Nie skreśli już znaku na czole iglica katedry
Jak cień sumienia, co sięga dalej o zmroku
Kto zniesie słońca spojrzenie w całej pełni
Dawcy życia - ale i ognia Bożych wyroków
Jak sprawy teraz rozważać w swoim sercu
Jak Nasza Pani koronę ukochać cierniową
Testament Krzyża w transeptu przecięciu
Rozrosłą jak cedr Libanu więźbą dachową
Kto pieczęć dźwignie spieczoną kamienia
Lew Judy, potomek czekany rodu Dawida
Przez śmierć przeszedł -i ogień cierpienia
W trzy dni urosła Ciała murów Świątynia
Wojciech Miotke