Anna Nowik: Pamięci pomordowanych w grudniową noc 1939 roku w Wawrze
data:28 grudnia 2019     Redaktor: GKut

Jest bardzo mroźna i śnieżna noc 26 grudnia 1939 roku. Drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia dobiega końca.

 
Są to Święta szczególne, bo trwa okupacja niemiecka. My żyjący w wolnej Polsce nawet nie możemy sobie wyobrazić co czuły nasze Rodziny, co przeżywali wszyscy zmagający się z terrorem niemieckim. Możemy jedynie słuchać ich relacji i współczuć, a przede wszystkim pamiętać i tę pamięć przekazywać następnym pokoleniom.
 
 

 

Zbrodnia Wawerska - ten pierwszy mord na niewinnej ludności cywilnej to historia również mojej Rodziny.

Niemcy powszechnie stosowali terror oparty na zbiorowej odpowiedzialności i okrutnym barbarzyństwie, ale nie zniewolili tym dumnego polskiego Narodu.

Dramat miał swój początek w zastrzeleniu 2 Niemców w restauracji Antoniego Bartoszka w Wawrze przez 2 pospolitych bandytów. Ruszyła lawina zemsty. Dowództwo niemieckie wysłało karną ekspedycję na teren Nowego Wawra i Anina. Dowódca oddziału mjr Wenzel zarządził obławę na mężczyzn. Dochodziła północ. Z domów wyciągano mężczyzn, często nie dając im się nawet ubrać.

W taki sposób wywleczono z domu rodzinnego Anny i Walerego Dyniewiczów z Anina pierwszego męża mojej Mamy - Józefa Garnowskiego.

 

Mama i Jej pierwszy Mąż Józef Garnowski
 
 

Dziadziuś cudem ocalał, bo za wolno się ubierał... i niemieccy oprawcy Go zostawili.

Obława trwała kilka godzin. Wygnanym z domu mężczyznom urządzono parodię sądu.

Wszystkich, w liczbie 106 Niemcy skazali na śmierć i rozstrzelali na miejscu straceń w Wawrze na ulicy Spiżowej obecnie 27 Grudnia. Śmierć przez powieszenie poniósł również restaurator Antoni Bartoszek.

Początkowo ciała rozstrzelanych pogrzebano na miejscu.

Rodziny ofiar, przyjaciele i wiele osób przychodziło na miejsce kaźni z kwiatami i zniczami jako dowód hołdu dla ofiar niemieckiego barbarzyńska. Władze niemieckie nakazały więc ekshumację i przeniesienie ciał pomordowanych na istniejący już Cmentarz Ofiar Wojny ( obecnie Wawer, ulica Śnieżki).

Ta niemiecka zbrodnia na zawsze okaleczyła wiele rodzin, malutkie dzieci pozbawiła ojców, żony mężów, rodzice stracili synów. I nigdy Niemcy za tę zbrodnię nie ponieśli kary.

Ale nadal pamiętamy napisy na murach Warszawy : WAWER POMŚCIMY i znak kotwicy, znak Polski Walczącej!

Część i chwała Bohaterom

Muszę przy okazji wspomnieć o moim profesorze historii z LO 26 w Aninie - śp. Henryku Wierzchowskim, który nauczył mnie kochać Polskę, i który dużo pisał o Aninie i Wawrze. Niech spoczywa w spokoju.

Anna Nowik


Zobacz równiez:





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.