Oni na innego czekają
data:13 grudnia 2020     Redaktor: GKut

W 40. rocznicę wprowadzenia w naszym kraju stanu wojennego przypominamy Państwu homilię bpa Józefa Zawitkowskiego wygłoszoną 13.12.1992 roku w Bazylice św. Krzyża w Warszawie.

 
Kochani moi!
 
Minęła już połowa Adwentu.
Dzisiejsza niedziela
różowym kolorem wyraża nieśmiałą radość,
że Pan jest blisko.
Nie dają mi spokoju Izajaszowe obrazy szczęśliwych czasów,
kiedy przyjdzie Zapowiedziany i Oczekiwany.
„Miecze przekują na lemiesze,
a włócznie na sierpy.
I nie będą więcej zaprawiać się do wojny...
Wilk zamieszka razem z barankiem.
pantera z koźlęciem...
lew i wół będą jeść słomę...
dziecko będzie się bawić w kryjówce żmii...
głupi po drogach nie będą się wałęsać...”
Zakwitnie step,
a na pustyni zakwitną
cedry, akacje, mirty i oliwki.
Ucałują się sprawiedliwość i pokój.
Małoduszni nabiorą odwagi.
Noc już przeminęła.
Oczekiwany przyszedł na ziemię,
bo Bóg wierny jest obietnicom.
Ósmego grudnia oglądaliśmy Niepokalanie Poczętą.
Zapowiedzianą Niewiastę, Nową Ewę.
której starodawny wąż nie ukąsi grzechem
- a Ona zmiażdży mu głowę.
„Pękły niebios zwierciadła,
Biała gołąbka spadła…
Grom — błyskawica!
Stań się! — stało;
Matką — dziewica!
Bóg — ciało! (A. Mickiewicz)
Przedwieczne Słowo Ojca stało się Ciałem
i zamieszkało między nami,
bo przyszła pełnia czasów.
Więc od przejścia Chrystusa zaczęliśmy liczyć lata na nowo.
Nasza era, nowa era, to era Chrystusowa
i od tamtego Narodzenia minęły już 1992 lata.
A czy zmienił się świat?
Czy zmienił się człowiek?
Wojna w Jugosławii - nie przekuli włóczni na sierpy.
Głód w Somali, w Bangladeszu - nie zakwitła im pustynia.
Wojna religijna w Indiach.
Terroryści zaprawiają się do akcji.
Niebezpieczni i głupi blokują drogi.
Niebezpieczne są granice.
Niebezpieczne dworce, lotniska.
Niebezpieczne ulice miast, nasze domy.
Napadają, kradną, rabują, zabijają.
Gdzie jesteś, Boże, który miałeś przyjść?
Ja też nie oswoiłem swojego wilka.
Dalej wyje i jest drapieżny.
Nie oswoiłem mojego lwa, który jest we mnie.
Nie chce jeść słomy.
Dalej węszy za padliną.
I żmija jest jadowita,
śmiertelnie kąsa dziecko.
Nie ucałowały się sprawiedliwość i pokój.
Dalej jesteśmy zawistni, pazerni,
zazdrośni, kłótliwi, mściwi
i pożeramy jedni drugich.
Gdzie jesteś, Boże!?
Czy Ty jesteś Ten, który miał przyjść,
czy też innego mamy oczekiwać?
Adwent jest czasem czekania na Boga.
jest czasem tęsknoty za Bogiem.
„Dlaczego zagniewany jesteś, Panie?
Dlaczego pamiętasz dawne nasze grzechy?
Zobacz, dom Twój,
w którym Cię chwalili ojcowie nasi
- jest pusty...
Jesteśmy jak owce bez pasterza.
Przyjdź, Panie, aby nas ocalić!”
Dlaczego płaczesz?
Dlaczego ogarnia cię zwątpienie?
„Choćby góry zadrżały
i zachwiały się pagórki...
