Marek Baterowicz o BITWIE POD CEDYNIĄ (972 r.)
data:07 września 2019     Redaktor: GKut

z daleka lepiej widać.....

 

Obchodząc  co roku rocznicę inwazji hitlerowskich Niemiec zapominamy celebrować inne napaści ze strony Niemiec, a tym samym wymazujemy z naszej narodowej pamięci ponad tysiąc lat! Pierwsze starcie z Niemcami miało miejsce 24 czerwca 972 roku Cedynią, gdzie polskie hufce Mieszka I odparły zwycięsko najazd Hodona, margrabiego Marchii Wschodniej. Cesarz Otto bawił wtedy w Italii. Polacy zadali Niemcom sromotną klęskę, z rycerzy niemieckich ocaleli bowiem tylko sam Hodo i graf Zygfryd, ojciec kronikarza Thietmara. Gwoli ścisłości trzeba dodać, że o tej wiktorii zdecydował manewr rezerw dowodzonych przez brata Mieszkowego Czcibora.

Niemcy niejednokrotnie najeżdżali polskie ziemie za panowania Bolesława Chrobrego. Jednak wcześniej trwało polityczne zbliżenie cesarza Ottona III i Bolesława, czego kulminacją był słynny zjazd w Gnieźnie, w r.1000, podczas którego Otto symbolicznie ukoronował Bolesława własnym diademem cesarskim i obdarzył włócznią Św.Maurycego. Bolesław osobiście odprowadził cesarza aż do Magdeburga.

Niestety, po zgonie Ottona III tron cesarski objął książę bawarski Henryk, niechętny Polakom. Po pertraktacjach w Merseburgu nasłał na Bolesława oddział zbrojnych. Chrobry uszedł z życiem przez wyłamaną bramę miasta, lecz wielu jego wojów poraniono. Wojna z Henrykiem trwała, w trzech fazach, od 1002 do 1018 roku, zakończona pokojem w Budziszynie, korzystnym dla Polski. Najazdy Henryka II, w których ten pobożny cesarz (uznany potem za świętego!)  prowadził i najemne drużyny pogańskich Wieletów, odparto zwycięsko.

Jak pisał Gall Anonim o Bolesławie: „Nieposkromionych zaś Sasów z taką mocą poskromił, że w środku ich ziemi żelaznymi słupami wbitymi w rzece Sali (dziś Saale) oznaczył granice Polski.” A w pokoju budziszyńskim cesarz Heryk zobowiązał się przysłać trzystu rycerzy na wyprawę kijowską!

Nie wiem dlaczego mamy celebrować tylko naszą klęskę w r.1939 ? Dlaczego nie przypominamy naszych zwycięstw sprzed tysiąca lat? Tysiącletnia Polska ma w swym kalendarium więcej wiktorii niż porażek, o czym powinny pamiętać kolejne pokolenia.

                                                                                                              Marek Baterowicz

 
 

Od redakcji:

Zachęcamy do nabycia wydanej przez nasze stowarzyszenie książki Marka Baterowicza - opowieści o"wojnie jaruzelskiej"- ZIARNO WSCHODZI W RANIE


 
 
Marek Baterowicz, ur.1944) jako poeta debiutował na łamach „Tygodnika Powszechnego” i „Studenta” (1971). Debiut książkowy - „Wersety do świtu” (W-wa,1976); tytuł był aluzją do nocy PRL-u. W 1981 r. wydał poza cenzurą zbiór wierszy pt. „Łamiąc gałęzie ciszy”. Od 1985 roku na emigracji, od 1987 w Australii. Autor kilku tytulów prozy(M.in "Ziarno wschodzi w ranie"-1992 w Sydney i 2017 w Warszawie) oraz wielu zbiorów poezji, jak np. „Serce i pięść” (Sydney, 1987), „Z tamtej strony drzewa” (Melbourne, 1992 – wiersze zebrane), „Miejsce w atlasie” (Sydney, 1996), „Cierń i cień” (Sydney,2003), „Na smyczy słońca” (Sydney, 2008). W 2010 r. we Włoszech ukazał się wybór wierszy - „Canti del pianeta”, następnie "Status quo" (Toronto, 2014), zbiór opowiadań – „Jeu de masques” (Nantes,2014),"Nad wielką wodą" (Sydney,2015) oraz e-book jego powieści marynistycznej, osadzonej w XVI wieku „Aux vents conjurés”.(www.polskacanada.com/aux-vents-conjures-par-marek-batter





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.