Spór ma bardzo proste podłoże: środowisko posiadające bardzo silną pozycję w Polskiej Akademii Nauk mocno wspiera Jana Grabowskiego, autora pseudonaukowych antypolskich paszkwili. Dr Gontarczyk ośmielił się skrytykować najnowszy płód p. Grabowskiego (publikację "Dalej jest noc"), co wywołało atak ze strony PAN-u, konkretnie Instytutu Filozofii i Socjologii i zagrożenie procesem sądowym. Przypomnijmy więc, że dr Gontarczyk zarzuca publikacji nierzetelność badawczą, celowe zmienianie faktów, dopisywanie nieprawdziwych informacji do jednych źródeł, a pomijanie innych oraz celowe działania mające na celu pomówienie Polaków za śmierć Żydów w czasie Zagłady.
Wychodzi na to, że obecnie stroną broniącą się będzie rzetelny historyk, który sprzeciwił się manipulatorskim praktykom, popełnianym rzekomo w imię nauki. A wystarczyłby tylko działająca, znowelizowana ustawa o IPN- wówczas prawdziwości swoich słów przed sądem musiałby dowodzić Jan Grabowski.
Asekuranctwo mocno się zemści- podone do powyższej sytuacje będą pojawiać się nagminnie, a ich liczba zależeć będzie tylko od aktywności antypolskich ośrodków. Będziemy się oburzać, reagować, protestować i bronić- wciąż od nowa i z różnych skutkiem. Ale działając na podstawie onecnego prawa nigdy nie przekroczymy magicznego kręgu, który rozdziela działanie reaktywne od zapobiegawczego.
AN