Choćby matka zapomniała o tobie.
ja nigdy nie zapomnę
i nie cofnę danego słowa,
bo jestem twoim Bogiem,
twoim Świętym,
twoim Odkupicielem.
Przyjdę szybko, aby cię ocalić”. (por. Księga Izajasza)
Ale ja, człowiek adwentowy dwudziestego wieku.
chodzący wciąż w ciemnościach niewoli,
pytam, czy to Ty jesteś, który ma przyjść,
czy też innego oczekujemy?
I za czym ty tęsknisz, człowieku adwentowy.
w Adwencie, 13 grudnia 1992 roku?
Przypomniał mi ksiądz, że to dziś 13 grudnia.
Trzynasty grudnia roku pamiętnego.
Też była wtedy niedziela.
Tak.
Za czym wy wtedy tęskniliście, internowani Polacy?
Za wolnością.
Za Ojczyzną wolną.
Za domem, za rodziną.
Za odrobiną godności.
Za prawdą, za pacierzem.
Za solidarnością.
Za opłatkiem, za kolędą.
Za łzą szczerą.
Za życzliwym uściskiem ręki.
Za uśmiechem bratnim.
Za kruszyną nadziei.
Patrzyłem na was przez mury, przez kraty.
Wyście mi nadziei przydawali.
Podziemnym głosem wołałem do was:
„Pokrzepcie ręce omdlałe,
wzmocnijcie osłabłe kolana!
Powiedzcie małodusznym: Odwagi, nie bójcie się
Oto Pan Bóg wasz,
oto Boża odpłata nadchodzi.
A wyście mi pieśnią odpowiadali:
... kiedyś te kamienie drgną
i polecą jak lawina!” (por. Księga Izajasza)
Modliłem się z wami:
„Takiej Ojczyzny daj nam dożyć, Boże,
I znowu klękać w progu naszych chat.
Wiemy, że dobroć Twa rozwalić może
Gmachy obłudy w pajęczynie krat” (Ojczyzna moja – pieśń napisana w więzieniu mokotowskim).
Byliście mi wtedy jako giganci,
boście mieli nadzieję
i jedną myśl,
i jedno serce mieliście,
i staliście solidarni pod jednym znakiem
- pod którym Polska jest Polską,
a Polak Polakiem! (por. K. Baliński, „Śpiewakowi Mohorta bratnie słowo”)
Więc wierzę wam i w was,
święciłem wasze sztandary w imię Tego,
który ma przyjść jako wasza pomsta
i jako wasza zapłata.
Niosłem wam Dzieciątko z Betlejem,
które tego roku miało wypłakane oczy.
A wyście Je brali w mocne, dobre ręce
i czołgi wam grały kolędę,
a kraty szczękały rytmem poloneza:
Bóg się rodzi - moc truchleje...
Podnieś rękę, Boże Dziecię,
błogosław Ojczyznę miłą...
Ojczyznę wolną, racz nam wrócić, Panie!
I pozwolił nam Pan Bóg
doczekać Adwentu w roku 1992.
Jak się tu u was wszystko zmieniło.
Jak wyście się zmienili, adwentowi Polacy!
Sądziłem, że wyrosną z was dęby,
a wyście tylko „trzciną chwiejącą się na wietrze” (B. Pascal).
Miałem nadzieję, że będziecie mocni
- jak Prorok nad Jordanem,
a wyście przywdziali miękkie szaty
i w domach królewskich mieszkacie.
Powiedzcie mi naprawdę, ludzie adwentowi:
czy wy Chrystusa wyglądacie, który ma przyjść,
czy też oczekujecie na kogo i n n e g o?
Na Chrystusa czekamy, ale...
właśnie, to wasze – ale!
Ale czy On będzie demokratyczny czy nostalgiczny;
anachroniczny czy postępowy;
liberalny czy konserwatywny;
tolerancyjny czy zacofany;
klerykalny czy neutralny;
kosmopolityczny czy nacjonalistyczny?
