Marek Baterowicz: W  LUSTERKU  SMOKA
data:16 listopada 2018     Redaktor: GKut

z daleka lepiej widać....

 

                                                        

                     W  specjalnym lusterku Smok ogląda obrazki z Europy. Analizuje je i wydaje polecenia swoim dyżurnym komisarzom, którzy lecą do stolic nieposłusznych krajów. Tam strofują i besztają tubylców. Oczywiście komisarzy nie wysyła się, by ustalić rozmiary ogórka czy rodzaj żarówki, ale w sprawach poważnych jak np. reforma sądownictwa. I tak w Warszawie witano z pokłonami  Timmermansa. Teraz w lusterku Smoka jest Rzym, gdyż nowy rząd włoski uchwalił budżet, który bardzo zirytował wolnomularzy z UE. Tak naprawdę przyczyną irytacji jest to, że ten rząd nie jest lewicowy, nie przyjmuje uchodźców, a w dodatku jest eurosceptyczny. A Smok – z natury totalitarny niczym system opisany przez Orwella -  nie toleruje takich postaw. I Smok zażądał zmian w budżecie. Włosi jednak nie ugięli się i uznali, że kraj suwerenny nie będzie zmieniał swego budżetu pod dyktando Brukseli. Nie zlękli się, choć wiedzą, że KE może – już 21 listopada – wszcząć procedurę w stosunku do Italii za niesubordynację. Skandal europejski! Ale skandalem jest i to, że brukselczycy chcą uczyć Włochów ekonomii, gdy pierwsze banki zakładano właśnie w Italii.

             Kilka tygodni temu w lusterku Smoka pojawiły się pisma od byłej prezeski Sądu Najwyższego, Małgorzaty Gersdorf, która wzywała unijne władze o interwencję w kwestii SN. Z dużą troską pochylono się nad jej supliką i niewątpliwie ober-szef Unii, Donald Tusk, zalecił przyśpieszyć działania, zatem – jeszcze przed wyborami do samorządów ( by podnieść tu szanse PO ) – europejski trybunał wydał wyrok nieprzychylny dla rządu PiS-u.  Wyrok ten, ingerujący w wewnętrzne sprawy Polski, zaleca przywrócić sędziów odesłanych na emeryturę. Premier rządu zaniemówił, a nawet Prezydent stracił animusz do reformy sądów i – choć wcześniej przeciwstawiał się Unii Europejskiej – nagle jakby stracił głos i tylko wspomniał o potrzebie (?) nowelizacji ustawy. To znaczy ingerencja UE wymusza nowelizację ? I jakiego rodzaju ? Czy nasi przywódcy pękają przed Smokiem ? Nie powinni, niech wezmą przykład z odważnych polityków w Rzymie, może ze słów hymnu: „...z ziemi włoskiej do Polski!”  Jakiś czas temu premier Morawiecki jednak pękł przed nielegalnie urzędującą prezeską SN i o czymś z nią gwarzył w tajemnicy przed narodem, który czeka na reformę Temidy! Pan premier ma niebawem ogłosić Polakom to i owo, może z tej okazji zdradzi, co było w istocie przedmiotem tej rozmowy w cztery oczy, ponad głowami społeczeństwa. Czy zawarto wtedy jakiś haniebny kompromis z betonem SN ?

