Dlaczego europejska lewica chce zniszczyć rolnictwo?
data:21 lutego 2021     Redaktor: ArekN

Ciekawy wywiad z Janem Krzysztofem Ardanowskim (były minister rolnictwa, przewodniczący Rady ds. Rolnictwa i Obszarów Wiejskich przy prezydencie Andrzeju Dudzie) pozwala nam dostrzec zagrożenia dla tradycyjnego rolnictwa. Lewicowe porządki oznaczać będą przemodelowanie wielu aspektów naszego życia, włącznie z upodobaniami kulinarnymi.

 
Zideologizowany sposób myślenia zakłada, że rolnictwo jest szkodliwe: przekształca przyrodę, powoduje cierpienia zwierząt, stosuje niepotrzebnie chemikalia itp. Zupełnie pomijany jest trwający kilkaset lat proces ciągłego rozwoju, prowadzący w ostatecznym efekcie do globalnej zdolności wyżywienia kilku miliardów ludzi na Ziemi (kwestia redystrybucji dóbr, ale to odrębna sprawa).
Być może chodzi właśnie o ograniczenie liczebności populacji, o czym otwarcie mówi wielu zwolenników nowego ładu. W myśl tej ideologii człowiek jest tylko przeszkodą w swobodnym rozwoju Matki Natury, która w umysłach kapłanów nowej ery zajęła miejsce Boga. Na szacunek i ochronę zasługuje zwierzę, ale już nie człowiek; przekształcanie środowiska na swoje potrzeby - to nie wyraz ludzkiego geniuszu, lecz zbrodnia. Ustalanie doboru potraw na naszym talerzu jest być może obrazowe, ale tak naprawdę to tylko ubocze pokłosie szeregu zmian, które planuje się wprowadzić.
 
W tym wszystkim najbardziej uderza niesamowita pogarda dla istoty ludzkiej - z założenia złej, szkodzącej przyrodzie i jednocześnie nie będącej jej częścią, popełniającej szereg grzechów w rozumieniu nowego dekalogu. Celem nie musi być samo zrealizowanie głoszonych idei; być może chodzi o całkowite przeformatowanie społeczeństw dla osiągnięcia totalnej kontroli. Jeżeli jedne pomysły upadną, pojawią się inne - ich wspólną cechą jest burzenie porządku, wypracowanego przez tysiące lat. A może naprawdę w to wszystko wierzą, przeświadczeni o swoim geniuszu, zaślepieni w pysze.
 
Nadzwyczajna kasta to nie tylko grupa prawników. To przede wszystkim ci, którym wydaje się, że wiedzą lepiej i chcą forsować swoje pomysły z zupełnym pominięciem dobra innych ludzi i jednoczesnym zachowaniem własnych przywilejów. Światowy neomarksimz jest bardzo silny i sporo już osiągnął, jednak część państw pozostaje poza jego wpływem. Kto wie, może jako Polacy żyjemy na kontynencie skazanym na zagładę? W perspektywie czasu zawsze wygrywa ekonomia oraz prawa przyrody - jedno i drugie na naszych oczach spychane jest na margines, co nie może dobrze się zakończyć.
 
Cały wywiad: TUTAJ





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.