Bożena Ratter: Mobilizacja emocji, które mają zastąpić rzeczywistość
data:13 lutego 2019     Redaktor: Redakcja

"Dlaczego wypowiedzi śp. Jana Olszewskiego  ( historyków Piotra Gontarczyka i Leszka Żebrowskiego również) z filmu Aliny Czerniakowskiej nie były  prezentowane telewidzom przynajmniej raz na pół roku  zamiast serialu Czterej  Pancerni czy Stawka Większa niż Życie? Może społeczeństwo nie dałoby się zmanipulować, zastraszyć? Kto nam zafundował taką Polskę – pyta Alina Czerniakowska w swoim filmie".

Sprawa zasadnicza, bardzo aktualna wówczas, to sposób przejęcia majątku narodowego, tego co zostało po PRL, co było dobrem ogólnonarodowym. Wtedy już przygotowywali system przejmowania majątku ogólnonarodowego, uwłaszczania się na nim różnych grup i osób dawnego systemu. On został przez rząd na samym początku, przez mój rząd, zablokowany. I w tym momencie panuje idealna zgoda milczenia, że nikt nie chce nawet wspomnieć o czymś takim. To dowodzi złego sumienia tych, którzy ten majątek między siebie rozdzielili. A system dzielenia był taki, żeby ukraść 100 zł trzeba było zmarnować 1000 zł. Mamy w tej chwili rezultat, te 17 lat to ogromne perturbacje społeczne, nieprawdopodobne koszty jakie poniosły najsłabsze grupy społeczne w Polsce.  Sposób dzielenia, przejmowania i zagospodarowania tego majątku narodowego stworzył dzisiaj nowy, istniejący w III Rzeczpospolitej układ władzy i właśnie z tym układem musimy się uporać – mówi śp. Jan Olszewski w filmie Aliny Czerniakowskiej o przyczynach i konsekwencjach pospiesznego odwołania Go przez Lecha Wałęsę  ze stanowiska Premiera  Rzeczpospolitej Polskiej.
A co mówi profesor Andrzej Nowak 27 lat po  nocy 4 czerwca 1992 roku?
Wróciła tamta noc 4 czerwca 1992 roku jako prolog i epilog, epilog   PRL-u, bo jego siły ujawniły wtedy swoją moc, wciąż aktualną moc III RP, i prolog tego co trwa w jakimś sensie do dzisiaj , nowej metody uprawiania polityki. Nazywam to emokracją, czyli mobilizacją emocji, które mają zastąpić rzeczywistość. Te emocje to strach, który miał swoje korzenie w autentycznym strachu agentów przed lustracją. Ten strach udało się mediom, absolutnie wtedy dominującym przerzucić dość skutecznie na prawie całe społeczeństwo i wywołać wrażenie, że oto mamy do czynienia z próbą sterroryzowania społeczeństwa przez grupę szaleńców w imię obłąkańczej ideologii i w imię nienawiści. Wiersz o tej nienawiści napisała wtedy specjalnie w Gazecie Wyborczej Wiesława Szymborska, by przypisać właśnie tę nienawiść przeciwnikom obalenia rządu, tym którzy chcieli wyprowadzić Polskę z cienia służb PRL (prof. Andrzej Nowak, poranek Wnet).
Gazeta Nowy Świat pisała wtedy inaczej: Olszewski odchodzi agenci zostają.
Ten strach społeczeństwa wynika z braku wiedzy. Dlaczego wypowiedzi śp. Jana Olszewskiego  ( historyków Piotra Gontarczyka i Leszka Żebrowskiego również) z filmu Aliny Czerniakowskiej nie były  prezentowane telewidzom przynajmniej raz na pół roku  zamiast serialu Czterej  Pancerni czy Stawka Większa niż Życie? Może społeczeństwo nie dałoby się zmanipulować, zastraszyć? Kto nam zafundował taką Polskę – pyta Alina Czerniakowska w swoim filmie. Kto nie w swoim imieniu odpuścił komunistyczne zbrodnie ?  Kto zapewnił im i ich rodzinom komfort psychiczny i materialny ? Czy mają prawo wygłaszać mowy o moralności i demokracji , prawach człowieka ?
