Globalne ocieplenie: Lodowiec na Grenlandii zaczął przyrastać
data:31 marca 2019     Redaktor: ArekN

 
"Naukowcy byli zszokowani nagłym zwrotem w procesach zachodzących w lodowcu". "Początkowo nie mogliśmy w to uwierzyć".
Te powyższe zdania świadczą tylko o chwilowym otrzeźwieniu tzw. ekologów - na ich pełne wyleczenie jest już chyba za późno.

 

Dane z misji NASA "Oceans Melting Greenland" (OMG) wykazały, że przez trzy lata z rzędu (od 2016 roku) wody opływające czoło lodowca były chłodniejsze, niż oczekiwano. Ich temperatury są obecnie najniższe od połowy lat 80.

Naukowcy uważają, że ochłodzenie oceanu jest związane ze zmianami oscylacji północnoatlantyckiej (NAO). To meteorologiczne zjawisko sprawia, że co 5 do 20 lat północny Atlantyk cyklicznie schładza się i ociepla. Ostatnio wszedł w fazę chłodną.

Jeśli mają rację, oznacza to, że spowolnienie topnienia lodowca Jakobshavn jest tymczasowe. Gdy NAO wejdzie ponownie w fazę ciepłą, zanik lodowca znów najprawdopodobniej przyspieszy.

https://wiadomosci.onet.pl/swiat/najszybciej-topniejacy-lodowiec-grenlandii-zaczal-nagle-przyrastac/5qvv76q

 

Boli ekologów? Boli. Ale zaraz zapowiadają, że przyrost jest tymczasowy i wkrótce będzie gorzej. Tak, jakby ocieplenie z perspektywy krajów strefy umiarkowanej miało być rzeczywistym pogorszeniem...

Nikt rozsądnie myślący nie wierzy w słowa prognostyków pogody i tzw. ekologów bez zastrzeżeń. Ekopoprawność, ekologia, ekopolityka... a w ślad za tym idą ekopodatki, ekozobowiązania, ekoograniczenia. I najgorsze w tym wszystkim jest to, że przeciętny obywatel nie widzi poprawy w swoim codziennym życiu, natomiast płaci podatki za drożejący węgiel, prąd, środki komunikacji a niedługo i oddychanie.
 
Nie bójmy się postawić sprawy jasno: hasła ekologów to zwykły terroryzm, który ma na celu zmniejszenie stanu naszych kont w zamian za obietnice dotyczące pięćdziesiętu lat do przodu. Gdyby jeszcze te obietnice oparte były na podstawach naukowych... Ale nie- to pośredniej jakości teorie, bazujące na kalkulacjach ekologów (a bardziej grup interesu za nich stojących), a nijak nie przystające do wymogów opracowań naukowych. Teoria-eksperyment-powtarzalność- w przypaku powyższych twierdzeń sprawa zatrzymuje się na punkcie pierwszym.
 
No to czytajmy dalej:
Jakobshavn robi sobie chwilową przerwę. Ale w długim okresie oceany ocieplają się. A widząc, jak duży wpływ oceany mogą mieć na lodowce, oznacza to złe wiadomości dla pokrywy lodowej Grenlandii – mówi pracujący dla misji OMG Josh Willis z Laboratorium Napędu Odrzutowego.
https://wiadomosci.onet.pl/swiat/najszybciej-topniejacy-lodowiec-grenlandii-zaczal-nagle-przyrastac/5qvv76q
 
Rozumiecie? Lodowiec przyrasta, pokrywa lodowa zwiększa swoją objętość, ale w "długim okresie" oceany się ocieplają. To teraz może parę pytań: w jakim konkretnie okresie czasowym (reprezentatywnym, czyli przynajmniej kilka milionów lat) oceany się ocieplały lub wychładzały i z jakiego powodu; jak wyglądała pokrywa lodowa na Grenlandii od trzytysęcznego roku przed naszą erą do chwili obecnej; jaki wpływ (wyliczenia naukowe a nie życzeniowe) na wpływ produkowanego przez cywilizację 4% ogólnej ilosci dwutlenku węgla na zmiany klimatyczne?
 
Rzetelnych odpowiedzi nie ma, co nie dziwi. Brednie tzw. ekologów oparte są na wyliczeniach, które w zderzeniu z rzetelnymi wymogami opracowań naukowych nie mają podstaw bytu. Brakuje okresów porównawych, powtarzalności eksperymentalnej, uzasadnionych naukowo teorii. Głośne hasła oparte są na twierdzeniach szarlatanów, bez konkretnych wyliczeń i badań- skoro ich po prostu być nie może, ponieważ wcześniej nie były prowadzone.
Poza tym- jaki to kataklim miałoby przynieść rzekome globalne ocieplenie? Przypomnijmy, że Polska przeżyła bez szwanku tzw. małą epokę lodowcową (XVI/XII w.), co więcej- była wtedy w rozkwicie. Ludzkość potrafi dostosować się do różnych warunków: nastąpią zmiany w gospodarce, zmieni się areał roślin uprawnych, wystąpią czasowe migracje ludności z wysuszonych obszarów a zasięg terenów zurbanizowanych przesunie się nieco na północ. Czego konkretnie powinniśmy się bać? Kilkudzięsięcioletniego kontrolowanego zamieszania rozłożonego w czasie czy drastycznch ograniczeń, uderzających w portfel każdego obywatela, wprowadzanych natychmiast i uderzająch w setki milionów ludzi?
 
Dochodzą też kwestie polityczne: dla każdego zorientowanego nie jest tajemnicą, że za większością tzw. ruchów ekologicznych stoi Rosja i powiązane z nią liczne agentury wpływu. Wspiera protesty, postulaty likwidacji elektrowni węglowych, nakładanie podatków ekologicznych na produkcję przemysłową, blokady racjonalnych projektów gospodarczych. Aż prosi się o hasło: Putin wiodącym ekologiem ludzkości! Śmieszne? Tylko do momentu, w którym uzmysłowimy sobie, jak sowiecka gra służb specjalnych zręcznie kieruje działaniami piątej kolumny.
 
W skrócie: kochajmy środowisko i naturę, które dał nam Bóg, byśmy z nich korzystali, ale też dbali o niezniszczenie żadnego z kluczowych elementów. Ale nie możemy tworzyć nowego Boga: ekologii, środowiska, klimatu. Dobre jest to, co przyniesie ludziom dobrobyt i dalszy rozwój- postępnauki jest wielką niewiadomą a proponowane restrykcyjne ograniczenia proadzą prosto do stagnacji i zwiększenia wpływu tych państw, które ekoogię traktują całkowicie instrumentalnie w celu zwiększenia swojej potęgi.
 
AN





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.