SKANDAL! Szkalowania Polski i Polaków ciąg dalszy - anglojęzyczny tekst  I.Wagner socjolożki z UW
data:24 kwietnia 2019     Redaktor: Redakcja

Po skandalu z organizacją w Paryżu szkalującej Polaków i Polskę pseudonaukowej konferencji na temat Holocaustu, o której pisaliśmy szeroko [por. artykuły powiązane] i która spotkała się ze zdecydowanym sprzeciwem IPN i szerokich kręgów naukowców w Polsce, kontynuowana jest kampania oszczerstw i pomówień wobec Polaków uczestniczących w tej konferencji w charakterze widzów oraz podtrzymywane kłamliwe tezy samych wystąpień - tym razem przez wątpliwą specjalistkę od tej tematyki, muzykolog i socjolog z UW Izabelę Wagner.
POLECAMY VIDEO z wypowiedziami uczestników konferencji w trakcie i po niej - jako dowód na jej faktyczny przebieg!


Prezentujemy poniżej wierny przekład anglojęzycznego tekstu autorstwa I.Wagner, by zorientować polską opinię publiczną oraz polskich naukowców i władze UW w perfidnych metodach konsekwentnie stosowanych przez środowisko powiązane z uczestnikami i współorganizatorami paryskiej konferencji z grona pracowników PAN i IDHES-Paris.
Oczekujemy jednoznacznej reakcji na każdy przejaw antypolskiej kampanii pomówień, szczególnie jeśli wypływa on ponownie z grona polskiego środowiska naukowego, i to - jak nietrudno się zorientować z  treści tekstu i z życiorysu naukowego autorki - od osoby niezajmującej się w pracy badawczej w żadnym stopniu tematyką obecną na konferencji i będącą przedmiotem artykułu.


Podtekst dotyczący niedawnego  międzynarodowego skandalu
Izabela Wagner
17 kwietnia 2019
 
Część I
Konfrontując polską odpowiedzialność za Shoah w Paryżu.
 
W Paryżu, 22-go lutego bieżącego roku rozpoczęła się konferencja zatytułowana "Nowa Polska Szkoła Historii na temat Shoah". Celem konferencji była celebracja, a szczególnie celebracja badań dokonanych w ciągu ostatnich piętnastu lat na temat roli, jaką odegrali Polacy nie-żydowskiego pochodzenia w zagładzie Żydów (w Shoah).
 
Z rana, 22-go sala wykładowa była pełna ludzi. Wielu z nich było podekscytowanych, wzburzonych i zakłócających spokój na sali. Jacek Leociak, jeden z prezenterów konferencji, miał trudności, aby być słyszanym poprzez podniesione głosy swych rodaków. Krzyczano w jego kierunku: Hańba! Kłamstwa! Jeden z obecnych powstał podczas prezentacji i głośno zapytał "jak dużo ci zapłacili za te kłamstwa?". Gwizdy, wycie i pokrzykiwania, które zakłócały wystąpienia, nie tylko prof. Leociaka, lecz także wielu innych, pochodziły z grupy około 30-tu osób, które wydawały się być śmiertelnie urażone  samą myślą przewodnią konferencji: że Polacy mogli być czymkolwiek innym niż ofiarami nazistowskiej agresji; i że w rzeczywistości sami stworzyli swoją wersję Holokaustu.
 
Kiedy poproszono ich o zachowanie ciszy, protestujący zaczęli w pewnym momencie uciekać się do gestykulacji. Podczas prezentacji Jana Grabowskiego i Aliny Skibińskiej na temat etnicznych i rasistowskich masakr dokonanych na Polakach-Żydach przez nie-żydowskich Polaków. Jeden za drugim podnosili się z siedzeń, aby wykonać gwałtowne ruchy kciuka wskazującego w dół albo znacznie bardziej zastraszające przeciąganie palcem po gardle. Więcej niż jeden z uczestników  konferencji wyznał, iż był zszokowany takim zachowaniem.
 
Groźby takie nie ograniczały się bynajmniej ani do czasu trwania konferencji ani też do ścian budynków, w której ona się odbywała. Ta dobrze zorganizowana prowokacja zaczęła się już na kilkanaście dni przed imprezą, kiedy to zarówno organizatorzy, jak i występujący mówcy, zaczęli otrzymywać powtarzające się maile i telefony domagające się odwołania konferencji. Co więcej, protestujący rozprowadzali broszury przedstawiające niektórych badaczy jako anty-polonijnych i kłamców. Za niektórymi badaczami chodzili nieznani osobnicy poza terenami akademickimi, byli oni nękani na ulicach, w metrze, w pobliżu hoteli, w których nocowali. Byli obrzucali obelgami w tychże  publicznych miejscach. Byli nazywani "brudnymi Żydami" albo "wrzodami żydowskimi". Niektóre z tych obelg, takie jak "Parchy" były bezpośrednio zapożyczone z przedwojennego repertuaru "klasyków" antysemickich.
 