A w ogóle należałoby w demokratycznym państwie
przeprowadzić referendum:
czy On się ma narodzić, czy się nie ma narodzić?
Tak.
Więc w roku 1992 nie będzie Bożego Narodzenia.
Zajmijcie się Polacy swoimi sprawami.
Wy innego oczekujecie.
Ten już jest dla was o b c y.
Skończyłem kazanie.
Księże, więc naprawdę nie będzie w tym roku Bożego Narodzenia
Dla was, którzy innego oczekujecie
- nie będzie.
To jak to w ogóle będzie?
Normalnie.
Zróbcie sobie choineczkę,
podzielcie się opłateczkiem,
dajcie sobie prezenciki,
puśćcie sobie kolędkę,
pójdźcie nawet do kościółka,
zjedzcie, wypijcie, co macie,
odwiedźcie rodzinkę, odpocznijcie w domkach.
Tak będzie normalnie.
A Bożego Narodzenia naprawdę w tym roku nie będzie?
Naprawdę nie będzie.
Przecież wy na innego czekacie.
Oczekiwany pójdzie do obcych,
bo swoi Go nie przyjęli.
On się narodzi poza miastem.
On pójdzie do bezdomnych, do bezrobotnych.
do tych, co wciąż nie mają racji,
do koczujących na dworcu,
do domów noclegowych,
stanie w kolejce po kuroniówkę,
- potem pójdzie do obcej ziemi:
do Katynia, do Ostaszkowa, do Starobielska.
Oni tyle lat na Niego czekali - nie doczekali.
Oni mieli taki długi Adwent.
Ale mocen jest Bóg nawet
z wyschniętych kamieni,
z wyschniętych kości
wskrzesić sobie Naród Doskonały ((por. Ez 37).
Księże, chyba się ksiądz dziś zapamiętał?
Jak to może być bez Bożego Narodzenia?
Przypomnijcie sobie 13 grudnia roku pamiętnego.
Mówiliście:
Wejdą - nie wejdą.
Przyjdą - nie przyjdą.
Więc wy dalej na kogoś innego czekacie.
Ja czekam na Obiecanego.
Widzę Go, ale jeszcze nie teraz.
Dostrzegam Go, ale jeszcze z daleka.
Ja pójdę, kędy Światłość zabłysła.
Pójdę z pasterzami i z mędrcami.
Upadnę przed Dzieciątkiem
i jeszcze raz ucałuję ziemię,
bo „hic Verbum Caro factum est,
bo tu Słowo stało się Ciałem
i zamieszkało pośród nas” (por J 1,14).
O Królowo, w polskiej koronie!
Przyniosłem Ci Pastorałkę Schillera,
kantyczkę polskich kolęd,
Betlejem polskie.
Im to już będzie niepotrzebne.
Trzeba nam stąd odejść.
A ja, wmieszany między pasterze i grajki,
przynoszę Tobie książkę, jako gołąb białą.
abyś Synowi z niej czytała bajki.
Trzeba nam stąd odejść, Matko.
Do obcej ziemi.
Ale oni jeszcze czekają
Synu, a co z moim narodem?
„Nigdy jam Ciebie, ludu, nie rzuciła,
nigdym od ciebie nie odjęła lica.
jam po danemu moc twoja i siła...” (M. Konopnicka)
Nie płacz, Królowo!
Powrócisz tu.
Powrócisz do górali i Kaszubów,
na Pomorze, Warmię i Galicję,
na Mazowsze, Śląsk, Wielkopolskę i Kujawy,
do Gniezna, Krakowa i Warszawy
(oczywiście przez Łowicz).
Oni kiedyś zatęsknią.
Oni kiedyś z tęsknoty zapłaczą.
Tylko teraz,
w tym roku,
na I N N E G O   C Z E K A J Ą.
Amen.
 





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.