Rozmowy niekontrolowane (humoreska)
data:08 grudnia 2018     Redaktor: GKut

z daleka lepiej widać....

 

Po słynnej już pogawędce pana premiera z  Małgorzatą Gersdorf, ongiś pozbawioną urzędu prezeski Sądu Najwyższego, mamy kolejną rozmowę niekontrolowaną: pana prezydenta z byłym prezydentem RP, który swoją kadencję – po obaleniu rządu premiera Olszewskiego - skończył jednak jako namiestnik układu post-komuny. Prezydentem był tylko do nocy czerwcowej 1992 roku. O ile rozmowa Morawieckiego z Frau Gersdorf nie trwała długo, to Duda z Wałęsą – lecąc nad Atlantykiem - mogli rozmawiać godzinami, chyba że zdrzemnęli się po szklaneczce whisky. Whisky nieźle usypia...I gdy premier mógł wymienić kilka zdań z żelazną prezeską SN ( np. zapewnić ją, że UE czyli Tusk zadba o to, by zwrócić jej godność prezeski SN!), to obaj prezydenci mogli ugadać się do syta! Wałęsa zapowiadał przed lotem, że się nie dogadają, ale kto wie jak tam było na  pokładzie samolotu? I czy w ogóle Duda chciał rozmawiać?  A jak ktoś nagrywał, to może kiedyś ktoś tę taśmę ujawni? To ostatnio bardzo modne, a zaczęło się na dobre w pewnej restauracji ...Niedawno rewelacją są wynurzenia Sikorskiego.

   Martwię się tylko, że Wałęsa mógł się nam przeziębić, bo leciał podobno w koszulce (z napisem KONSTYTUCJA! ), żeby to chociaż ubrał jakiś sweterek? Kiedyś Wałęsa groził, że rząd PiS-u będzie wyskakiwał z okien jak tylko on – kiedyś wódz narodu – stanie na czele..., ale czego? KOD-u i UB-ywateli RP czyli czerwonych kamizelek? No właśnie, to już nie naród, ale odpady PRL-u często z sowitymi emeryturami za terroryzowanie dawniej Polaków! I takie peerelowskie ochłapy chciałby prowadzić do boju Wałęsa? Ale w końcu co się dziwić, gdy on sam z tej beczki i jako były Tajny Współpracownik pasuje do UB-ywateli RP! Na szczęście to tylko fanfaronada Bolka, wyręczył go Tusk zmuszając Polaków do wycofania reformy Temidy po naciskach z UE. Bolek i tak bardzo chciał znowu zaistnieć w świecie, więc zwiał za Atlantyk, wykręcił się pogrzebem Busha. Wtajemniczeni mówią, że Wałęsa skorzystał z  okazji, aby nie stawić się ponownie w sądzie, gdzie ma zapaść wyrok w sprawie wytoczonej z powództwa prezesa Kaczyńskiego. Czy były lider „Solidarności” niepewny jest wyroku? Bo ubrał koszulkę z napisem Konstytucja, licząc na to, że taką samą koszulkę noszą niektórzy sędziowie orzekający w tej sprawie.  Toteż Wałęsa chce grać w tej samej drużynie!   Taki futbol to wyższa szkoła jazdy, kiedyś Tusk był zapalonym piłkarzem, a grał w drużynie oligarchów grabiących Polaków do imentu! Tak się w tym fachu wyszkolił, że Frau Merkel marzy o tym, by załatwić mu prezydenturę w III RP. Dziwić się temu nie można, bo gdzież Angela znajdzie lepszego namiestnika z ramienia UE i Berlina ? A lojalny jej będzie, ponieważ sporo kiedyś nabroił w Lechistanie i pani kanclerz ( już niedługo odda ten urząd!) ma na niego różne haki! Ale czy naprawdę kandydatura Tuska w ogóle wchodzi w rachubę? Ma na sumieniu zbyt wiele: grabież kraju i wyprzedaż narodowego majątku, nie tylko stoczni..., rozdzielenie wizyt w Smoleńsku, więc sprowokowanie „katastrofy”..., oddanie śledztwa Rosjanom..., afery i popieranie korupcji tak intensywne, że wydał wojnę CBA...i ogólnie antypolską politykę prowadził.  Te i inne przestępstwa powinny postawić Tuska przed Trybunałem Stanu, a nie w szranki wyborów prezydenckich!! Szczytem humoreski jest branie pod uwagę kandydatury Tuska w takich wyborach! Oczywiście gdy zakładamy, że w tzw. III RP panuje demokracja i działa poprawnie wymiar sprawiedliwości, to Tusk nie ma szans ani prawa startować w wyborach. Wiemy jednakże, że właśnie reforma Temidy stanęła w miejscu i zgnilizna powróci pełną parą, a zatem z racji skorumpowanych sądów i prokuratury, układ post-komuny może przemycić kandydaturę Tuska i widmo stanie się ciałem!  I wtedy kończy się humoreska, a zaczyna tragedia i kpina z praworządności. Zobaczymy, co się wydarzy...ale Tusk jako prezydent RP byłby ostatecznym wykonawcą planu zagłady Polski! Uruchomiłby ponownie proces „wygaszania Polski” z lat 2008-2015, opisany dokładnie w Białym Kruku.  I o tym powinni pamiętać wyborcy, noga Tuska nie może stanąć w Belwederze! Tusk jest największym zagrożeniem dla Polski i jej suwerenności, i tak ograniczonej.

