Marek Baterowicz o "Utopii Europejskiej" Krzysztofa Szczerskiego
data:11 stycznia 2019     Redaktor: GKut

Poniższy artykuł ukazał się w 143.numerze "Arcanów"

 

UTOPIA EUROPEJSKA

Pod tym nieco sceptycznym tytułem prof. Krzysztof Szczerski ( UJ) wydał w krakowskim Białym Kruku tom rozważań o problemach Unii Europejskiej. Nie są one chyba bagatelne, jeżeli w podtytule książki czytamy: kryzys integracji i polska inicjatywa naprawy. Tom opatrzony jest wstępem prof. Zdzisława Krasnodębskiego, który nie zalicza się do ślepych zwolenników Unii i przyznaje na samym początku, że Unia Europejska znajduje się w kryzysie i że zgadzają się z tym zarówno eurosceptycy, jak i euroentuzjaści. Omawiany tom ukazał się w roku 2017, zatem opinie obu profesorów pochodzą z okresu 2015/16, bo tyle mniej więcej trwa teraz proces wydawniczy w Polsce bez cenzury, a może i krócej. Wstęp prof. Krasnodębskiego jest jakby quasi-recenzją książki, a może trudno byłoby o lepszą w tamtym momencie dziejów, naznaczonym Brexitem. „Decyzja Brytyjczyków potwierdziła, że państwa członkowskie pozostają „władcami traktatów”, że budowa instytucji ponadnarodowych nie jest nieodwracalna. Tym samym upadł więc mit, że istnieje tylko jeden kierunek historii – postęp w stronę „coraz ściślejszej Unii” – i to wywołuje popłoch” jak czytamy we wstępie. Istotnie, a wywołuje i reakcję, o czym świadczą niedawne słowa prezydenta Francji ( lipiec 2018): „Prawdziwy podział rysuje się między „progressistes” a „nationalistes”. Tak postawiona sprawa wymaga przede wszystkim wyjaśnienia nam definicji „postępu” z czym byłby niemały kłopot. Czy byłoby nim np. ingerowanie w budżety państw unijnych na mocy procedury wprowadzonej w UE w r.2011 ? Nazwaną przez Autora tomu „quasi-prawną polityczną hybrydę” ( str.118-120 ), a przez prof. Krasnodębskiego określoną jako dalsze pomniejszanie suwerenności państw członkowskich i pozatraktatowe poszerzenie uprawnień UE. Ta niepokojąca tendencja zaznacza się i poza domeną budżetów i gospodarki, a w r.2016 objęła też politykę, bo – jak czytamy we wstępie niosły ją „wydarzenia ostatniego roku , łącznie z dążeniem do zmiany suwerennej decyzji Polaków kto ma w Polsce sprawować władzę”. Owa tendencja do ingerowania w wewnętrzne sprawy państw członkowskich ujawniła się, gdy UE rozhuśtała kampanię przeciwko reformie RP, w szczególności w kwestii ustawy o sądach. Nie można tu przymknąć oczu na rolę Tuska i krzykliwej grupy posłów PO w parlamencie europejskim, ich interesy są ściśle powiązane z tzw. totalną opozycją w kraju, skupioną wokół PO i reliktów PRL-u. Rząd PiS-u został wzięty w dwa ognie, bo z jednej strony lewica z UE nie trawi „prawicowego” rządu ( po prostu wreszcie polskiego!) w Warszawie, a z drugiej prokomunistyczny układ w nieukończonej III RP atakuje z perfidią rząd, który podjął się reformy i uzdrowienia państwa tworząc warunki dla prawdziwej demokracji, a tu fundamentem są właśnie niezależne sądy. Wydaje się, że w Brukseli widzą ten problem, lecz - z racji swych animozji wobec „prawicy” i „nacjonalistów” - wolą wspierać wściekłą opozycję w Polsce, która broni prawniczej mafii, jest po prostu „post-peerelowską konserwą”. Ta ingerencja w polską reformę Temidy trwa, choć nie ma prawnych uzasadnień jak to wyłożył w europejskim parlamencie prof. Ryszard Legutko.

