Małecki przyznał, że obecnie ani Wyższy Urząd Górniczy, ani Okręgowy Urząd Górniczy w Gdańsku nie sprawują kontroli nad złożem bursztynu znajdującym się, wedle dokumentacji geologicznej, w Kątach Rybackich na terenie przekopu Mierzei Wiślanej. Poinformował o tym, odpowiadając na pytania posłów Lewicy, którzy chcieli wiedzieć, ile bursztynu znajduje się na terenie przekopu, kto wydobywa i komu sprzedaje tę kopalinę.
– Należy podkreślić, że cena bursztynu jest kilkukrotnie wyższa od ceny srebra i może wynosić nawet 20 tysięcy złotych za kilogram – mówił poseł Marek Rutka.
Wiceminister powiedział, że prace na przekopie Mierzei wciąż odbywają się nad złożem kopaliny. – A więc nie ma mowy o eksploatacji złoża – podkreślił.
Dodał, że jak dotąd nikt nie wystąpił do ministerstwa środowiska o wydanie koncesji na wydobycie bursztynu. Przypomniał, że o koncesję może ubiegać się inwestor, którym w przypadku przekopu Mierzei jest dyrektor Urzędu Morskiego w Gdyni.
– Do czasu ewentualnego wydania koncesji na wydobycie bursztynu Okręgowy Urząd Górniczy w Gdańsku nie sprawuje kontroli nad przedmiotową inwestycją – poinformował minister i przyznał jednocześnie, że ta instytucja otrzymała dokumentację geologiczną przekopu Mierzei, w której zawarta jest informacja o wielkości potencjalnego złoża bursztynu.(...)
za: tvp.info.pl
----------------------------------------------------
Szczęście sprzyja obecnemu rządowi- i to nie pierwszy raz. Nawet pandemia koronawirusa nie zachwiała szczególnie mocno polską gospodarką a paradoksalnie może nawet pomogła wygrać ostatnie wybory. Wygląda na to, że wszystko, czego dotkną się w gospodarce pogardzani pisowcy zamienia się w złoto, w przeciwieństwie do opozycji, która w latach swoich rządów wszystko zamieniała w pewien brzydko nazywany materiał...