Bożena Ratter: Ulotkami w bezpiekę – Młodzi wierni Polsce, a „wyklęci” przez komunistów
data:05 marca 2019     Redaktor: Anna

W latach 1944-1956 działało około tysiąca konspiracyjnych organizacji młodzieżowych skupiających ok. 11 tys. członków. Zakładali je we wszystkich regionach Polski uczniowie, studenci, młodzi robotnicy, chłopi, w wieku 14-21 lat.
„Zapomniane ogniwo” tak zostali nazwani przez historyków IPN, którzy w tym roku dołączyli ich do naszej pamięci z okazji Narodowego Dnia Pamięci o Żołnierzach Wyklętych.

W hołdzie 17 młodym patriotom, uczniom działającym w antykomunistycznej organizacji Jord-Just w latach 1951-1952 w I LO. Im. Marii Curie-Skłodowskiej w Warszawie, skazanym przez Wojskowy Sąd Rejonowy na karę od 1,5 do 9 lat więzienia poświęcono tablicę 1 marca 2019 roku.
Jakie były przestępstwa 14 letnich uczniów osadzanych w więzieniach?
Pierwszą akcję założyciele PWP (młodzieżowej organizacji w Wielkopolsce) przeprowadzili z 13 na 14 grudnia 1949 r. w Obrze Starej. W nocy weszli do świetlicy ZMP, która była przygotowana na akademię z okazji 70. rocznicy urodzin Stalina. Usunęli część propagandowych haseł i materiałów wiszących na ścianach, a zawiesili portret Stanisława Mikołajczyka z podpisem „Prezydent Polski”. Namalowali też na ścianach hasła: „Niech żyje marszałek Polski Anders”, „Niech żyje prezydent Polski Stanisław Mikołajczyk”, „Usuniemy wszelkie ślady komunizmu, a w twardej opoce zasiądzie Rząd Polski, którego żadna polityka stalinowska nie zwycięży”, „Niech żyje Wojsko Polskie pod dowództwem Andersa, które walczy o lepsze jutro Narodu Polskiego”, „Cześć Rządu Polskiemu, który pogromi ślady Stalina, i jego przywódcom”. Napisy wykonano „smrodliwą cieczą ze smoły i karbolu”, a w ocenie funkcjonariuszy UB były to „hasła wrogie Polsce Ludowej i godzące w przyjaźń Narodu Polskiego z Narodami Związku Radzieckiego” ( z archiwum bezpieki).
Byli kolejnym ogniwem polskiej młodzieży podążającej szlakiem XIX-wiecznych konspiracji i późniejszych zmagań o niepodległość w czasie I i II wojny światowej. Wiele o ich programie mówiły przyjmowane dla ich organizacji nazwy. Wśród nich najczęściej pojawiały się; „Armia Krajowa”, „Orlęta” bądź przymiotniki: „narodowy”, „antykomunistyczny”, „katolicki”. Przysięgali na te same wartości; „Panu Bogu Wszechmogącemu, w Trójcy świętej Jedynemu, że będę wypełniał obowiązki Polaka w walce z okupującym bolszewizmem. Podobne były też ich późniejsze losy - mimo że jeszcze niepełnoletni, byli przesłuchiwani, torturowani i sądzeni jak dorośli, wielu przeszło przez obozy dla młodocianych w Jaworznie, Bojanowie. Potem żyli z piętnem „wrogów ludu”. Zamknięta była dla nich droga do karier, które stały otworem przed ich rówieśnikami w czerwonych krawatach. Ci ostatni stali się „elitami” PRL i ich rola nie zakończyła się wraz z 1989 rokiem. (dr Jarosław Szarek, "Nasz Dziennik”).
 
Gdy już wolno było więcej w Polsce mówić, „wyklęte dzieci” z „zapomnianego ogniwa” pisały wspomnienia.
„Po wojnie, gdy komuniści krwawo rozprawili się nie tylko ze zbrojną opozycją, ale i młodymi patriotami - wolność była marzeniem, a młodość smakowała gorzko. Za naszą wyniesioną z domu miłość Ojczyzny, za czynny patriotyzm wpojony nam przez rodziców i przedwojennych nauczycieli, za wierność, której nauczyliśmy się w czasie wojny zapłacono nam torturami, więzieniem, a czasem nawet śmiercią. Sowieccy i polscy komuniści nie tylko zniewolili nam Ojczyznę, chcieli też odebrać duszę. Nazwa Jaworzniacy pochodzi od więzienia dla młodocianych więźniów politycznych utworzonego przez polskich komunistów w Jaworznie. Przez to więzienie przeszło, w ciągu 5 lat, ponad 10 tysięcy młodych ludzi (w wieku 15-21 lat) w większości skazanych za przynależność do nielegalnych organizacji mających na celu obalenie „demokratyczno-ludowego” ustroju. Cechą tego obozu było nie tylko represjonowanie i karanie, ale też nieustanne indoktrynowanie ideologią komunistyczną. Z wrogów ustroju chciano nas przekuć w jego fanatycznych wyznawców. Na szczęście bezskutecznie, ale cena jaką zapłaciliśmy była ogromna” .(„Jaworzniacy Opór Młodzieży Przeciwko Sowietyzacji Polski”).
W 2014 roku w siedzibie Przystanku Historia IPN prezentowane były wspomnienia Krzysztofa Czerwińskiego "Kamienie wracają nocą", więźnia skazanego w 1950 r. za przynależność do młodzieżowej organizacji Młode Wojsko Polskie. „Poruszające świadectwo losu młodego Polaka-patrioty bez patosu, niezwykle rzeczowo a nawet-kiedy to możliwe-z humorem opisuje swoje doświadczenie młodocianego więźnia, ofiary sadystycznego systemu prześladowań. To lektura dla dzisiejszych uczniów” – opatrzył wstępem prof. Andrzej Nowak, który udzielił pomocy Panu Krzysztofowi przy pisaniu książki.
 