 
 

W podobnym tonie przedstawia problemy w UE i prof. Szczerski i otwarcie pisze, że „nowy model europejskiej władzy jest sprzeczny zasadami demokracji i nie szanuje podmiotowości państw członkowskich...”, a nawet „nadszedł czas odgórnego zarządzania ich budżetami”. ( str.121). Rośnie też zagrożenie dla demokracji ze strony biurokracji. Autor zauważa, że „mamy do czynienia z powstaniem w ramach UE władzy o charakterze dyscyplinującym. Zmienia to charakter relacji w ramach systemu europejskiego między jego uczestnikami, burząc domniemane zaufanie i zasadę lojalności.” ( str.122 ) Europa jako „wspólnota” staje się „spółką”, a w niej decyzje zapadają według „udziałów”, co zmienia kontekst suwerenności dzielonej i w efekcie dzielimy się nią nierówno. Podważa to rdzeń suwerenności wewnętrznej, czyli prawo narodów do swobodnego wyboru osób sprawujących władzę w państwie, co ze strony Unii jest jednak nadużyciem. ( str.141-142). Stosowny rozdział VI – „Suwerennośc we wspólnej Europie” – godny jest wnikliwej lektury i szczególnej kontemplacji. Rozważania Autora kulminują w tych słowach: „Unia Europejska nie może być utopią aroganckich elit i igraszką w rękach najsilniejszych graczy. Jeśli ma pozostać wspólnotą, to musi szanować podmiotowość i suwerennośc państw członkowskich.” ( str.144) I dodaje, że stan suwerenności zaważy na europejskiej demokracji, w której rosną obszary jej deficytu i grozi nam stan „demokracji ograniczonej” lub „modyfikowanej”. Prof. Szczerski nie tylko przestrzega przed rozbudową ponadnarodowej areny i dominacją Parlamentu Europejskiego nad rządami krajów członkowskich, ale i proponuje antidotum. Byłaby nim „demokracja międzyrządowa”, koncept znany już w I Rzeczypospolitej a nawiązujący do równej partycypacji jako wyznacznika ustroju republikańskiego ( str.155). Autor zaleca też powrót do wspólnych korzeni kontynentu, przypomina tu wezwanie Św. Jana Pawła II o europejską Wspólnotę Ducha ( szerzej przedstawioną w innym tomie Białego Kruka – „Europa zjednoczona w Chrystusie”, 2011) i Jego apel, by Polska w UE przyczyniła się do odbudowy i wzmocnienia ducha chrześcijańskiego. Misja to niebywale trudna w obliczu zateizowanych elit UE, toczących wojnę z chrześcijaństwem, niestety nie tylko we Francji. Ostrzegał papież Wojtyła, że jako Europejczycy stajemy się cudzoziemcami we własnej kulturze i tracimy klucze do zrozumienia samych siebie ( str.224). Czy niedawna wizyta Macrona w Watykanie jest jakimś sygnałem poprawy czy jedynie kurtuazyjnym spotkaniem ? A może dotyczyła głównie problemu niekontrolowanej imigracji, która służy rozcieńczaniu państw narodowych.

W swojej książce prof. Szczerski nigdy nie występuje przeciwko Unii Europejskiej, przeciwnie – podkreśla jej wagę dla Europy, jest za przywróceniem zaufania społecznego wobec UE, nadszarpniętego polityką zbyt otwartych drzwi dla uchodźców. Zwraca jedynie uwagę na drążący ją kryzys i postuluje korektę jej założeń dla zażegnania kryzysu. W ostatnim rozdziele „Rekonstytucja Europy” sporo jest o polskich propozycjach naprawy, podkreśla się też, że wertykalny proces decyzyjny w UE musi być zastąpiony horyzontalnym ( str.244), albowiem Europa nie potrzebuje hegemonów lecz wspólnoty ( str.249). Uwagi Autora, utrzymane w podobnym duchu rozsiane są na przestrzeni tomu jak np. : „Trzeba planować politykę europejską przy założeniu, że jeszcze długo UE pozostanie unią wielowalutową. (...) koncepcje tworzenia osobnego budżetu dla strefy euro to najprostsza droga do Europy tzw. dwóch prędkości, a więc w praktyce ostatecznego rozbicia wspólnoty.” ( str.41). Niebezpieczeństwem jest też rugowanie historii narodów europejskich i narzucanie agresywnej ideologii liberalnej lewicy, co oddala narody od własnej tożsamości ( str. 42), a ujawniło się to podczas debaty nad dokumentem, który miał stać się „konstytucją dla Europy”. Pracował nad tym w latach 2001-2003 tzw. Konwent Europejski na propozycję byłego prezydenta Francji V.Giscard d’Estaing, a twórcy tego projektu założyli autorytatywnie, że źródłem europejskiej tożsamości jest Oświecenie francuskie i Rewolucja Francuska. Nic dziwnego więc, że dokument ten nie został nigdy ratyfikowany przez państwa członkowskie. W tym Konwencie dominowali przedstawiciele lewicy, ze strony polskiej np. Danuta Hubner i Józef Oleksy. Jest oczywistym, że przyjęcie takiej wizji europejskiej tożsamości pomija – jak pisze prof. Szczerski – historię poszczególnych narodów, uznaną za zbędny bagaż, który należy zastąpić nowymi ideologiami. I konkluduje: „Nie będzie jednak ani prawdziwej integracji, ani reintegracji Europy bez poszanowania praw narodów europejskich, bez respektowania ich historii (...), ani bez przywrócenia znaczenia tradycji” ( str.42). I tu – jako przykład odwołania się do świadomości historycznej – Autor przypomina wizytę prezydenta Andrzeja Dudy w Estonii w dniu 23 sierpnia 2015, a zatem w 76-tą rocznicę podpisania paktu Ribbentrop-Mołotow ( str. 42/3). W tę nową politykę zagraniczną III RP wpisuje się też i niedawna wizyta prezydenta Dudy w Gruzji. Prof. Szczerski przypomina tu i wielkie dziedzictwo prezydentury śp. Lecha Kaczyńskiego na tym polu. Dodajmy, że Autor jest od 2015 r. sekretarzem stanu w Kancelarii Prezydenta RP i współpracuje z Prezydentem Dudą we wszystkich aspektach jego działalności międzynarodowej.