Christophe Prochasson, prezydent L’École des hautes études en sciences sociales, która pomogła w organizowaniu konferencji, powiedział później, iż nigdy nie zaobserwował on, aby jakakolwiek naukowa konferencja była atakowana w tak gwałtowny sposób. Zarówno francuscy mówcy, jak i zebrana publiczność, byli w szoku.
 
Jedynie biorący udział w konferencji polscy uczeni nie byli w ogóle zdziwieni. Są oni, można powiedzieć ze smutkiem, przyzwyczajeni do takiego traktowania.
 
Polscy uczeni doświadczają w rzeczywistości podwójnego ryzyka: fizycznych obrażeń ze strony grup obecnych na ich publicznych wykładach oraz ryzyka bycia osądzonym za "zniesławiania dobrego imienia Polski". Ryzyko pierwszego rodzaju dotyczy głównie uczonych zajmujących się studiami nad genderyzmem i marksizmem. Ryzyko jeszcze większe ponoszą ci uczeni, którzy koncentrują się nad studiami na tematy Holokaustu. Ich konferencje, czy mają miejsce w Polsce, czy też - jak ta ostatnia w Paryżu - są często nawiedzane przez zwolenników tak zwanej narracji "post-historycznej". Ludzie tacy notują lub nagrywają to, co jest powiedziane, często mając na celu zainicjowanie kryminalnych spraw sądowych przeciwko badaczom za "zniesławianie dobrego imienia Polski" pod patronatem ustaw IPN. Ale skąd badania takie się wzięły i dlaczego spotykają się one z taką zaciekłą opozycją?
 
Krótka Historia „Nowej Polskiej Szkoły Historii Shoah”
 
Jakkolwiek badania były zainicjowane przez Polaków, nazwa "Nowa Polska Szkoła Historii Shoah" została sformułowana przez uczonych francuskich, którzy przekonani byli o jej niezmiernej ważkości. Uczeni ci widzieli, że to nowe spojrzenie dawało dużo lepsze zrozumienie roli, jaką odegrało społeczeństwo polskie w zgładzie Żydów.
 
Nie oznacza to, iż uczeni, z tego  "środowiska badawczego" mają jakiekolwiek wątpliwości ani na temat niemieckiej odpowiedzialności za Holokaust, ani też na temat centralnej roli, jaką odegrała partia nazistowska w tym ludobójstwie.  Badania na ten temat prowadzone były systematycznie i instytucjonalnie od 1945 roku. Jest to wielki i solidnie udokumentowany materiał badawczy. To, na czym koncentruje się Nowa Polska Szkoła Historii Shoah,  nie jest jednak tym, co zostało dobrze przebadane, ale tym, co zostało pominięte: są to napięte, często gwałtowne stosunki pomiędzy polskimi nie-Żydami i polskimi Żydami.
 
Pierwszą publikacją, która zwróciła uwagę na to pomijane terytorium  badawcze była książka amerykańsko-polskiego badacza Jana Tomasza Grossa  "Sąsiedzi: zagłada  żydowskiej społeczności w Jedwabnem". W pracy tej  Gross, doskonale opisuje i analizuje masakrę w Jedwabnem, gdzie ponad
1000 Żydów-Polaków było zabitych przez swoich nie-żydowskich sąsiadów. I choć praca ta obejmowała bardzo szczegółowe badania  jednego małego  miasteczka, to jednak publikując swą książkę Gross otworzył puszkę Pandory.
 
Od roku 2000 zostały opublikowane inne opracowania oparte na wyrywkowych badaniach - przykładem tego jest najnowsza praca zbiorowa pod kierownictwem Jana Grabowskiego i Barbary Engelking zatytułowana "Dalej jest noc. Losy Żydów w wybranych powiatach okupowanej Polski. "; zawiera ona drobiazgowe badania nad przemocą w kilkunastu polskich powiatach. Praca ta dobitnie ukazuje jak szeroko akceptowana była przemoc skierowana przeciwko Żydom, jak również jak wielu Polaków nie-żydowskiego pochodzenia brało udział w zabijaniu swoich polsko-żydowskich sąsiadów w czasie nazistowskiej okupacji.
 
Lecz okrucieństwa te nie zakończyły się z wyzwoleniem Polski. W swej pracy z 2011 roku "Złote Żniwa" Jan Gross i Irena Grudzińska-Gross dotykają innego newralgicznego punktu historii Polski, praktyki zawłaszczania po-żydowskich dóbr. Choć trzeba tu pamiętać, iż proceder ten jest obecny  również w innych europejskich krajach, praca Grossa demonstruje, jak szeroko akceptowane - jako praktyka społeczna - było branie w posiadanie po-żydowskich dóbr w Polsce. Ludzie, jak hieny, nie tylko kradli dobra zabitych przez nazistów, lecz również zabijali swoich polsko-żydowskich sąsiadów, którym cudem udało się przetrwać okupację w Polsce i którzy powrócili do swoich domów, aby odzyskać swoje przedwojenne dobra.
 
