Janusz Andryszak:  Czy obniżając stawkę PIT należy zmniejszyć podatek od dochodów kapitałowych?
data:25 lipca 2019     Redaktor: Redakcja

Publikujemy kolejny artykuł Janusza Andryszaka, komentatora zjawisk gospodarczych.


Czy obniżając stawkę PIT należy zmniejszyć podatek od dochodów kapitałowych?

Przyjęcie przez rząd projektu obniżenia podatku od dochodów podlegających podatkowi PIT z obowiązujących obecnie 18 % do 17 % jest działaniem zgodnym z oczekiwaniami społecznymi. Opodatkowanie dochodów, wpływa też na skale nielegalnego zatrudnienia i zatajania dochodów, co przekłada się na finansowe zasilanie budżetu z podatku PIT, oraz na zasilanie ZUS obowiązkowymi składkami na ubezpieczenie społeczne. Niższa stawka podatku PIT może również wpływać na indywidualne decyzje dotyczące rozporządzania  posiadanymi środkami finansowymi, od których dochody uzyskane na rynku bankowym i kapitałowym podlegają podatkowi od dochodów kapitałowych wynoszącym teraz 19 %. Należy więc rozważyć, czy zmniejszenie stawki opodatkowania najniższego przedziału dochodów nie powinno zainicjować większych zmian w systemie podatkowym, których elementem będzie też obniżenie stawki podatku od dochodów z inwestycji kapitałowych.

System podatkowy powinien zapewniać wpływy finansowe do budżetu państwa, których wielkość pozwoli na pokrycie wydatków w wysokości ograniczającej ryzyko wystąpienia deficytu. Polski budżet, pozostając w permanentnym deficycie, generuje każdego niemal roku, wzrost zadłużenia Skarbu Państwa, które zgodnie z danymi Ministerstwa Finansów osiągnęło na koniec maja 2019 r. 976,1 mld zł. Wprawdzie w kwietniu i maju zadłużenie to spadło o 2,9 mld zł. to jednak w ciągu pięciu miesięcy tego roku wzrosło o 21.9 mld zł. Koszt obsługi długu pozostaje ciągle na umiarkowanym poziomie, będącym następstwem rekordowo niskich stóp procentowych i wynosi około 30 mld zł. rocznie, jednakże źródeł dalszego finansowania wzrostu gospodarczego należy poszukiwać głównie w rodzimych zasobach, nie ulegając pokusie korzystania z taniego pieniądza pozyskanego za granicą.  

Pomimo zwiększającej się sprzedaży obligacji skarbowych na rynku wewnętrznym, która w czerwcu 2019 roku osiągnęła rekordową wysokość w kwocie prawie 1,6 mld zł., nadal  niekorzystna jest struktura polskiego zadłużenia. Do zaspokojenia potrzeb wydatkowych państwa, sprzedaż obligacji skarbowych musiałaby wzrosnąć trzykrotnie, na co wskazują dane o zadłużeniu Skarbu Państwa, które od początku 2016 roku powiększało się średnio o kwotę 3,5 mld zł miesięcznie, pomimo nabywania przez Polaków w tym samym czasie obligacji skarbowych, za średnio około 1,2 mld zł. miesięcznie. Pokrywało to tylko część wydatków państwa, które w pozostałym zakresie finansowane były przez krajowy sektor bankowy lub przez inwestorów zagranicznych, uzależniając od nich polską gospodarkę.  

