BABONES  w  Tysolu (a Schrade w “Arcanach”)
data:11 lipca 2019     Redaktor: GKut

z daleka lepiej widać....

Salvatore Babones

Prof. Salvatore Babones, ekonomista ze znanej mi uczelni, University of Sydney, a także doradca z Centrum Stosunków Międzynarodowych w Warszawie udzielił niedawno wywiadu dla „Tysola”, w którym życzliwe komentarze pod adresem Polski i jej rozwoju sąsiadowały z wyraźnym ostrzeżeniem: przyjęcie wspólnej waluty euro naraziłoby nasz kraj i społeczeństwo na pauperyzację. A – jak powiada prof. Babones – niestety w interesie naszych bogatych, zachodnich, sąsiadów leży, aby Polska była nadal biedna.  I dlatego Unia Europejska ma alergię na PiS, bardziej odpowiadał jej rząd koalicji PO-PSL, który prowadził politykę „wygaszania” Polski czyli wyprzedaży narodowego majątku i uzależnienie nas od obcego kapitału. A gdyby dodać do tego wysyp afer – od gigantycznej afery FOZZ po afery i wyłudzenia watowskie za czasów premiera Tuska – to przyczyny polskiego ubóstwa tkwią również w korupcji i rabunkowej transformacji przy jednoczesnym paraliżu wymiaru sprawiedliwości. Rząd PiS-u zastał Polskę rozebraną, ogłupioną ( miliony lemingów!) i poważnie ograbioną.  I tego obrazu zabrakło w wywiadzie z prof. Babonesem, co jest sporym zniekształceniem wizji. Patrząc na to z perspektywy świata możemy zastanowić się nad losem narodów w dobie globalizacji, a ciekawe refleksje o tym przedstawił nam już dawno prof. Ulrich Schrade ( vide: „Arcana”, nr 53/2003 ), całkowicie spolszczony, a związany z Politechniką Warszawską. Jego artykuł wprowadza doskonale nas w problemy globalizacji, polecam więc znaleźć w bibliotekach ten numer „Arcanów” sprzed szesnastu lat. Zacytuję zeń tylko parę ciekawych refleksji, np. „Stany Zjednoczone są krajem ludzi kochających wolność nawet za cenę niedostatku, a Europa krajem ludzi kochających dostatek nawet za cenę zniewolenia”(!). Albo: „Pomysł by jakaś wymyślona ad hoc konstytucja europejska miała tchnąć ducha wspólnoty od Dźwiny i Bugu po Morze Północne i Gibraltar wydaje się nie tylko chybiony, ale wręcz utopijny. Za bardziej już udane, bo oparte na tysiącletniej tradycji, można uznać odwołanie się do wspólnych korzeni narodów europejskich, a przede wszystkim chrześcijaństwa. Ale tego się w Brukseli nie chce. Nie chce się też za ducha tej wspólnoty uznać obrony białej rasy czy cywilizacji białego człowieka. Wszystko to wskazuje, ze zjednoczonej Europie trudno będzie zaszczepić jakiegoś ponadnarodowego ducha wspólnotowego. Na placu boju pozostanie zatem duch narodowy...”   Wspomina też książkę S.Huntingtona „Zderzenie cywilizacji” ( W-wa,2001) i jego wniosek, że „macdonaldyzacja i hollywoodyzacja raczej umacnia niż osłabia  podstawy religijno-kulturowe poszczególnych kręgów cywilizacyjnych”. Prof. Schrade przywołuje w końcu tezę Elzenberga, że ojczyzna, o którą się nie walczy przestaje być ojczyzną. I o tym nie możemy nigdy zapomnieć...

                                                                                                                   Marek Baterowicz

 

Od redakcji:                                                                                                            

Zachęcamy do nabycia wydanej przez nasze stowarzyszenie książki Marka Baterowicza - opowieści o"wojnie jaruzelskiej"- ZIARNO WSCHODZI W RANIE






Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.