Kapitalny tom o „Utopii europejskiej” jest wyrazem niepokoju o przyszłość naszego kontynentu i ukazuje złożony charakter kryzysu w UE, przynosi propozycje naprawy. Zaprzecza tym samym fałszywym pogłoskom, rozsiewanym przez totalną opozycję, że elity PiS-u dążą do Polexitu. Zarówno obecny rząd i jak i Prezydent są za współpracą z Brukselą, jedynie zależy im na racjonalnej rekonstytucji UE. Postulaty prof. Szczerskiego w tym zakresie obejmują; 1) nowy układ relacji między krajami członkowskimi a UE, 2) odnowienie pierwotnych założeń co do wzajemnych relacji między państwami, 3) przywrócenie wolności gospodarczej w ramach wspólnego rynku, 4) uczynienie z Unii aktora polityki międzynarodowej wspomagającego bezpieczeństwo obywateli Unii oraz 5) odnowienie korzeni tożsamości Europy jako wspólnoty cywilizacyjnej. Postulatom tym – przedstawionym tu w skrócie – prof. Szczerski poświęcił wiele miejsca w omawianym tomie, jego analizy poruszają problemy z troską o szczegóły. Autor jest też realistą, bo pisze”, iż „powrót Unii do swych korzeni nie oznacza restauracji Wspólnot Europejskich sprzed pół wieku” (...), ale rewindykuje zapomniane zasady jak „subsydiarność, równośc państw i wolność narodów” ( str.231). Akcentuje więc dawną ideę Europy ojczyzn. Tymczasem w ramach UE nasila się jakby zacieśnianie współpracy Francji i Niemiec, obu hegemonów wyrastających ponad uprawnienia innych państw członkowskich. Czy wracamy do roku 1929, kiedy to Aristide Briand w przemówieniu ( napisanym przez francuskiego poetę St.John-Perse, laureata Nobla w r.1960!) przedstawił Lidze Narodów pomysł powołania Stanów Zjednoczonych Europy!? W tym bowiem projekcie europejska unia miała opierać się na osi Paryża i Berlina. Projekt ten nie znalazł wtedy uznania, natomiast był żywo realizowany przez tandem Holland-Merkel, a obecnie został podjęty przez nowy duet Macron-Merkel. Europie grozi epoka lodowcowa ?

Marek Baterowicz

 

***

Od redakcji:

Zachęcamy do nabycia wydanej przez nasze stowarzyszenie książki Marka Baterowicza - opowieści o"wojnie jaruzelskiej"- ZIARNO WSCHODZI W RANIE


Szczegóły: TUTAJ]

Marek Baterowicz (ur. 1944) jako poeta debiutował na łamach „Tygodnika Powszechnego” i „Studenta” (1971). Debiut książkowy - „Wersety do świtu” (W-wa,1976); tytuł był aluzją do nocy PRL-u. W 1981 r. wydał poza cenzurą zbiór wierszy pt. „Łamiąc gałęzie ciszy”. Od 1985 roku na emigracji, od 1987 w Australii. Autor kilku tytulów prozy(M.in "Ziarno wschodzi w ranie"-1992 w Sydney i 2017 w Warszawie) oraz wielu zbiorów poezji, jak np. „Serce i pięść” (Sydney, 1987), „Z tamtej strony drzewa” (Melbourne, 1992 – wiersze zebrane), „Miejsce w atlasie” (Sydney, 1996), „Cierń i cień” (Sydney,2003), „Na smyczy słońca” (Sydney, 2008). W 2010 r. we Włoszech ukazał się wybór wierszy - „Canti del pianeta”, następnie "Status quo" (Toronto, 2014), zbiór opowiadań – „Jeu de masques” (Nantes,2014),"Nad wielką wodą" (Sydney,2015) oraz e-book jego powieści marynistycznej, osadzonej w XVI wieku „Aux vents conjurés”.
Zobacz równiez:





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.