Proces mobilizacji emocji, które mają zastąpić rzeczywistość trwa, przeprowadzany bardzo subtelnie. Dla mnie toczy się on w filmie „Kuźnia noblistów” o niemieckich noblistach urodzonych na Śląsku przed I i II wojną światową (Wrocław, Żagań, Katowice). Film został wyświetlany 10 lutego 2019 roku w TV Historia.
Doniosłe naukowe odkrycia, przeprowadzenia pierwszej reakcji rozszczepienia jądra atomu dokonał OTTO HAHN. Odmówił udziału w budowie bomby atomowej - narracja w filmie,  ale nie zostało dodane, iż choć nie budował dla Hitlera bomby atomowej, III Rzesza korzystała z jego odkryć.
Clara Immerwahr, pierwsza kobieta, która została doktorem w 1900 r w Niemczech popełniła samobójstwo gdyż jej mąż Fritz Haber testował gazy bojowe przynoszące śmierć w męczarniach w okopach I wojny światowej. Żeby uwrażliwić widza na współwinnego śmierci 10 milionów ludzi podczas I wojny wywołanej przez Niemcy, narrator - kierownik Muzeum sztuki cmentarnej we  Wrocławiu, przy akompaniamencie żydowskiej muzyki wprowadza widzów na cmentarz. Opowiada o nagrobku przyściennym Haberów a nie zwykłej macewie, który ma świadczyć o tym, jak bardzo postępowa była rodzina Haberów. Rodzina, która reprezentowała nurt liberalny, która na skutek emancypacji i asymilacji ze światem chrześcijańskim dość mocno odeszła od judaizmu ortodoksyjnego- słowa kustosza.
FRITZ HABER - otrzymał nagrodę za badania, które umożliwiły produkcję nawozów azotowych a podczas I wojny światowej tworzył zabójcze gazy bojowe (i nadzorował ich użycie, pod Ypres – zginęło 5 tysięcy Francuzów). Przed swoją śmiercią zdążył jeszcze uszczęśliwić ludzkość owadobójczym środkiem cyklon B. Potem wykorzystali go naziści w komorach gazowych. Rektor Uniwersytetu Wrocławskiego oraz naukowcy Uniwersytetu Opolskiego i Wrocławskiego są konsultantami naukowymi prac naukowych noblistów. Łagodna wydaje mi się  opinia o pracy Habera „Był to gaz duszący powodujący śmierć, gazy duszące były już wykorzystywane wcześniej, przed naszą erą, użycie chloru było nowatorskie i nikt nigdy nie próbował tego robić na taką skalę".
Pasjonaci historii na zabytkowych motocyklach z Opola ( „historię można poznawać w rozmaity sposób”) z sympatią opowiadają o produkcji syntetycznej benzyny dla Hitlera, któremu „nie udało się” zdobyć rosyjskich  pól naftowych. „Byli zmuszeni produkować tutaj na miejscu – Blachownia, Kędzierzyn, Zdziechowice – tak wielkich zakładów budowanych przy nakładzie niewielkich sił nie można było ukryć. Jednak Amerykanie podczas nalotów nie mogli tego zniszczyć, nie zdawali sobie sprawy jak sprytnie Niemcy to zorganizowali, gdy ogłaszany był alarm kominy się chowały”.
„Niektórzy spośród noblistów zostają filantropami tak jak Gunter Blobel”, urodzony w Niegosławicach w 1936 roku. Jako dziecko był świadkiem nalotu na Drezno, swoje honorarium przeznaczył na odbudowę tego miasta.
No cóż, Niemcy wypowiedzieli wojnę światu napadając na Polskę 1 września 1939 roku i bombardując Wieluń. Przez 5 lat wojny Polska i inne kraje były sukcesywnie bombardowane i zmiatane z powierzchni ziemi zgodnie z odwiecznym planem Niemiec zbudowania Mitteleuropy, którą zamieszkuje „rasa panów”. Bombardowanie Drezna (tuż po zbombardowaniu Warszawy podczas Powstania Warszawskiego) przeprowadzone 13-14 lutego 1945 roku przez lotnictwo brytyjskie i amerykańskie było aktem obrony ludności świata przed nazizmem niemieckim, ukróceniem tego procederu – tego w filmie nie powiedziano.
