Przetłumaczoną wersję listu opublikował portal pch24.pl:
Benedykt XVI wskazuje, że błędem Kościoła było uleganie rewolucji seksualnej, polegające na wprowadzaniu źle pojętej "nowoczesności" . Spowodowało to przeniknięcie zgubnych idei do struktur Kościoła i przyczyniło się do dalszego pogłębienia kryzysu.
Kolejnym ciosem było zawiązanie się w strukturach Kościoła niezwykle silnego homoseksualnego lobby, które skutecznie hamowało próby zmian poprzez otwarty sprzeciw lub zatajanie prawdy. Na naszym, polskim, gruncie, od wielu lat ten problem porusza ks. Isakowicz-Zaleski- poniżej niedawny wywiad:
Negatywne zmiany, zdaniem papeża-emeryta- wywołane zostały również przez bardzo poważne zmiany doktrynalne. Chodzi konkretnie o odejście od idei męczeństwa ("życie ponad wszystko"), czy zanegowanie pojęcia dobra i zła absolutnego (relatywizm moralny). Brak prawdziwej głębokiej wiary (a takiej być nie mogło, skoro zanegowane zostały jej podstawy) doprowaził do sytuacji, w której Kościół postrzegany jest nawet przez wysokiej rangi duchownych jako instytucja a nie żywy dowód wiary w Boga.
Powyższy list- który warto przeczytać i przeanalizować w całości- stanowi cenny wkład w toczącej się dyskusji na temat kryzysu Kościoła. Benedykt XVI pomija oczywiście czynniki zewnętrzne, co zresztą nie może dziwić- Kościół w swojej historii przetrwał wiele ataków i kryzysów, ale tylko dlatego, że w chwilach prawdziwej próby stał wiernie przy prawdzie, głosząc słowo Boże, które jest niezależne od bieżących idei, rozkładu sił politycznych, trendów... Źródło rozwiązania problemów znajduje się więc w samym Kościele- a my, jako jego członkowie, powinniśmy w tym pomóc.