Czy katolickie budynki w Polsce powinny mieć ochronę przed agresywnymi feministkami?
data:07 lipca 2018 Redaktor: Anna
W nocy z 2 / 3 lipca kilka kościelnych budynków w Warszawie zostało zdewastowanych. Ksiądz Isakiewicz nie ma wątpliwości: "Gdyby w podobny sposób zdewastowano synagogę w Warszawie, to Michnik z Sorosem rozpętaliby medialne piekło” – napisał na Twitterze .
Wandale na ogrodzeniu Kurii Archidiecezji Warszawskiej, na ścianie budynku parafialnego Archikatedry św. Jana i na ścianie budynku Kurii Warszawsko- Praskiej umieścili napisy wskazujące, że sprawcami są feministki i środowiska proaborcyjne.
Szkoda, że warszawski Ratusz, zarządzany przez Hannę Gronkiewicz- Waltz, stracił miliony złotych na złodziejskiej reprywatyzacji i nadal traci kolejne tysiące na opłacanie zewnętrznych kancelarii adwokackich broniących pani Prezydent przed odpowiedzialnością. Gdyby nie te straty - może byłyby środki na należytą ochronę katolickich świątyń i budynków. A może problem nie w braku środków, tylko w stworzeniu przez władze miasta atmosfery przyzwolenia i bezkarności dla poczynań "nazi-feministek"?
Dziwimy się, że główne media informacyjne w kraju poświęciły tej sprawie tak mało uwagi. "Gdyby w podobny sposób zdewastowano synagogę w Warszawie, to Michnik z Sorosem rozpętaliby medialne piekło”.
Foto: stopaborcji.pl
[foto_duzy_2]
[/foto_duzy_2]
[foto_duzy_3]
[/foto_duzy_3]
[foto_duzy_4]
[/foto_duzy_4]
[foto_duzy_5]
[/foto_duzy_5]
[foto_duzy_6]
[/foto_duzy_6]
[foto_duzy_7]
[/foto_duzy_7]
[foto_duzy_8]
[/foto_duzy_8]
[foto_duzy_9]
[/foto_duzy_9]