Profesor Talar o dramacie Vincenta Lamberta: To pogwałcenie praw boskich i ludzkich
data:09 lipca 2019     Redaktor: Anna

Portal PCh24.pl spytał profesora  nauk medycznych Jana Talara,  specjalisty w rehabilitacji medycznej i chirurgii,
specjalizującego się w rehabilitowaniu pacjentów z poważnymi problemami neurologicznymi, czy w swojej praktyce miał do czynienia z przypadkami z medycznego punktu widzenia podobnymi do casusu Francuza Vincenta Lamberta, skazanego na śmierć przez systemy medyczny i sądowniczy w kraju nad Sekwaną.
 
 

Miałem takie przypadki– odpowiedział profesor. - W literaturze opisane są przykłady, że pacjent budzi się ze śpiączki po 19, po 27 latach. Z podobnymi przypadkami mam do czynienia praktycznie ciągle, nie zdarzają się raz na dziesięć czy dwadzieścia lat. Mówi się, że taka osoba znajduje się w stanie wegetatywnym i nie rozumie nic. To zasadniczy błąd w podejściu do życia ludzkiego. To jest pogwałcenie praw ludzkich i boskich. Miałem pacjenta będącego osiem lat w stanie beznadziejnym i udało mu się pomóc. Wszystko zależy od tego, jakie metody zastosujemy. Sytuacja w medycynie jest taka, że nie uczy się, jak pomagać chorym w śpiączce, czy też w tak zwanym stanie wegetatywnym. Dąży się do tego, by dyskwalifikować chorych, a tu trzeba wymyślić metody, które im pomogą. Jeżeli rodzina Vincenta Lamberta może sobie na to pozwolić, mógłbym przyjąć tego człowieka do siebie i zobaczylibyśmy, co da się zrobić. Jestem otwarty na pomoc w takich sytuacjach, gdy niszczy się życie ludzkie .

Przypadek Vincenta Lamberta używany jest przez zwolenników wspomaganego samobójstwa jako argument „za”, a  w różnych krajach, na przykład Wielkiej Brytanii, Francji czy Włoszech, prowadzona jest obecnie kampania na temat legalizacji tak zwanej eutanazji. Profesor ustosunkował się do tego procederu.
- W polskim Sejmie też został złożony taki projekt – zauważył profesor Talar. – Jestem temu absolutnie przeciwny – zastrzegł. – U podstaw tego trendu leży wygoda ludzi, którzy nie chcą się opiekować albo nie chcą skutecznie pomagać, gdyż nie znają metod skutecznej pomocy takim chorym. Pracowników służby zdrowia nie uczy się, jak leczyć chorych w śpiączce, aż po tak zwany stan wegetatywny. W ogóle zresztą pojęcie „stan wegetatywny” ubliża godności ludzkiej.
– Dokąd człowiek żyje, trzeba robić wszystko aby mu pomóc. Uczelnie nie uczą młodych ludzi metod terapii, gdyż panuje przekonanie, że nie warto – skomentował, nazywając utylitarystyczny trend w medycynie przejawem totalnej dehumanizacji. – Wszystkie [nowe] przepisy dotyczące dyskwalifikowania chorych w prawie polskim, amerykańskim czy europejskim, są wprowadzone specjalnie. Nie mówi się o leczeniu, tylko: jak najszybciej się pozbyć – ocenił.

Źródło: http://www.pch24.p







Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.