Prof. Jan Żaryn apeluje do MNiSW o wstrzymanie grantów na projekty szkalujące Polskę
data:26 lutego 2019     Redaktor: Redakcja

Profesor Jan Żaryn o seansie antypolonizmu w Paryżu - za http://janzaryn.pl/?p=4405  

Profesor Jan Żaryn o seansie antypolonizmu w Paryżu
Konferencja paryska. Szum straszny i protesty. Kilka spraw ku rozjaśnieniu sytuacji. Z tego co rozumiem współorganizatorem konferencji na renomowanej uczelni paryskiej była stacja naukowa PAN w Paryżu. Sugeruje to, że opinie wyrażane przez referentów stanowią plon wolnej dyskusji naukowej w Polsce i są reprezentatywne, sygnowane przez ważną instytucję naukową. Kłamstwo jest potrójne:  nie prawdą jest, że PAN wybrał historyków z różnych stron dyskusji, co więcej wybrał autorów, którzy już wielokrotnie szkalowali Polskę i jej dzieje; nie posiadają tez należnego autorytetu wśród znacznej części świata naukowego w Polsce z racji fałszerstw naukowych, prostackich kłamstw i uprawiania pseudonauki; nie prawdą jest także, że polska nauka podlega totalitarnej władzy w Polsce, bo takowej nie ma – czego efektem jest taka konferencja; udział w niej biorą ludzie, którzy prowadzą swoje pseudobadania naukowe i plują na Polskę, za pieniądze polskiego podatnika. Nie znam państwa, które godzi się na to, by z jednej strony opłacać środowisko naukowe z budżetu państwa (jak całą PAN) donoszące na swych obywateli w formie kłamliwej narracji (w tym wypadku o rzekomym udziale Polski i Polaków w mordowaniu Żydów w latach II wojny światowej, w obecności albo i bez, nieznanych dokładnie z nazwy własnej, nazistów), a z drugiej strony by pozwalać na obrażenie swego państwa i obywateli stwierdzeniami że dzisiejsza demokratycznie wybrana władza ma charakter totalitarny, w domyśle nie tylko fałszuje historię ponownie ją pisząc, ale i jest zdolną do powtórzenia podobnych czynów jak w latach II wojny światowej. Po trzecie, nie jest prawdą że polska nauka – podobnie jak każdego innego narodu – stoi w miejscu, mamy masę prac naukowych i rzetelnych, opowiadających o Polsce (PPP i rządzie na uchodźstwie) i Polakach , w tym o ludziach Kościoła katolickiego (np. zgromadzeniach zakonnych) udzielających pomocy zorganizowanej i niezorganizowanej Żydom w latach okupacji. Fakt, że partner francuski nie był tym dorobkiem zainteresowany nie znaczy, że dorobku tego nie ma.
 
I wnioski; po pierwsze natychmiast należy zmienić kierownictwo stacji naukowej PAN we Francji; nie wiem i nie chcę wiedzieć, kto to jest; czy jest wybitnym historykiem, czy wielkim i zasłużonym działaczem. Jest to obojętne. Taki człowiek, dopuszczający się roznoszenia kłamstwa o Polsce i o Polakach, legitymujący swą pozycją naukową te kłamstwa nie ma moralnego prawo by zajmować jakiekolwiek stanowisko administracyjne w instytucjach publicznych w Polsce i poza naszymi granicami. Po drugie, Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego powinno zakończyć procedurę przyznawania środków na projekty naukowe przedstawiane przez instytucje, których pracownicy tam zatrudnieni sprzeniewierzyli sie dobremu imieniu Polski i przy pomocy kłamstw zdobywają poklask w środowiskach zainteresowanych politycznym negowaniem polskiego prawa do prowadzenia suwerennej polityki historycznej zgodnej z wymogami sztuki historycznej. Obcięcie dotacji dla tych podmiotów ma być karą za niewypełnienie zadań naukowych zgodnych z warsztatem badawczym; środki mogą te osoby i te instytucje pozyskiwać rzecz jasna od antypolskich ośrodków ideologicznych, także obecnych i dobrze osadzonych w instytucjach społecznych działających w Polsce, ale nie z kasy podatników czyli obywateli państwa polskiego. Po trzecie, niestety, choć z żalem o tym piszę – fakt, że do Paryża nie zaproszono np. prof. Marka Chodakiewicza, dr Piotra Gontarczyka, dr Mateusza Szpytmę czy niżej podpisanego, jest wynikiem słusznej diagnozy organizatorów, że nie mamy o czym ze sobą rozmawiać. I rzeczywiście, tyle że osoby które podjęły decyzję by wprowadzić środowiskowy ostracyzm i bawić się w wykluczenia, powinny same także tej regule podlegać w Polsce, przynajmniej w tych instytucjach które nie chcą narazić się na zarzut rozsiewania antypolonizmów. To jest bowiem karalne. I wniosek końcowy: czy moje postulaty będą w Polsce podjęte przez obecną władzę? Oczywiście, że nie. Bo jesteśmy nie tylko państwem demokratycznym, ale i poprzez swój szacunek do demokracji, bezwolni wobec kłamców bezkarnych w swym cynizmie i bezhonorowych w wyciąganiu   ręki po publiczne pieniądze. Przepraszam bardzo obywateli Polski że muszą płacić za opluwanie ich twarzy, rzucanie oszczerstw pod adresem waszych bohaterskich członków rodzin, którzy ginęli pod okupacją niemiecką czy sowiecką w latach II wojny światowej. Za to zapewniam czytelników; jeśli tylko obecna władza straci ją w Polsce, w wyniku jesiennych wyborów, to wymienieni wyżej historycy ( i inni tej samej proweniencji), nieobecni podczas paryskiej konferencji. nie tylko nie będą mogli wypowiadać się podczas takich spotkań jak w Paryżu, ale będą też pozbawieni prawa do równego uprawiania nauki w samej Polsce. Zostaniemy – jako rzekomi antysemici – wyeliminowaniu z wszelkich grantów i praw do publikacji naszych wyników badań, bo wtedy rzeczywiście zapanuje zamordyzm.


Materiał filmowy 1 :

Zobacz równiez:





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.