Czas, by resort kultury przeznaczył środki na prawdę o „zapomnianym ogniwie”. A Ministerstwo Edukacji włączyło temat do edukacji szkolnej. Wiem, że trudno jest o pozytywny stosunek nauczycieli, urzędników i rodziców zastraszonych i ulegających presji „współczesnych bolszewików” domagających się likwidacji Narodowego Dnia Pamięci o Żołnierzach Wyklętych tak jak niejaki pan Zandberg.
Toż należałoby zlikwidować pamięć najmniej 50% Polaków!
Polecam cytat ze wstępu do książki, który kiedyś uczynił nawet Jan Tomasz Gross:
„Totalitaryzm spełnia się wtedy, kiedy ludzie żyjący i pracujący razem przestają widzieć w sobie nawzajem wspólnotę” (W czterdziestym nas Matko na Sybir zesłali).
Ja tę wspólnotę z Żołnierzami Wyklętymi widzę bo jestem wrogiem totalitaryzmu, który odtwarzają potomkowie bolszewików.
 
Proponuję zlikwidować dzień pamięci o II wojnie światowej, bo żołnierze Armii Ludowej i Gwardii Ludowej pacyfikowali, okradali, gwałcili i mordowali mieszkańców polskich wsi.
Proponuję zlikwidować dzień pamięci o II wojnie światowej i shoah, bo Żydzi wydawali i mordowali Polaków, o czym pisał kiedyś nawet Jan Tomasz Gross:
Sowieci mordowali „osadników wojskowych, tzw. szlachtę zagrodową, właścicieli ziemskich, policję, służbę leśną oraz żołnierzy i oficerów Wojska Polskiego z rozbitych przez ofensywę niemiecką oddziałów, jednakże i w tym zakresie gwałtów dokonywała bezpośrednio ludność miejscowa - naprędce sformułowana w oddziały tzw. milicji, w której, oprócz rusińskich (Ukraińcy i Białorusini) mniejszości narodowych znajdowało się także wielu Żydów. ("W czterdziestym nas Matko na Sybir zesłali"T. Gross).
 
"Wyklęci wrócą na śmietnik" – grozi była posłanka SLD Joanna Senyszyn.
Wyrzucanie powtórnie na śmietnik naszej pamięci o 14 letnich uczniach maltretowanych i przetrzymywanych w zawszonych, zapluskwionych celach („spaliśmy na siennikach wszyscy na jednym boku, przewrócić na drugi można było tylko z innymi na pryczach”), skazywanych na pracę w kamieniołomach ("prawie nie było dnia bez wypadku, przyczyną tragicznych zdarzeń były obsuwające się kamienie po wysadzeniu skały”) na pewno nie może być akceptowane przez zwykłą, ludzką wrażliwość na drugiego człowieka. Chyba że jest nim udoskonalony sovieticus, rewolucjonista XXI wieku niosący zagładę człowieczeństwa.
Bolszewicy przyszli do Polski nie po to, by pozwolić żyć żołnierzom Armii Krajowej, NSZ i innym żołnierzom Wojska Polskiego (tego z 1939 roku). Ich czekała śmierć. Mieli do wyboru dać się wywieźć na Sybir, zakatować w piwnicach UB czy NKWD albo zginąć jak żołnierz z bronią w ręku - mówiła dr Ewa Kurek podczas uroczystości w Tarnobrzegu.
To niezwykłe dla nas szczęście, że możemy obcować z tymi, którzy podjęli walkę ze złem, jakim był komunizm, że są wśród nas żołnierze wyklęci, dla jest to dzień, w którym mogą wspomnieć swoich kolegów i koleżanki. Budujemy wspólnotę wielopokoleniową połączona jednym spoiwem: umiłowanie niepodległości – mówił Szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk.
 
Kto chce być sługą, niech idzie, niech żyje,
Niech sobie powróz okręci o szyję,
Niech własną wolę na wieki okiełza,
Pan niedaleko, - niech do niego pełza!
I tam głaskany, a potem wzgardzony,
Niechaj na progach wybija pokłony,
Niech jak pies głodny czołga się bez końca
Za pańską nogą, która nim potrąca.
 
Kornel Ujejski, Maraton
 
Bożena Ratter
zdjęcia z biuletynu IPN i wspomnień pana Krzysztofa Czerwińskiego.
Zdjęcia do artykułu :
Zdjęcia do artykułu :





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.