Skąd biorą się takie, w swojej istocie trącące komunizmem, pomysły? Wynikają one przede wszystkim z ogromnych dochodów państw i poszczególnych gałęzi nowoczenej gospodarki, w połączeniu z wielkimi nierównościami dystrybycji dochodów oraz groźbą masowego bezrobocia związanej z postępem technologicznym (robotyzacja).
Problem nie jest oczywisty, ponieważ ludzkość w swojej najnowszej historii wielokrotnie stawała przed tego typu problemami i za każdym razem okazywało się, że rozwój techniki, oprócz likwidowania zatrudnienia w niektórych gałęziach gospodarki, przynosił również rozwój nowych, dotąd nieznanych, dziedzin- owocowało to perturbacjami na rynku pracy, ale nie groziło załamaniem gospodarek, a nawet wznosiło je na nowy, lepszy dla wszystkich poziom.
Powyższe przemyślenia podzielili również Szwajcarzy, którzy w referendum odrzucili możliwość wprowadzenia minimalnego dochodu dla wszystkich obywateli. Eksperyment finlandzki z kolei nie przyniósł spodziewanych efektów, nie dając równocześnie powodów do bezwarunkowego odrzucenia go.
O dziwo, z pewną dozą tolerancji, Polskę można uznać za jedno z państw-pionierów badających podobne rozwiązania- chodzi oczywiście o program 500 plus, który oprócz zwolenników posiada całkiem liczne grono przeciwników, ale jednocześnie bardzo mocno zakorzenił się w świadomości i budżetach polskich rodzin. Teraz czas na Niemcy; spodziewać się należy, że po przezyciężeniu kłopotów gospodarczych związanych z pandemią koronawirusa, takie próby podejmowane będą również w innych krajach.
AN