Warto przeczytać: „Alarm dla Kościoła” - wywiady
data:28 kwietnia 2019     Redaktor: Redakcja

„Alarm dla Kościoła”  - wydawnictwO Demart. Na książkę składają się wywiady przeprowadzone przez Pawła Milcarka i Tomasza Rowińskiego.


PREZENTUJEMY FRAGMENT WYWIADU G.GÓRNEGO OPUBLIKOWANEGO W PCH24.PL:

Skąd się bierze bezsilność Kościoła i chrześcijaństwa przy jednoczesnej mocy islamu?

G.G.: Przede wszystkim bierze się z tego, że wielu decydentów Kościoła na Zachodzie przyjęło optykę dominującą w całej cywilizacji i tworzą „płynny Kościół”, „płynne chrześcijaństwo”, adaptując tę postmodernistyczną koncepcję do religii. To jest ewidentne i widać to na każdym kroku. Wydaje się też, że Kościół w Europie przeoczył moment dechrystianizacji, moment, kiedy nastąpiła nowa epoka, a sam pozostał w epoce poprzedniej.

Jak to rozumieć?

G.G.: To widać, gdy się prześledzi, jakie Kościół miał sposoby przepowiadania wiary w świecie pogańskim, w czasach pierwszych wieków. Były kerygmat, katecheza i homilia. Kerygmat, czyli orędzie zbawcze dotyczące egzystencjalnej kondycji człowieka i odkupieńczej misji Chrystusa, kierowano do pogan, do osób poza Kościołem. To był ten sposób mówienia, który z mocą trafiał do ludzi i sprawiał, że decydowali się wkroczyć na ścieżkę wiary. Potem była katecheza, czyli swoista ścieżka inicjacyjna, droga wtajemniczania w prawdy wiary i przygotowania do sakramentów. Homilie zaś kierowano do ludzi, którzy już się zakorzenili w Kościele. Tak to wyglądało w czasach cywilizacji pogańskiej. Gdy cała kultura stała się chrześcijańska, kerygmat zaniknął, ponieważ nie było już pogan. Katecheza ograniczyła się do dzieci, bo dorośli przestali masowo przyjmować chrzest. Dla dorosłych zachowała się tylko homilia. Kiedy jednak proces kulturowy się odwrócił, okazało się, że pojawiła się masa „ochrzczonych pogan”, czyli ludzi nominalnie będących chrześcijanami, ale prowadzących zupełnie niechrześcijański tryb życia. Nie ma sposobów ich nauczania, gdyż nie ma ani kerygmatu, ani katechezy dla dorosłych. Głosi im się tylko homilie – z założeniem, że słuchają jej sami dojrzali chrześcijanie. Jest jednak zupełnie inaczej, ponieważ większość słuchających homilii potrzebuje elementarnej wiedzy katechetycznej. Trzeba więc wrócić do przekazu adekwatnego do sytuacji cywilizacyjnej. O tym mówił Karol Wojtyła, kiedy zabrał po raz pierwszy głos na Soborze Watykańskim II. Jego pierwsze wystąpienie było o tym właśnie, że potrzebny jest katechumenat pochrzcielny, bo choć jest wielu ochrzczonych, to – de facto – niczym nie różnią się oni od pogan. Wojtyła wyciągał swoje wnioski na podstawie obserwacji z pobytu we Francji i Holandii w 1947 roku. Dostrzegał proces mentalnej kolonizacji Kościoła, tej pełzającej apostazji, i na Soborze alarmował, że trzeba rozpocząć pracę katechizacji niemal od zera.

Powyższy tekst stanowi fragment wywiadu z Grzegorzem Górnym, będący fragmentem książki „Alarm dla Kościoła” wydanej nakładem wydawnictwa Demart. Rozmawiali Paweł Milcarek i Tomasz Rowiński.

Read more: http://www.pch24.pl/mentalna-kolonizacja-kosciola-i-apostazja-narodow,67811,i.html#ixzz5mMzuJqbG





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.