„To w jaki sposób Śląsk spajał tych wszystkich ludzi, którzy tu przyjeżdżali od XII wieku, mamy Śląsk jako kraj łączący Polskę, Czechy, Niemcy ta wymiana etniczna zaowocowała tym, że ci osadnicy na tle Europy tworzyli wyjątkową wspólnotę. Studenci uniwersytetu poznając tę historię poczuli więź z ludźmi, którzy stali za wielką historią "–słowa komentarza wypowiedzianego przez  młodego człowieka, podsumowującego film „Kuźnia noblistów”.
To film o żydowsko-niemieckich naukowcach, którzy urodzili się, studiowali i pracowali na rzecz nauki, Niemiec i III Rzeszy na ziemiach, które wtedy do nich należały.
Nie ma słowa o polskich profesorach ze Lwowa, Wilna, Stanisławowa, Krzemieńca, czyli z ziem zwanych „tyglem narodowościowym”(etnicznym) , którzy po II wojnie światowej wywołanej przez państwo Niemcy, ten uniwersytety odtworzyli (Wrocław, Opole). O Polakach, którzy na tych terenach o naukę, kulturę, gospodarkę dbali tak, jak dbaliby w ojczyźnie ojców, z której pośrednio Niemcy (wywołując wojnę i zawierając pakt z marksistowską Rosją ) ich wypędzili, zgodnie z zaakceptowaną przez naród niemiecki ideą segregacji rasowej.
Jeden z noblistów urodził się w mieście Żory, które zostały przyłączone do Rzeszy. Okupacja trwała ponad 5 lat. Krótko przed końcem wojny miasto było świadkiem „marszu śmierci” więźniów obozu koncentracyjnego Auschwitz – Birkenau. Na terenie miasta zginęło wtedy 47 więźniów. II wojna światowa zakończyła się dla Żor tragicznie. W wyniku przeprowadzonego 24 marca 1945 roku natarcia wojsk radzieckich i czechosłowackich 80 procent zabudowy miasta zostało doszczętnie zburzone.
Ciekawe, na stronie sztetl.org.pl w historii Żor nie ma wzmianki o „marszu śmierci”
Jest to doskonały film na czas relatywizmu moralnego, czas przerzucania winy za zbrodnię  z bezpośrednich sprawców zbrodni czyli państwa Niemcy, wywołującego I i II wojnę światową i dokonującego masowych zbrodni, zgodnie ze swoją  rasistowską polityką (Żydzi, Romowie, Polacy, razem 21 narodowości, zgodnie z wyliczeniem Szymona Wiesenthala) na ofiary.
W tym procederze czynny udział biorą inne placówki naukowe z Żydowskim Instytutem Historii i jego Muzeum Polin i Auschwitz Birkenau na czele. Nie jesteśmy czujni.
Pytanie wciąż to samo do polityków MEN , MNiSW, MSW, MSZ, dyplomatów, samorządów, stowarzyszeń, fundacji, twórców mediów  – dlaczego nie sprawują odpowiedniego nadzoru, nie wykorzystują w swojej pracy wiedzy i rady Polaków, którzy mieli wtedy odwagę powiedzieć : „ wstyd, że jeszcze po 45 latach naszej niewoli macie tupet ubiegać się o władzę i dalej nas pociągać w tak straszliwą nędzę i krzywdę” i tę dowagę zachowali do dzisiaj. Mądrych Polaków, dla których ważna jest mądra, suwerenna, sprawiedliwa, solidarna, dumna z przeszłości budowanej przez dumnych przodków Polska.
Dlaczego nie ma filmu „Kuźnia polskiego intelektu” o polskiej elicie z Wielkopolski, Warmii, Mazur, Wilna, Grodna, Lwowa mordowanej przez Niemców, Rosjan i nacjonalizmy naszych wschodnich sąsiadów i o tych niedobitkach, którzy polską naukę, kulturę, sztukę w zniszczonej wojną Polsce budowali (o ile nie zginęli w ubeckich kazamatach)?
