Marek Baterowicz:  Białe plamy
data:05 lutego 2021     Redaktor: GKut

z daleka lepiej widać...

 
Białe plamy są skazą wielu publikacji I książek wydanych nie tylko na Zachodzie, a niestety te białe plamy dotyczą często wydarzeń związanych z historią Polski. Przykładem książka Davida Evans’a o stalinowskiej Rosji („Stalin’s Russia”, 2005), wydana w Londynie (Hoddder Education)  i Chicago (Contemporary Books, a Division of the McGraw-Hill Companies).
 
 
 

Tytuł książki jest mylący, bowiem bolszewicka Rosja była tworem Lenina, który nie ustępował Stalinowi w okrucieństwach. Oto fragment telegramu wysyłanego przez Lenina do komitetów sowietu: „Powiesić – tak by ludzie widzieli – co najmniej stu kułaków...PS. Wyszukajcie najtwardszych ludzi” (patrz „Czarna księga komunizmu”, W-wa, 1999, str.85). Lenin zmarł w roku 1924, zdążył więc wyrządzić wiele zła, choć książka Evansa o tym nie mówi. Ukazuje jednak sporo z dziejów Rosji, a nawet  okres przed rewolucją, wojnę z Japonią w r.1904 i pierwszą wojnę światową, którą Rosja przegrała sromotnie. Sytuacja dojrzała do rewolucji, ciąg dalszy znamy.

Książka Evans’a, oparta na krótkich rozdzialikach, dostarcza dużo informacji nieraz z błędami, a zdarzają się i kłamstwa, np. „From bloodless revolution to terror and mass murder” ( str.77), bo już w okresie rewolucji wymordowano tysiące Rosjan. Nas jednak interesują białe plamy czyli przemilczenia, a tu największym jest pominięcie wojny polsko-bolszewickiej, chociaż autor wspomina traktat ryski (str.110), który przecież kończył tę wojnę. Być może Evans wolał nie pisać o klęsce sowieckiej w r.1920. Świat dowiedziałby się, że Polska była jedynym krajem, który wygrał wojnę z państwem Lenina i Stalina. Ten ostatni był wtedy tylko komisarzem u generała Jegorowa, obaj starali się odciąć Polskę od Rumunii. Przemilczenie naszej wiktorii kontrastuje z relacją autora o wojnie fińsko-sowieckiej ( 1939-1940), a skończyła się ona sukcesem Finów, którzy zadali ciężkie straty najeźdźcom ( 200 tysięcy poległych) i zatrzymali sowiecką inwazję, oddając jednak około 40 tysięcy km2 Sowietom. Mimo to męstwo Finów wywołało podziw wielu narodów. O waleczności Polaków widać Evans wolał nie wspominać, to ogromna biała plama w jego książce, która ukrywa ważną historyczną prawdę o tym, że nie udał się plan bolszewików, by po trupie Polski zanieść barbarzyńską rewolucję do Europy. Raz jeszcze Polska okazała się przedmurzem chrześcijaństwa i cywilizacji zachodniej, ale walczyliśmy przede wszystkim o naszą niepodległość po epoce rozbiorów. Motywy Evansa nie są jasne, być może uległ chorobie zwanej rusofilią, która szerzyła się i szerzy wśród Anglosasów, ale to temat na osobny felieton.

Gdyby w Warszawie stał łuk triumfalny upamiętniający nasze zwycięstwo może nikt nie ośmieliłby się przemilczeć tej wiktorii? Niestety, łuk triumfalny nie stoi – bo słuszna inicjatywa pana Jana Pietrzaka spotyka się z oporami prezydenta stolicy, a wcześniej ze złą wolą pani prezydent. Obie te persony nie chcą drażnić wschodnich sąsiadów,  kokietują peerelczyków, a zdanie Polaków stawiają na ostatnim miejscu. Taka jest uroda Platformy podobno Obywatelskiej. W epoce PRL-u Warszawę też zdominowali ludzie, którym obojętny był patriotyzm i pod tym względem niewiele się zmieniło. A ci, którzy sieją tam ziarno polskości mają wiatr w oczy.

                                                                                                                          Marek Baterowicz

 

Od redakcji:

Zachęcamy do nabycia wydanej przez nasze stowarzyszenie książki Marka Baterowicza - opowieści o"wojnie jaruzelskiej"- ZIARNO WSCHODZI W RANIE






Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.