    Lusterko Smoka natomiast pomija oczywiste akty łamania praworządności w Polsce jak np. wyroki na działaczy walczących o oczyszczenie sądów ( jak panowie Słomka i Miernik ), a ostatnio skazanie pani Barbary Poleszuk na 4 miesiące więzienia za rzekome ekscesy podczas protestów przeciwko...imprezie gejów, a w rzeczywistości za jej patriotyzm i za organizowanie marszów ku pamięci Żołnierzy Wyklętych. W jej obronie głodówkę rozpoczęła pani Anna Kołakowska, działaczka opozycji jeszcze w stanie wojennym. Wyrok w sprawie Basi Poleszuk ukazuje także montowanie fałszywych oskarżeń w porozumieniu policji z prokuraturą, co potem firmują sądy. Inaczej mówiąc wymiar sprawiedliwości w Polsce jeszcze nie zaistniał, czego niezbitym dowodem jest również długi korowód nigdy nie osądzonych afer po roku 1989! Próby rozliczenia ich nie wyszły poza stadium śledztwa, przesłuchań. Nie ma bowiem niezależnych sądów i niezawisłej prokuratury. Dlatego wszystko kończy się na przesłuchaniach, stąd też arogancja indagowanych, bo wiedzą, że nie istnieją jeszcze sądy zdolne do sądzenia! Niestety, to samo obserwujemy np. w komisji d/s Amber Gold czy w tzw. komisji vatowskiej. Tych faktów jednakże nie dostrzega się w Brukseli, lusterko Smoka pokrywa się wtedy bardzo gęstą mgłą...

     Lusterko Smoka w tym roku było łaskawe dla Marszów Niepodległości ( co się za tym kryje ?), natomiast amerykański Bloomberg dostał amoku, a nawet utracił zdolność percepcji, bo w naszych narodowych flagach dostrzegł coś innego: Fascist Flags on Poland’s 100th Birthday Show a Fractured Europe! – oznajmia nam Bloomberg. Zmusza to do nowych sprostowań, więc uczyniła to już nieugięta Reduta Obrony Imienia, za co jej chwała. Byłoby ze wszech miar słuszne, gdyby w obronie Polski stanęli też Premier i Prezydent RP, albowiem to oni byli patronami owego Marszu Niepodległości, w którym lusterka Bloomberga ujrzały rzekome flagi faszystowskie! Ale czy nasi przywódcy odważą się stanąć w obronie prawdy ? Ich notoryczne uniki ( bo chyba nie tchórzostwo?) bardzo sprzyjają poniżaniu Polski w świecie, a jednak nasi przywódcy mają przecież wszelkie powody i argumenty, by owej prawdy bronić na forum międzynarodowym. Nie mogą przecież zwalać wszystkiego na niezłomną Redutę Obrony Imienia Polski, ich głos w takich przypadkach miałby nawet większą wagę i rezonans w mediach świata. Dlatego czekamy na ich oficjalne sprostowania w kwestii „fascist flags”, które dla Bloomberga mają – o, dziwo! – barwy biało-czerwone!

                                                                                                   Marek Baterowicz

 

Od Redakcji:

Już niedługo kolejna rocznica wprowadzenia stanu wojennego.Zachęcamy zatem do nabycia wydanej przez nasze stowarzyszenie książki Marka Baterowicza - opowieści o"wojnie jaruzelskiej"- ZIARNO WSCHODZI W RANIE

Szczegóły: TUTAJ]


Marek Baterowicz (ur. 1944) jako poeta debiutował na łamach „Tygodnika Powszechnego” i „Studenta” (1971). Debiut książkowy - „Wersety do świtu” (W-wa,1976); tytuł był aluzją do nocy PRL-u. W 1981 r. wydał poza cenzurą zbiór wierszy pt. „Łamiąc gałęzie ciszy”. Od 1985 roku na emigracji, od 1987 w Australii. Autor kilku tytulów prozy(M.in "Ziarno wschodzi w ranie"-1992 w Sydney i 2017 w Warszawie) oraz wielu zbiorów poezji, jak np. „Serce i pięść” (Sydney, 1987), „Z tamtej strony drzewa” (Melbourne, 1992 – wiersze zebrane), „Miejsce w atlasie” (Sydney, 1996), „Cierń i cień” (Sydney,2003), „Na smyczy słońca” (Sydney, 2008). W 2010 r. we Włoszech ukazał się wybór wierszy - „Canti del pianeta”, następnie "Status quo" (Toronto, 2014), zbiór opowiadań – „Jeu de masques” (Nantes,2014),"Nad wielką wodą" (Sydney,2015) oraz e-book jego powieści marynistycznej, osadzonej w XVI wieku „Aux vents conjurés”.





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.