Dług Polski stanowił w 2018 r. 48,9 % produktu krajowego brutto (PKB) co wskazuje na umiarkowane zadłużenie w porównaniu z długami Grecji (180,0 %), Włoch (132,2 %), Portugalii (121,5 %), Belgii (102,0 %), Francji (98,4 %) oraz Hiszpanii (97,1 %). Jeżeli jednak porównamy różnice pomiędzy produktem narodowym brutto (PNB) a produktem krajowym brutto (PKB), to zgodnie z  danymi Ministerstwa Rozwoju za rok 2014, które zawarto w Planie na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju, okaże się, że dla Polski wskaźnik ten jest ujemny (-3,5 %), podczas gdy dla Grecji jest dodatni (0,2 %), dla Włoch (0,0 %), dla Portugalii (-1,8 %), dla Belgii (1,5 %), dla Francji (2,0 %), a dla  Hiszpanii (-0,4 %). Wynika z tego, że polskie PKB wytwarzane jest, w większej części niż w wymienionych krajach, przez przedsiębiorstwa zagraniczne, czego ujemną konsekwencję wykazuje skala transferów za granicę, osiąganych przez te przedsiębiorstwa zysków, których kwota sięga prawie 100 mld zł. rocznie, jak i ryzyko wycofania się z Polski przedsiębiorstw z obcym kapitałem, skutkujące spadkiem polskiego PKB. Zahamowanie wzrostu PKB, mogłoby w konsekwencji zwiększyć udział długu publicznego w PKB powyżej poziomu 60 %, na co nie pozwala już prawo Unii Europejskiej, tworząc podstawę dla Komisji Europejskiej do stosowania procedury nadmiernego deficytu, nakazującej zmniejszenie wydatków w celu redukcji zadłużenia, które przekraczając także konstytucyjny próg oszczędnościowy, przy 55 % udziału długu w PKB, zobowiązywałoby do oszczędności w następnym budżecie.

W związku z tym, że w Polsce brakuje rodzimego kapitału inwestycyjnego, który mógłby spowodować wzrost PKB na poziomie gwarantującym zachowanie określonego, zarówno w Konstytucji RP jak i w prawie Unii Europejskiej, poziomu długu publicznego do PKB, konieczne jest pozyskiwanie kapitału zagranicznego nowego lub reinwestycyjnego, który w zamian za uzyskane preferencje, znacząco powiększa wartość polskiego PKB. Napływ bezpośrednich inwestycji zagranicznych unowocześnił wprawdzie polską gospodarkę, jak też wprowadził nowe rozwiązania technologiczne i organizacyjne, tworząc prawie 2 mln miejsc pracy, jednak uzależnianie gospodarki od inwestycji zagranicznych spowodowało, że polski kapitał wytwarza tylko trzecią część eksportu i połowę produkcji przemysłowej. Konsekwencją dużego udziału inwestycji zagranicznych we wzroście polskiego PKB, jak i transferu części zysków zagranicznych przedsiębiorstw do swoich siedzib mieszczących się za granicą, jest wysokie opodatkowanie Polaków, co wyraża zarówno wielkość kwoty dochodów wolnej od podatku, jak i wysokość stawek w podatku VAT oraz podatku PIT.  

Mniejsza o 1 p.p. stawka podatku PIT dla dochodów do 85.528 zł. zredukuje wpływy do budżetu z tego podatku, lecz również zwiększy różnice w stawkach oprocentowania PIT. Obowiązujące obecnie stopy procentowe dla płatników tego podatku wynoszą 18 % i 32 %, a po redukcji mniejszej stawki opodatkowania do 17 %, różnica dla obu stawek będzie wynosić aż 15 p.p. co może zachęcać do ukrywania dochodów, w części przewyższającej próg dochodowy podlegający opodatkowaniu wyższą już stawką. Należy więc rozważyć zasadność wprowadzenia większej ilości stawek podatkowych, co ograniczałoby skalę celowego zaniżania dochodów, z powodu dużej różnicy w stawkach ich opodatkowania.  

Amerykański podatek federalny posiada aż siedem stawek podatkowych, które w 2018 r. wynosiły 10 %, 12 %, 22 %, 24 %, 32 %, 35 % oraz 37 %, przy zachowaniu największej różnicy w stopach procentowych tych stawek w wysokości 10 p.p. Ogranicza to proceder ukrywania części dochodów w celu uniknięcia ich opodatkowania, a uzyskiwane większe wpływy do budżetu świadczą o efektywności opodatkowania wieloma stawkami podatku.

Oprócz dochodów z wynagrodzeń za pracę, opodatkowaniu podlegają również dochody z inwestycji kapitałowych pochodzących zarówno z sektora bankowego jak i kapitałowego. W tej kwestii Polska odbiega od rozwiązań stosowanych w krajach wysoko rozwiniętych, gdzie suma dochodów uzyskanych z pracy, jak też dochodów z inwestycji kapitałowych, oraz odsetek bankowych podlega opodatkowaniu na zasadach ogólnych, uwzględniając kwotę wolną od podatku. Rozwiązanie takie jest korzystniejsze dla podatników, gdyż w przypadku uzyskania dochodu tylko z zainwestowanych środków finansowych, możliwe jest zmniejszenie kwoty podlegającej opodatkowaniu, o wartość wolną od tego podatku.

