządzać.

W XIX w. Chodorów należał do rodziny Lanckorońskich. W 1912 r. syn Elżbiety Lanckorońskiej, hr Jan Zamoyski i inżynier Bronisław Albinoski założyli spółkę Towarzystwo Akcyjne Chodorów z zamiarem zbudowania cukrowni. Zaciągnęli kredyt w banku lwowskim, zatrudnili na stanowisku dyrektora inż. Stanisława Kremera - zdolnego i doświadczonego cukrownika po studiach technologicznych w Wiedniu i praktykach w cukrowniach Czech, Moraw i Niemiec, a projekt samej cukrowni zamówili u cenionego architekta czeskiego, Macieja Blacha, który miał już w dorobku wybudowane cukrownie w Rumunii, Włoszech i Bułgarii. Jesienią 1913 r. fabryka przerabiała buraki z pól wokół Chodorowa na krystalicznie biały cukier. Sprawdziły się nowoczesne maszyny zakupione w zakładach Skody w Pilźnie. Fachowość polskich inżynierów, obfite plony buraków i dobra organizacja produkcji rokowały jak najlepiej nowoczesnej cukrowni.

Rok później wybuchła I wojna światowa. Rosjanie zrabowali zapas cukru z magazynów i wymontowali urządzenia fabryczne a zmuszeni do wycofania się w połowie 1915 r., wysadzili w powietrze potężny, dominujący nad miastem, 65-metrowy komin cukrowni i podpalili główne budynki fabryczne.

Mimo tych strat spółka natychmiast po wycofaniu się Rosjan przystąpiła do odbudowy cukrowni, nie zdążono jednak uruchomić gdyż stacjonująca w Chodorowie armia austriacka na 15 miesięcy zajęła fabrykę zmieniając budynki w koszary.

Na wiosnę 1918 r. spółka ponownie przystąpiła do odbudowy cukrowni ale już w listopadzie 1918 r. wojska ukraińskie zajęły Chodorów. Po wyparciu Ukraińców w połowie 1919 r. uruchomiono zakład, lecz na krótko, rok później bolszewicy najechali na Polskę i zajęli Chodorów grabiąc, co się dało. Czas spokoju nastał dopiero w latach 1921-1939 i wówczas kierownictwo cukrowni pokazało w całej pełni swe talenty organizacyjne.

Należy podziwiać, że w tych niesprzyjających okolicznościach udało się Polakom stworzyć i utrzymać  w Chodorowie jeden z najnowocześniejszych zakładów cukrowniczych w Europie zasilający Rzeczypospolitą i Europę. Wzniesiono potężne zabudowania o niebanalnej architekturze, stworzono całą sieć socjalnych udogodnień dla załogi cukrowni, w tym specjalne osiedle mieszkaniowe - od nazwiska pierwszego dyrektora  "Kremerówką" zwane. Pracownicy mieli do dyspozycji klub towarzyski, salę muzyczną i teatralną, czytelnię, orkiestrę fabryczną. Dla dzieci pracowników i zatrudnionej młodzieży założono park sportowy z boiskiem, lodowiskiem, strzelnicą i kortami. Cukrownia utrzymywała 10 km własnych dróg bitych. Zakładała szkoły w okolicznych wsiach i budowała tam domy ludowe. Był to jeden z najbardziej rozwiniętych, twórczych ośrodków przemysłowych II Rzeczypospolitej. Jednym z wybitnie zasłużonych dyrektorów dóbr cukrowni - żyznych pól buraczanych, których areał w 1929 r. liczył ponad 7 tys. ha - był inż. Lucjan Rydel, syn poety. Adam Korwin Piotrowski - wizjoner o zadziwiających zdolnościach organizacyjnych i wielkich kompetencjach  m.in. wybudował rurociąg długości 31 km, którym popłynął gaz ziemny z Daszawy do Chodorowa, dzięki czemu przestawił produkcję cukrowni z opału węglowego na gazowe, chroniąc środowisko naturalne miasta. Jego biografia jest fascynująca, a jego fachowość uszanowali nawet sowieci, którzy zajęli cukrownię we wrześniu 1939 r., a później Niemcy, którzy po usunięciu bolszewików wykorzystywali produkcję cukrowni dla swoich potrzeb. Podczas niemieckiej i rosyjskiej  okupacji Ziem Wschodnich Rzeczypospolitej, gdy wokół szalał terror i niszczono wszystko, co polskie i żydowskie, Piotrowski był dyrektorem. Ochraniał polską młodzież przed wywózką na roboty przymusowe do Niemiec. Częstokroć zdarzało się, że ratował też Żydów, wydając świadectwa "niezbędności dla cukrowni". Spełniał rolę podobną jak Oskar Schindler w Krakowie, spopularyzowany w słynnym filmie Stevena Spielberga

W 1864 roku w Dzienniku Ustaw ukazała się informacja o powołaniu specjalnego Towarzystwa Kolei Lwowsko Czerniowieckiej, które ma za zadanie wybudowanie kolei ze Lwowa do Czerniowiec. Było to wcielenie idei partnerstwa publiczno prywatnego, bo kolej budowana była w większości za prywatne pieniądze z pomocą państwa. Budowę kolei rozpoczęto w roku 1865 a zakończono rok później. Jeden z wybitnych polskich architektów i budowniczych kolei, Ludwik Wierzbicki napisał : roboty przy budowie kolei rozpoczęto równocześnie na całej przestrzeni w roku 1865  a oddano do ruchu całą linię (267 kilometrów sic!) 1 września 1866 roku. Koszty budowy wyniosły 21 milionów 131 597 złotych (DSH, Tomasz Kuba Kozłowski)

Wiersz poetki Justyny Holm

Szukam Chodorowa

Na półkach,

na mapach, na zdjęciach...

A znajduję go w sobie

Na rozwidleniu tęsknot

Pod wodospadem krain szczęśliwych (...)

Na stacji cukru i chińskich bzów”

Niechętny stosunek  Ukraińców do Polski nadal aktualny.  Chęć wykorzystania finansowego również. Niezwykle cyniczna lub wynikająca z nieznajomości historii jest wypowiedź ukraińskiego korespondenta Radia Wnet w Kijowie, ubolewającego nad brakiem porozumienia WIN i UPA. Sugerować sojusz z mordercami z OUN UPA tym,  których  ojcom barbarzyńcy spod flagi Bandery zdzierali skórę, żonom i matkom ucinali piersi, rodzeństwo  przecinali piłami, palili dom i zagrabili spuściznę po przodkach...

Bożena Ratter






Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.