Niestety, bardziej szopka i nie betlejemska. Takie para-państwo, w którym układ post-komunistyczny rozwinął się wszechstronnie i nawet przekształcił w układ mafijny, a przy nim włoska mafia to pikuś, bo polski układ ( z peerelowskim rdzeniem) wchłonął już w zaraniu sądy i prokuraturę czyli dwa cenne puklerze dla bujnej i bezkarnej działalności, polegającej na budowaniu mało legalnych fortun kosztem skarbu państwa. Tę prosperity aferzystów ograniczyło i kontroluje Prawo Sprawiedliwość od roku 2015, co jest powodem świętego oburzenia owych oligarchów. No bo jakże ? Trzydzieści lat umacniania post-peerlowskiego układu miałoby pójść na marne ? I nagle miałoby zostać zastąpione demokracją i niezwisłymi sądami ? To niesłychane, aby trud czerwonych dynastii i wysiłek byłych towarzyszy, a także „finezyjna” koncepcja grubej kreski miałaby pójść do lamusa ? Układ post-komuny zapewne wolałby urządzić uroczystą akademię z okazji 30-lecia PRL-bis i zaprosić na nią ducha Tadeusza Mazowieckiego, który wygłosiłby referat o grubej kresce i jej pożytkach dla mafijnego państwa. W r.1989 proklamowano wprawdzie III RP, ale jej budowa utknęła zaraz po wzniesieniu rusztowania. A jednak niektórzy sądzili, że należy Mazowieckiemu postawić pomnik! Za co ? Chyba za to, że post-komunistom udało się oszwabić Polaków w 1989 i zrobić z nich dudków! A butę i bezprawie firmowały dalej takie persony jak Rzepliński, Romaszewska czy Gersdorf. W tym zamęcie dajemy się w dodatku oczerniać jakimś Grossom, Grabowskim, Engelkingom a ostatnio nawet noblistce Tokarczuk w wybitnym wsparciem szwedzkiego jury, które przyznało jej nagrodę za antypolskie kalumnie. Od lauru dla komunistki Szymborskiej coraz częściej za literackim Noblem stoją czysto polityczne motywacje. A nagroda dla Tokarczuk oznacza, że jednak kłamstwa Grossa mają zbyt krótkie nogi i trzeba je podeprzeć wątłym już „prestiżem” szwedzkiej Akademii. Dziwnym trafem udało się wcześniej z tych kłamstw „jedwabnych” uczynić nawet dogmat wspierany sesjami „naukowymi” w kraju, a nawet w Paryżu. Owym „dogmatem” wachlujemy się, klękamy przed nim z pokorną głupotą, choć to SS-mani organizowali tę zbrodnię, lecz za ich grzechy nam każą bić się w piersi. Czy to sprawiedliwie ? Może ta pokora sprawiła, że próbują nam wmówić nowe „zbrodnie”, a nawet współudział z Zagładzie. Antypolskie pomówienia płyną z Izraela, a ostatnio z Kremla. Dał im odpór premier Morawiecki , ale szykuje sie nowa konferencja w Jerozolimie, gdzie do głosu dopuszczą i Putina. Wiadomo, napływ rosyjskich Żydów był znaczny i jest tam znaczący. I pewnie trzeba będzie znowu upomnieć się o prawdę. Nie chcieli wystąpienia prezydenta Dudy (!?), dlatego nie pojedzie i to słuszna decyzja.
Tymczasem w Polsce, nękanej zewsząd wierutnymi kłamstwami, targowiczanie nieustannie spiskują przeciwko legalnej władzy i bronią starego „ładu”, który cechowała jaskrawa niepraworządność i brutalność „seryjnego samobójcy”. To były główne filary despotyzmu koalicji PO-PSL, wspieranej przez „łże-media”, wyhodowane intrygami i kapitałami zachodnich inwestorów, gdy ze stajni Michnika szły na Zachód donosy o „faszystach” gnieżdżących się w tych mediach. Niszczono wtedy redakcje pism, stacje radiowe i TV ( np. RTL-7”), które nie pasowały układowi post-komuny. Rujnowano je też finansowo, nie dopuszczano na ich łamy reklam i tak zduszono np. krakowski „Czas”, który w latach 90-tych miał tylu czytelników w regionie, podobnie załatwiono „Spotkania”. Zrobiono wszystko, aby ludziom sączyć do głów jedną i „jedynie słuszną” wykładnię rzeczywistości. Skutki tego stanu rzeczy widziano nieraz podczas wyborów, np. w roku 2007, kiedy to platformiane media szkalowały PiS i jego polityków.
