„Nie chodzi tu o żadną ideologię; nie chodzi o bycie mężczyzną, czy kobietą. Chodzi o miłość”
— powiedziała Jourova zapewniając, ze strategia nie jest skierowana przeciwko komukolwiek.
Do przyjęcia takiego prawa potrzeba jednak jednomyślności w UE. Jeśli by jej nie było, zainteresowane kraje członkowskie mogłyby się zdecydować na wzmocnioną współpracę. Jourova przekonywała jednak, że celem jest objęcie nowymi regulacjami całej UE dlatego KE wyjdzie z projektem, który „będzie negocjowalny”.
Strategia określa też szereg innych działań dotyczących rozwiązywania problemu dyskryminacji; zapewnienia bezpieczeństwa; budowania społeczeństw integracyjnych oraz UE w zapewniania równości osób LGBTIQ na świecie.
Punktem wyjścia do proponowanych zmian jest konstatacja, że przedstawiciele mniejszości seksualnych nieproporcjonalnie częściej spotykają się z przestępstwami z nienawiści, mową nienawiści i przemocą. KE wskazuje, że poważnym problemem pozostaje niedostateczne zgłaszanie tego rodzaju wykroczeń.
Aby wyrównać sytuację prawną w różnych krajach członkowskich, w przyszłym roku Komisja ma przedstawić inicjatywę rozszerzenia listy „przestępstw UE” o przestępstwa z nienawiści i mowę nienawiści, w tym, gdy są skierowane wobec osób LGBTIQ. Z budżetu unijnego mają być ponadto finansowanie inicjatywy mające na celu zwalczanie tego rodzaju czynów. (...)
za: wpolityce.pl
Plan się dokonuje. Po siłowym przeforsowaniu zmian obyczajowych przyjdzie czas na gospodarkę a następnie dalsze ograniczanie suwerenności państw członkowskich. Spór o tzw. praworządność wchodzi właśnie w decydującą fazę a zaraz po nim otwierane będą kolejne fronty. Rewolucja nigdy nie ustaje a sprzeciw wzmacnia tylko determinację. Na razie skuteczny opór lewcakiej dyktaturze stawili tylko Anglicy; co więcej wcale źle na tym nie wyszli. Jeżeli nie chcemy wychodzić z Unii, potrzebujemy mocnych sojuszników- ale gdzie ich szukać?