Nie ma  filmu „Kuźnia artystów Andersa” , o tych co z nieludzkiej ziemi przez Andersa wyprowadzeni dzięki Jego rozumieniu znaczenia kultury i sztuki dla człowieka mogli sztukę uprawiać dla chwały innych narodów świata, które ich przyjęły.
Nie ma  filmu „Kuźnia polskich kandydatów na Nobla” o profesorze Rudolfie Weiglu, wynalazcy szczepionki przeciw tyfusowi, dzięki któremu nie było światowej epidemii w czasie wojny.
Nie ma filmu „Kuźnia zamordowanych polskich naukowych talentów” o polskiej elicie, która w chwili napaści Niemiec na Polskę została zmobilizowana przez Rząd Polski i założyła mundury  Wojska Polskiego a została zdradziecko wymordowana w Katyniu.
Tylko kilka nazwisk spośród najbardziej wartościowych i cennych ludzi, których straciliśmy przez te obozy: wybitny neurolog prof. Pieńkowski, prof. Marcin Zieliński - kierownik Oddziału Psychiatrycznego Szpitala Wojskowego w Wilnie, wybitny uczony, dr Nelken, dawny wiceminister zdrowia, prof. Godłowski-dyrektor Kliniki Neurologicznej na Uniwersytecie Wileńskim i Instytutu Badań Mózgu, wybitni chirurdzy warszawscy, dr. Kołodziejski i dr. Levittoux, Morawski, prof. Politechniki Warszawskiej, prof. Tucholski, fizyko-chemik, specjalista od materiałów wybuchowych, docent w Cambridge, prof. Piotrowicz, sekretarz krakowskiej Akademii Umiejętności, 80% pracowników Instytutu Technicznego Uzbrojenia, 80% wychowanków sekcji uzbrojenia Politechniki Warszawskiej - pisał Józef Czapski…. Wśród licznych kolegów, z którymi żyłem blisko, chciałbym wspomnieć jeszcze paru. Przede wszystkim Zygmunta Miterę. Był to jedyny Polak, który miał stypendium rockefellerowskie, doktoryzował się w studiach wiertniczo-górniczych w Ameryce. Jeden z jego braci zginął, jako młody chłopak w Legionach, drugi artysta malarz, redaktor „Głosu Plastyków. Bomba z aeroplanu zniszczyła we Lwowie doszczętnie mieszkanie Zygmunta, w którym miał rękopis swej wielkiej pracy naukowej, nad która pracował szereg lat… Człowiek o rzadkiej wartości serca i umysłu zaginął razem z innymi, w chwili, kiedy po wielu latach pracy liczył, że nareszcie wiedzę swoją będzie mógł dać Polsce. …Wśród lekarzy chciałbym nazwać dr. Dadeja. Znany pediatra zakopiański, prowadził przez szereg lat wielki zakład na Bystrem pod opieką Uniwersytetu Jagiellońskiego dla najbiedniejszych dzieci gruźliczych. Parę lat przed wojną, pewien profesor sowiecki, przejeżdżając przez Zakopane wpisał się do książki szpitala „pragnąłbym cały szpital z całym personelem przewieźć do Rosji Sowieckiej”… W obozie był również jego szwagier kpt. Hoffman. Był to oficer zawodowy, skończył politechnikę w Belgii, pracował kilka lat w Szwecji, był ze Szwedka zaręczony. Wrócił do Polski, jako jeden z nielicznych specjalistów – fachowców od działek przeciwlotniczych. Opowiadał mi, jak jeszcze przed wojną fabrykę, która ten sprzęt wyrabiała, odwiedził generał angielski. Kupował te działka dla armii angielskiej….”(Józef Czapski, Na nieludzkiej ziemi).
Przepraszam prawych, wiernych Polsce Rodaków moich, tak niewielu wymieniłam, a tak wielu zasługuje na wieczną pamięć.
 
Bożena Ratter





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.