Rozwiązanie to można byłoby wprowadzić w Polsce dopiero po uprzednim zobowiązaniu wszystkich grup społecznych do składania zeznania podatkowego, podczas gdy zeznania tego nie muszą obecnie składać rolnicy, jak również osoby, które nie uzyskały dochodu.

Następstwem nadmiernego opodatkowania dochodów z zainwestowanego kapitału, jest zniechęcenie do oszczędzania, czego potwierdzeniem jest małe zainteresowanie lokatami terminowymi w bankach, które stanowią obecnie zaledwie trzecią część zgromadzonych tam środków. W pierwszym półroczu 2019 r. wycofane zostało również ponad 2 mld zł. z funduszy inwestycyjnych, wpływając ujemnie na polski rynek kapitałowy. Wskaźniki tego rynku przełożą się wkrótce na indywidualne decyzje Polaków dotyczące uczestnictwa we wprowadzanych obecnie Pracowniczych Planach Kapitałowych, oraz kwestii akceptacji domyślnego przekształcenia środków deponowanych uprzednia w Otwartych Funduszach Emerytalnych na Indywidualne Konta Emerytalne, czy też przekierowania ich do ZUS.    

Podatek od dochodów kapitałowych powinien więc pozostawać na poziomie podatku od dochodów z pracy, gdyż wyższa jego stawka zniechęca do oszczędzania, jak też zwiększa bieżącą konsumpcję. Powiększa to wprawdzie doraźnie wpływy do budżetu z podatku od towarów i usług VAT, oraz akcyzy, lecz w dłuższej perspektywie powoduje, że będące w  posiadaniu Polaków środki finansowe nie wspomagają rozwoju polskich przedsiębiorstw.

W Polsce firmy rodzinne wytwarzają tylko 20 % PKB, podczas gdy w krajach zachodniej Europy udział ten wynosi około 50%, a w USA aż 78 %. Źródłem finansowania tych firm podczas ich tworzenia, są głównie prywatne oszczędności, które uprzednio zgromadzone były w sektorze bankowym i kapitałowym. Wyższa stawka opodatkowania dochodów z inwestycji kapitałowych od dochodów uzyskanych z pracy najemnej, nie będzie zachęcać do pomnażania oszczędności na rynkach finansowych, lecz do przeznaczania ich w dużej cześci na bieżącą konsumpcję, albo na pasywne inwestycje w nieruchomości lub złoto, co uniemożliwia wykorzystanie tych środków w realnej gospodarce powiększającej PKB.    

Wraz z obniżeniem stawki podatku PIT do 17 %, wskazane jest też zredukowanie do tego samego poziomu opodatkowania dochodów z inwestycji kapitałowych. Obniżenie stawki tego podatku o 2 p.p. z obecnej wysokości 19 % na 17 %, zwiększyłoby zainteresowanie oszczędzaniem, poprzez wzrost atrakcyjności nisko oprocentowanych obecnie bankowych lokat terminowych, oraz inwestycji kapitałowych na Giełdzie Papierów Wartościowych. Zwiększy się tą metodą źródło finansowania dla polskich przedsiębiorców, co w efekcie spowoduje wzrost polskiego PNB powyżej wartości PKB hamując dynamikę zadłużania.

Redukcja stawki podatku od dochodów uzyskanych z inwestycji kapitału, zmniejszyłaby w niewielkim zakresie wpływy z tego podatku do budżetu, co jest konsekwencją niskich  obecnie oprocentowań lokat bankowych, lecz spowodowałaby wzrost atrakcyjności lokat terminowych, czego dalszym następstwem byłoby zwiększenie wpływów z tego podatku.
Większa atrakcyjność inwestycji kapitałowych, zachęcałaby Polaków do oszczędzania, w czego efekcie wzrastałyby krajowe oszczędności zasilające polską gospodarkę własnymi środkami, co zmniejszyłoby uzależnienie jej wzrostu od dopływu kapitału zagranicznego, gdyż wzrost ten wynikałby także z większego udziału rodzinnych firm w tworzeniu PKB.
                                                                                                            
  Janusz Andryszak
Zobacz równiez:





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.