Marek Baterowicz - GORZKIE  REFLEKSJE  
data:14 grudnia 2018     Redaktor: GKut

z daleka lepiej widać.....

 

W ubiegłą niedzielę portal Solidarnych2010 przypomniał wywiad ze mną z r.2004, w którym obok tematów literackich znalazło się i zdanie o palącej potrzebie uzdrowienia wymiaru sprawiedliwości, a właściwie „niesprawiedliwości”.TUTAJ

Myśl ta nurtowała mnie od dawna, rok wcześniej ( w r.2003) w tomiku „Cierń i cień” w wierszu „Dzwon Zygmunta” pęknięcie serca dzwonu przypisałem „nieprawości nagrodzonej w ojczyźnie (...), gdy w nowych trybunałach dawne krwawią groby...” Nie wytrzymało tego „serce Zygmunta, z tylu kruszców kute”, a nasze serca kołyszą się w bólu, z nadzieją wielkiego kiedyś Oczyszczenia! Daremnie czekamy na to Oczyszczenie, na reformę Temidy...Pomińmy już okres PRL-u, wtedy bowiem nawet pomarzyć o tym się nie dało. Pamiętam jak komentowaliśmy w domowym zaciszu zbrodnie tamtych lat, przybici i bezradni. Kolejne zrywy i nowe trupy na ulicach, a w grudniu 1970 reżim dokonał największej masakry: w kilka dni zastrzelono kilkuset ludzi ( w samym Szczecinie 147 osób, a to tylko fragment Wybrzeża ). „...ciała ofiar, w plastykowych workach, chowano potajemnie nocą, pod specjalnym nadzorem komisji MSW w zbiorowych grobach na cmentarzu witomińskim i w innych miejscach. „ ( Wojciech Roszkowski, „Historia Polski”, W-wa, PWN, 1991, str.305). Gdy ta książka dotarła do bibliotek w Australii, długi ręce komunistów usuwały ją z księgozbiorów. A do dzisiaj w mediach tzw. III RP powtarza się kłamstwo o 45 zabitych i 1165 rannych – ile lat jeszcze będą nas oszukiwać ? Co na to obecny premier i prezydent ? Co usłyszymy z ich ust w rocznicę grudnia 1970 roku ? A także stanu wojennego ? Bodaj Macierewicz przypomniał właśnie ofiary jaruzelskiej wojny.

W roku 1989 nie było żadnego przełomu, przemalowano zmienione szyldy i z tych samych klocków sklecono niby nowe państwo pod nazwą III RP, ogłaszając je demokratycznym, co było wielką mistyfikacją, bo tak ważny warunek demokracji jak niezależne sądy nie zaistniał: w trybunałach pozostały te same kadry. Zrobiono za to weryfikację w prokuraturach, dość łagodną, bo z liczby 3282 prokuratorów negatywnie zweryfikowano tylko 302, przenosząc ich do innej pracy. Polska nie należała wtedy do Unii Europejskiej, a zatem nie miał kto protestować, że... łamiemy praworządność! A może nawet konstytucję ? Ale i bez UE układ poradził sobie, bo już w r.1991 zaczęto przywracać tych negatywnie zweryfikowanych prokuratorów, najpierw kilku, a w r.1994 gdy tow. Jerzy Jaskiernia został ministrem sprawiedliwości i prokuratorem generalnym to przywrócono ich kilkudziesięciu! Wymiar „sprawiedliwości” odzyskał rozmach prawie peerelowski. I do dziś tych stajni Augiasza nikt nie oczyścił, pamiętamy haniebną rolę prokuratury podczas śledztwa po smoleńskim zamachu.

Po zwycięstwie PiS-u jesienią roku 2015 mieliśmy prawie pewność, że tym razem uporamy się z brudem w pałacu Temidy, choć walka o Trybunał Konstytucyjny zajęła prawie rok. Udało się też uporządkować jako tako sprawy w KRS, ale niestety rząd PiS-u nadział się na rafę Sądu Najwyższego, a w ogóle sądów, czego jeszcze nie zapowiadały jasno prezydenckie weta. Fanatyczny opór wobec reformy Temidy ze strony opozycji, targowiczan i ich unijnych delegatów, a zwłaszcza upiornego Timmermansa – który działał według poruczeń Tuska i Michnika – już niepokoił. A jednak od przemówienia prezydenta Dudy w Auckland można było ufać, że szef państwa nie zawiedzie, tym bardziej że później parę razy deklarował wolę dokończenia reformy sądów, a nawet publicznie odmawiał Unii Europejskiej prawa do wtrącania się w wewnętrzne sprawy Polski. Mieliśmy więc nadzieję na dobry finał, pomimo wyjazdów pani Gersdorf do Niemiec i donosów do trybunału UE. A jak się skończyło, wiemy. Czy PiS naprawdę musiał uchwalić nowelizację ustawy o SN, a Duda ją podpisać ? Gdyby prezydent ją zawetował, poparcie dla niego podskoczyłoby wysoko. Nie uczynił jednak tak odważnego gestu, tłumaczono nam potem dlaczego ta nowelizacja była przemyślnym krokiem. Być może była przemyślna, ale pewności nie ma. Gdy właśnie pęka francuski filar UE my boimy się wyroków z Brukseli ? Polska cofnęła się i zamroziła reformę, pod presją obcych państw, choć to właśnie powrót do starego składu SN jest policzkiem dla praworządności. Kiedyś komentowano, że i ustawę o IPN spaprano nowelizacją i że polski rząd cofnął się „podkulając ogon”...To samo możemy powiedzieć o nowelizacji do ustawy o SN. W 100-lecie odzyskania Niepodległości rzucono więc nas na kolana dwukrotnie, wytyczając granice naszej nowej „suwerenności”. Jeżeli nie mamy prawa do decydowania o naszych sprawach, to po prostu tej suwerenności nie posiadamy. Jesteśmy państewkiem potulnych zombies, poganianych politycznym kijem przez obcych! Na pewno jeszcze nie jesteśmy Rzeczpospolitą.