        Na zakończenie wróćmy do samolotu z dwoma prezydentami. Wracają do tzw. III RP z kraju pełnej demokracji i może dzielą się wrażeniami z ceremonii pogrzebowych. TW Bolek w golfie z napisem KONSTYTUCJA chyba się nie przeziębi, bo whisky rozgrzewa. Dziwne, że wybrał się za ocean na pogrzeb Busha, a na pogrzebie pary prezydenckiej na Wawelu podobno go nie widziano! Tej narodowej tragedii jakoś nie przeżył? Arogant, który opuścił kościół, gdy Duda rozpoczął przemówienie, miał czelność domagać się od prezydenta „liftu” do Ameryki ? Wprosił się do samolotu. A jeśli czasem gawędzili to ich pogawędki pozostaną słodką tajemnicą – jaka szkoda, bo jednak naród polski powinien wiedzieć o czym rozmawiał obecny Prezydent RP z byłym TW Bolkiem, także byłym prezydentem RP, ale de facto opiekunem układu post-komuny! Zasadę jawności, jedną z cech demokracji, pominięto z beztroską typową dla „państwa teoretycznego” jakim jest nadal Polska. Takie państwo (a także domniemana rozmowa prezydenta z konfidentem! ) to również szczyt humoreski.

 

                                                                                                            Marek Baterowicz

 

P.S. Właśnie zapadł wyrok w sprawie wniesionej przez Jarosława Kaczyńskiego i Wałęsa musi przeprosić prezesa PiS-u za obraźliwe i nonsensowne insynuacje. Okazuje się, że nawet w sądach nie do końca oczyszczonych sędziowie wiedzą, kto odpowiada za smoleński zamach! Sąd jednak nie orzekł finansowej kary dla Wałęsy ( jakże skromnej – 30 tys. złotych – wobec bogactwa pozwanego ), ani nie uzasadnił poważnie wyroku w stosunku do niskich urojeń i obelżywych sformułowań Wałęsy. Paradoksem jest to, że pozwany utrzymuje, że wszystkie te obelgi oparł na ...prawdzie (!) i zapowiada odwołanie się od wyroku!  Jakie to smutne, że w tej niby III RP uczciwy człowiek i patriota musi pozywać do sądu byłego lidera „Solidarności”, który od dawna jest tylko figurą spod latarni. I musi stojąco czekać godzinami - z pokorą niemal Jezusa - na otwarcie przewodu sądowego, będąc narażonym na brutalne zaczepki Wałęsy. Sąd ten najwyraźniej też ulgowo potraktował Wałęsę, ale czego można się spodziewać po sądach przesiąkniętych „kulturą” peerelczyków ?

 

Od Redakcji:

Już niedługo kolejna rocznica wprowadzenia stanu wojennego.Zachęcamy zatem do nabycia wydanej przez nasze stowarzyszenie książki Marka Baterowicza - opowieści o"wojnie jaruzelskiej"- ZIARNO WSCHODZI W RANIE

Szczegóły: TUTAJ]


Marek Baterowicz (ur. 1944) jako poeta debiutował na łamach „Tygodnika Powszechnego” i „Studenta” (1971). Debiut książkowy - „Wersety do świtu” (W-wa,1976); tytuł był aluzją do nocy PRL-u. W 1981 r. wydał poza cenzurą zbiór wierszy pt. „Łamiąc gałęzie ciszy”. Od 1985 roku na emigracji, od 1987 w Australii. Autor kilku tytulów prozy(M.in "Ziarno wschodzi w ranie"-1992 w Sydney i 2017 w Warszawie) oraz wielu zbiorów poezji, jak np. „Serce i pięść” (Sydney, 1987), „Z tamtej strony drzewa” (Melbourne, 1992 – wiersze zebrane), „Miejsce w atlasie” (Sydney, 1996), „Cierń i cień” (Sydney,2003), „Na smyczy słońca” (Sydney, 2008). W 2010 r. we Włoszech ukazał się wybór wierszy - „Canti del pianeta”, następnie "Status quo" (Toronto, 2014), zbiór opowiadań – „Jeu de masques” (Nantes,2014),"Nad wielką wodą" (Sydney,2015) oraz e-book jego powieści marynistycznej, osadzonej w XVI wieku „Aux vents conjurés”.





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.