Zb. Żak: Myśli, 12/2021
data:23 marca 2021     Redaktor: Redakcja

Myśli, 12/2021  23 marca 2021
Wtedy Ezechiasz odwrócił się do ściany i modlił się do Pana. A mówił tak: «Ach, Panie, wspomnij na to, proszę, że postępowałem wobec Ciebie wiernie i z doskonałym sercem, że czyniłem to, co miłe oczom Twoim». Tak mówi Pan, Bóg Dawida, twego praojca: Słyszałem twoją modlitwę, widziałem twoje łzy. Uzdrowię cię. Za trzy dni pójdziesz do świątyni Pańskiej. Oto dodam do twego życia piętnaście lat (Iz 38, 2-3, 5).

To wam powiedziałem, abyście pokój we Mnie mieli. Na świecie doznacie ucisku, ale miejcie odwagę: Jam zwyciężył świat» (J 16, 33)

 
Upłynęła już spora część Wielkiego Postu. Czy udało się wypełniać postanowienia, które podjęliśmy na jego początku? Czy należycie przygotowaliśmy się do przeżywania Świąt Zmartwychwstania? Czy uczestniczyliśmy w rekolekcjach, które pomogły nam w nawróceniu się do Boga? Czy uczestniczyliśmy w nabożeństwach Wielkiego Postu, które pomagają nam doświadczyć, jak wielką miłością obdarzył nas Bóg i czym była ofiara Jezusa na Krzyżu?
 
Czy może pochłonęły nas informacje o bieżących sprawach, w szczególności o tzw. szczepionkach i by się zgłaszać na szczepienia, bo w tym władze widzą pokonanie lęku, który wcześniej wzbudzają podając liczby pozytywnych testów? Czy, my ludzie wierzący, nie widzimy innego źródła ocalenia od lęku i od wszelkich zagrożeń?
 
Czy bardziej podatni jesteśmy na reklamę i propagandę niż na rzeczowe argumenty? Tych, którzy podają te argumenty usiłuje się nie dopuszczać do głosu, by nie popsuli realizacji planów tzw. szczepień. Myślę, że trzeba tu wymienić takie nazwiska jak dr Z. Hałat, dr P. Basiukiewicz, dr M. Błochowiak, prof. R. Zieliński oraz dziennikarzy, którzy starają się uczciwie przekazać informacje M. Pawlicki, J. Pospieszalski czy W. Gadowski.
 
Obecnie, w marcu, możemy rozważać decyzję młodej Maryi by stać się Matką Bożą i przyczynić się do dzieła odkupienia świata przez Jezusa. Jej fiat było odpowiedzią na Zwiastowanie, które będziemy obchodzić jako uroczystość 25 marca, i zaproszenie Boga do przyjęcie szczególnej roli w historii świata. Możemy też rozważać wielkość św. Józefa, który przyjął rolę opiekuna Syna Bożego. Może nas pobudzać do refleksji: na ile my wypełniamy swoje powołanie. Czy jesteśmy w stanie skupić się na tym, co najważniejsze, a oderwać się przeżywania codziennych spraw. Niech naszą skromną odpowiedzią na wielkie dzieła, które się dokonały z pomocą Matki Bożej i św. Józefa będzie podjęcie duchowej adopcji dziecka poczętego i stanięcie w szeregach obrońców życia (informacja np. https://www.duchowa-adopcja.pl/).
 
Mamy możliwość korzystania z refleksji wielu mądrych ludzi, które również dostępne są w sieci. Jedną z takich osób jest br. Tadeusz Ruciński ostatnio piszący o demonie nienasycenia z pch24.pl i przekazuje taką przestrogę: „Patrz zawsze uważnie, czy to, co masz, służy tobie, czy ty sam już temu służysz? I bacz, czy coś cię czasem już nie zniewala lub nie opętuje”.
 
Chciałbym gorąco polecić artykuł S. Skiby „Obudź się, Niniwo!” z pch24.pl . Należy z uwagą przeczytać cały artykuł, który pozwoli lepiej spojrzeć na rzeczywistość. Tu zwrócę uwagę na następujące myśli: „Dlaczego całą naszą ufność mamy pokładać w ludzkich działaniach, w przesadnej dbałości o zdrowie? Dlaczego mamy trwać w irracjonalnym strachu i zaciemnieniu rozumu, bez troski o zbawienie dusz i wolną Ojczyznę?. Jako ludzi wierzących obowiązuje nas moralny nakaz posługiwania się rozumem oświeconym przez łaskę. Nasz rozum z kolei winien mieć pieczę nad naszą wolą, która ma utrzymać w ryzach nasze uczucia... Czyż nie obserwujemy dziś, w dobie walki z tak zwaną pandemią, tego paraliżującego strachu podsycanego przez media na globalną skalę?... Ze strachu o własne zdrowie wszystko inne przestało mieć dla nas znaczenie lub zeszło na dalszy plan: dobro naszych dusz i dusz naszych bliskich, i paradoksalnie nasze codzienne życie i dobrostan właśnie, które gotowi jesteśmy doprowadzić do ruiny… Ponieważ uwierzyliśmy, że zdrowie jest najważniejsze, a nie Ten, który nam zdrowie daje – Bóg Wszechmogący – wzięliśmy udział w dobrowolnym zamykaniu kościołów, poddaliśmy się zbiorowej kwarantannie, burzeniu więzi rodzinnych, społecznych i narodowych, niszczeniu gospodarki, a co najważniejsze – rujnowaniu życia duchowego i religijnego. Jako katolicy i Polacy mamy obowiązek zadawać sobie pytanie: czy to „wykuwanie nowego ładu”, z którego Polska rzekomo nie może się wyłamać, jest realizacją misji powierzonej nam przez Opatrzność przy chrzcie świętym – zarówno naszym osobistym, jak i narodowym sprzed ponad tysiąca lat?
 
To, co się dzieje wokół nas, ma wpływ na to, jak będziemy świętować najważniejsze dla katolików Święto Zmartwychwstania Pańskiego. Czy nie pojawią się ograniczenia w dostępie do liturgii i udziału w przeżywaniu Misterium Męki, Śmierci i Zmartwychwstania? Bo, że pojawią się ograniczenia w radosnych spotkaniach rodzinnych, to jest pewne. Choć jak sądzę, będziemy starali się, by spotykać się, by pokonywać bariery strachu, że człowiek jest zagrożeniem jeden dla drugiego, a nie powodem do radości. A przecież Chrystus nam powiedział: „Nie lękajcie się! Jam zwyciężył świat”.
 
Na ten czas rozważania Męki Pańskiej polecam z zasobów www.solidarni2010.pl: wykład M. Dyżewskiego:
 
 
 
Zb.
 
 
 
 





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.