Zbliżają się Święta Bożego Narodzenia. Nastrój przy wigilii przeczuwam smętny, może nie tak tragiczny jak było to w roku 1981 za „wroniej gwiazdy”, ale nie będzie to nastrój szampański, a gwiazda bardziej brukselska niż betlejemska. Obce potencje potraktowały nas jak podludzi, nie mających praw do urządzenia sobie własnego państwa, chociaż rząd PiS-u działał zgodnie z prawem i konstytucją, nie łamał praworządności. Przeciwnie, łamała ją nieustannie opozycja z pomocą targowiczan i unijnych komisarzy. A o strasznym stanie praworządności w Polsce mówią naprawdę tragiczne losy wielu ludzi skazanych niewinnie, potem wypuszczonych, ale nadal z komornikami na karku. Dla przykładu, akurat na naszych blogach Andy51 zamieścił wpis: „Polska Golgota dwóch panów K” ( 11 grudnia br.), gdzie przedstawił gehennę panów Komendy i Kubali, którzy – choć niewinni - od siedemnastu lat walczą z sądami „made in PRL-bis”. Te zgniłe sądy w tzw. III RP wywodzą się z PRL-u, gdzie już na studiach agitowano przyszłych prawników do PZPR, bo reżim potrzebował zniewolonych sędziów i prokuratorów. To oni potem wykańczali takich panów K i innych obywateli. Nowelizując ustawę o SN zapomniano o wielu takich nieszczęśnikach, samopoczucie Timmermansa i Gersdorf było ważniejsze ? Czy zabrakło dobrej woli, by przeciwstawić się UE ? Czy może sąsiednie potencje traktują polską rację stanu jak zbędny świstek papieru ? Jeżeli PiS i Duda zawieszają w finalnej fazie reformę Temidy, to jaka partia tego dokona ? I kiedy ? Ile lat jeszcze będą nas zwodzić jakieś moce piekielne ? Kiedyś Norwid bolał nad losem Polski i pytał – „co począć w rozebranym kraju ?” , a wiersz kończył ponurą puentą:

Ojczyzna jest to bagno lakustralne –

A ludów prawem są koście Mamuta,

To – niech ją depczą, i zgnije zepsuta!

Nie życzymy Polsce takiej perspektywy, dlatego musimy dążyć do oczyszczenia bagna, które zostawił nam PRL, a którego żywot przedłużają ingerencje z UE, kierowanej przez Tuska i innych wrogów naszej suwerenności.

Marek Baterowicz

 

Od redakcji:

Zachęcamy do nabycia wydanej przez nasze stowarzyszenie książki Marka Baterowicza - opowieści o"wojnie jaruzelskiej"- ZIARNO WSCHODZI W RANIE


Szczegóły: TUTAJ]


Marek Baterowicz (ur. 1944) jako poeta debiutował na łamach „Tygodnika Powszechnego” i „Studenta” (1971). Debiut książkowy - „Wersety do świtu” (W-wa,1976); tytuł był aluzją do nocy PRL-u. W 1981 r. wydał poza cenzurą zbiór wierszy pt. „Łamiąc gałęzie ciszy”. Od 1985 roku na emigracji, od 1987 w Australii. Autor kilku tytulów prozy(M.in "Ziarno wschodzi w ranie"-1992 w Sydney i 2017 w Warszawie) oraz wielu zbiorów poezji, jak np. „Serce i pięść” (Sydney, 1987), „Z tamtej strony drzewa” (Melbourne, 1992 – wiersze zebrane), „Miejsce w atlasie” (Sydney, 1996), „Cierń i cień” (Sydney,2003), „Na smyczy słońca” (Sydney, 2008). W 2010 r. we Włoszech ukazał się wybór wierszy - „Canti del pianeta”, następnie "Status quo" (Toronto, 2014), zbiór opowiadań – „Jeu de masques” (Nantes,2014),"Nad wielką wodą" (Sydney,2015) oraz e-book jego powieści marynistycznej, osadzonej w XVI wieku „Aux vents conjurés”.





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.