Z tej lekcji PiS chyba nie wyciągnął żadnych wniosków, bo bastiony medialne mają się dalej dobrze. A może nie dało się przeprowadzić repolonizacji mediów ? Jeśli tak, to poziom naszej suwerenności jest bardzo niski. Równie niski jest poziom praworządności, jeżeli w tej III RP jakiś aferzysta może zamówić zabójstwo ministra sprawiedliwości! Gdyby to kryminalne zamówienie uszło im płazem, to nie uda się uzdrowić państwa. Polska jest na razie przegniłą post-komunistyczną republiką, a nie jakąś III RP, bo jej konstrukcji nie skończono. A próby reformy stale torpedują gęgacze z PO, PSL i SLD. Ostatnio metody Schetyny czy Gersdorf prześcignął prof. Grodzki ( marszałek Senatu, przeszedł jednym głosem) z PO, który nie tylko donosi i jeździ do Brukseli, ale i spotyka się z rosyjskim ambasadorem. Za wiedzą Czaputowicza, więc i ten minister też sprzyja ruskiej koterii ? Takich to mamy antypolskich agentów, już nawet się nie kryją z niczym, a swoje machinacje usprawiedliwiają „troską” o Ojczyznę! Prezes Kaczyński już dawno nazwał Czaputowicza „eksperymentem”, miał więc jakieś złe przeczucia. I widać teraz, że Czaputowicz nie pasuje do rządu PiS-u! A marszałek senatu wyraźnie przekracza swoje kompetencje, nie jest uprawniony do uprawiania polityki poza senatem, a jeszcze wbrew programowi obecnego rządu. I w ogóle zachowuje się jak „nadprezydent”. Należy go zdyscyplinować, bo reprymendy Prezydenta nie doprowadzą marszałka do opamiętania. Nie słyszałem żadnej reprymendy premiera czy prezesa PiS-u. Milcza jak zaklęci, może po 30 latach utrwalania PRL-bis już boją się panicznie układu peerelczyków i ich „seryjnego samobójcy” ? Nie wiemy, ale jedno jest pewne : III RP jes groteskową szopką, a jej głównymi aktorami byli po 1989 ex-komuniści, tajni współpracownicy, dawni sekretarze, byli dyplomanci szkół moskiewskich, których dalej w tej III RP wysyłano na placówki dyplomatyczne. Dlatego rząd Olszewskiego i minister Macierewicz mieli słuszny plan lustracji i oczyszczenia tego PRL-bis, aby powstała III RP. Niestety, ówczesny prezydent Wałęsa i układ post-komuny z grupą Geremka storpedowały narodziny III RP w 1992 roku, zamiast świtu dla Polski zaaplikowano nam przedłużenie nocy PRL-u i obalono rząd pracujący dla Polski. To samo próbują zrobić dziś nowi targowiczanie, a marszałek Grodzki nagle stał się ich hiperaktywnym wodzem i szuka sojuszników przeciwko Polsce nawet poza granicami – w Brukseli, Wenecji i za Bugiem. Nie wystarczają mu już kodowcy, UB-ywatele RP, koledzy z PO czy starzy TW, których angażuje do podważania wiarygodności zarzutów kwestionujących jego prawo do zajmowania stanowiska marszałka Senatu. III RP jest chorym para-państwem bez określonych reguł demokracji, która dopiero ząbkuje w projekcie reformy sądów i dlatego osobnicy pokroju Grodzkiego mogą nadużywać swoich prerogatyw do działań szkodzących Polsce. Przyznał to nawet Czaputowicz, choć i on nie jest ministrem na miarę polskiej racji stanu, bo od razu powinien stwierdzić, że działania Grodzkiego podpadają pod paragrafy o zdradzie wobec Ojczyzny.
Marek Baterowicz
Od redakcji:
Zachęcamy do nabycia wydanej przez nasze stowarzyszenie książki Marka Baterowicza - opowieści o"wojnie jaruzelskiej"- ZIARNO WSCHODZI W RANIE