W podsumowaniu, Gross wskazuje, że  jednym z kluczowych problemów była skala akceptacji tego zachowania jako praktyki społecznej. Branie w posiadanie "pożydowskich dóbr" stało się częścią akceptowanej normy. Tak jak zostało to wykazane przez Joannę Tokarską-Bakir w jej wspaniałej książce" Pod klątwą. Społeczny portret pogromu kieleckiego", polska powojenna klasa średnia ukształtowała się na dobrach wymordowanej polsko-żydowskiej burżuazji. Innymi słowy, przejęcie żydowskich domów, mebli, fabryk i pieniędzy w polskie ręce było kluczowym czynnikiem tworzenia  się  "nowej burżuazji" polskiej.
 
Jednakże w Polsce, ta skomplikowana, smutna, tragiczna przeszłość nie ma prawa być poddawana dyskusji. Wielu, włączając w to tych wrzeszczących na uczonych w budynku akademickim w Paryżu w lutym, traktuje badania zajmujące się tym wycinkiem polskiej historii jako tabu. A zatem Gross, Tokarska-Bakir i inni uczeni z Nowej Polskiej Szkoły Historii Shoah pogwałcili owo tabu. Złamali oni prawo polskiej omerty (zmowy milczenia).
 
Próby tłumienia Nowej Polskiej Szkoły Historii Shoah
 
Od czasu publikacji książki Grossa owo przekroczenie granicy wzbudziło wiele protestów. Dzieje się tak, ponieważ rezultaty badań przeprowadzanych przez NPSHS pokazują historię inną niż ta nauczana przez pokolenia w polskich szkołach po wojnie. Pamięć zbiorowa jest głęboko kształtującym czynnikiem tożsamości społecznej. Zmiana jej to wielkie wyzwanie, które staje się jeszcze większym, gdy przywódcy polityczni postrzegają podstawy swego autorytetu w nacjonalizmie.
 
Nacjonalizm i patriotyzm są obecnie wiodącymi ideologiami polskiego rządu. W okolicznościach takich jakakolwiek osoba, która nie może podpisać się pod tą oficjalną wersja historii (gdzie Polacy są jednocześnie ofiarami i bohaterami podczas II wojny światowej) jest uważana za antypolską, za wroga polskiego narodu. "Dobre imię narodu" jest nawet otoczone opieką prawa.
 
Kiedy ideologia nacjonalistyczna staje się religią państwową, dowody historyczne mogą stać się jej przeszkodą. Silny i dumny naród, według takiej retoryki, odrzuca wszelkie dwuznaczności oraz fakty, które mogą pokazać, że nie-żydowscy Polacy byli odpowiedzialni za śmierć innych (żydowskich) Polaków. Kręgi nacjonalistyczne protestują przeciwko  odkryciom, które ujawniają, iż niektórzy z ich bohaterów są również katami.
 
Piętnaście lat temu, na początku działalności Nowej Polskiej Szkoły Historii Shoah, ta grupa historyków miała nadzieję, iż rozpoczęcie procesu akceptacji trudnej przeszłości, procesu żałoby ofiar zamordowanych przez swoich sąsiadów, pomogłoby Polsce w samopoznaniu tak,  aby stała się ona prawdziwszą Polską. Obecnie, tak jak podsumował to Gross w swoim wykładzie, w College de France, wysiłki te w większości skończyły się niepowodzeniem. Większa część reakcji na przełomowe odkrycia uczonych to negacja oraz, jak wskazują na to epitety rzucane pod adresem wykładowców z Paryża, bolesny wzrost antysemityzmu.
 
W części drugiej, tłumaczyć będę bardziej szczegółowo istotę i wymowę tej nowej formy negacji holokaustu.
 
Izabela Wagner (DR EHESs-Paris - École des Hautes Études en Sciences Sociales) jest profesorem nadzwyczajnym departamentu Filozofii i Socjologii w Instytucie Socjologii w Warszawie. Jest ona również profesorem nadzwyczajnym  w IDHES w  Paryżu (Institutions et dynamiques historiques de l'économie et de la societe).
Oryginalny tekst:
http://www.publicseminar.org/2019/04/the-subtext-of-a-recent-international-scandal-part-one-2/]
część druga artykułu:
http://www.publicseminar.org/2019/04/how-media-political-and-religious-elites-shape-plebian-resistance/
 
Przekład Janusz Tydda
 
Postscriptum do życiorysu naukowego autorki ze strony Instytutu Socjologii UW:
dr hab. Izabela Wagner-Saffray
Zainteresowania naukowe
kariery członków elit naukowych i artystycznych, międzynarodowa kultura zawodów artystycznych i pracowników nauki, migracje zawodowe w zawodach o wysokich kwalifikacjach, socjalizacja do pracy w zawodach artystycznych i naukowych
Kariera naukowa
1987 – magister, Akademia Muzyczna w Poznaniu
1997 – master (DEA), Ecole des Hautes Etudes en Sciences Sociales (EHESS), Paryż
2006 – doktorat – Ecole des Hautes Etudes en Sciences Sociales
2012 – habilitacja, Wydział Filozofii i Socjologii UW
oraz
https://www.izabelawagner.com/publications
 
 
foto: Zbigniew Adamek; konferencja w Paryżu.


Materiał filmowy 1 :

Zobacz równiez:





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.