Bez prawdy nie ma pojednania - 75 rocznica Rzezi Wołyńskiej
data:27 czerwca 2018     Redaktor: Anna

"Tylko żmudne ustalanie prawdy o tych strasznych wydarzeniach może stać się fundamentem pojednania polsko-ukraińskiego. Bez prawdy nie ma pojednania. Budowanie go bowiem na półprawdach i przemilczeniach jest fikcją".
25 czerwca w Krakowie odbyła się konferencja naukowa "Ludobójstwo na kresach południowo-wschodnich, 1943-1944: aspekt eklezjalny i teologiczny", która zapoczątkowała obchody 75 rocznicy Rzezi Wołyńskiej organizowanych m.in. przez IPN.
Uwaga: drastyczne zdjęcia na video!

Ruiny kościoła w Kisielinie

Abp Marek Jędraszewski w liście skierowanym do uczestników napisał: "Ufam, że wspólne pochylenie się nad trudnymi kartami historii polsko-ukraińskiej będzie krokiem w stronę wzajemnego przebaczenia i pojednania oraz okazją do (…) pogłębionej refleksji nad swym wnętrzem, w kontekście wyznawanych wartości.”

Dr Leon Popek, historyk z IPN mówił: W latach 1939-1947 z rąk nacjonalistów ukraińskich zginęło na terenie okupowanych południowo-wschodnich województw II Rzeczypospolitej od kilkudziesięciu do ponad 100 tys. osób. Kulminacja nastąpiła w niedzielę 11 lipca 1943 r. - Była to zaiste „krwawa niedziela”. Jednocześnie w trzech powiatach wołyńskich banderowcy napadli na 100 wsi i kolonii gdzie mieszkali Polacy, w tym na 5 kościołów, w których odprawiały się nabożeństwa: w Porycku, Kisielinie, Zabłotcach, Chrynowie i Krymnie. W kościołach było w tym czasie bardzo wiele osób. Ginęli razem z księżmi.

Dr Jarosław Szarek, prezes IPN, zwrócił uwagę, że „ tylko żmudne ustalanie prawdy o tych strasznych wydarzeniach może stać się fundamentem pojednania polsko-ukraińskiego. Bez prawdy nie ma pojednania. Budowanie go bowiem na półprawdach i przemilczeniach jest fikcją. To chyba ostatni moment, gdy w obchodach mogą wziąć udział świadkowie tamtych dramatycznych wydarzeń. Chcemy, żeby wiedza o tych wydarzeniach docierała także do młodego pokolenia.( …) Szczątkom ofiar należy się godny pochówek. Bardzo wiele z nich leży jednak do dziś zakopanych w rowach, na polach, w studniach. Ekshumacje zostały wstrzymane przez stronę ukraińską.  Kościół w naszej tradycji religijnej i cywilizacyjnej jest miejscem pokoju i spotkania z Bogiem. Tymczasem wówczas mordowano nawet w świątyniach, niekiedy przerywając Msze św. Bardzo ciekawym pomysłem z punktu widzenia teologicznego i kościelnego było rozpoczęcie z inicjatywy niegdysiejszego biskupa łuckiego Marcjana Trofimiaka odprawiania Mszy św. kończących te, które zostały przerwane w trakcie rzezi wołyńskich przez zamordowanie kapłanów lub ich wygnanie” .

Ks. prof. Józef Marecki z Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II przedstawił problem mordów dokonanych w czasie II wojny światowej przez nacjonalistów ukraińskich na osobach duchownych, w tym zakonnych. - Listę ofiar trzeba podzielić na dwie grupy: duchownych katolickich (w tym grekokatolickich i neounickich). Zginęli zarówno kapłani, klerycy oraz siostry i bracia zakonni. Były wśród nich osoby zamordowane bezpośrednio w latach 1939-1947 przez nacjonalistów ukraińskich oraz ci, którzy zginęli w wyniku ich donosów. Zamordowano także duchownych prawosławnych w tym 2 biskupów. W sumie ponad 200 osób - wyliczył badacz, który przygotowuje słownik biograficzny kapłanów katolickich zamordowanych przez nacjonalistów
.
Referatom konferencyjnym przysłuchiwała się mieszkająca w Krakowie prof. Józefa Brygowa, która jako kilkuletnie dziecko w 1944 r. ocalała z rzezi Polaków na Podolu. - Do niedawna nie mogłam o tym ani mówić, ani czytać, gdyż powracały zmory strasznej przeszłości. Rozstrzeliwania, w których zginęli moi rodzice a ja ocalałam od kul, wracały nawet w moich snach. Gdy zaczynałam o tym mówić, ciągle płakałam. Nie możemy jednak o zapomnieć o tej strasznej przeszłości, by się nie powtórzyła - powiedziała prof. Brygowa.

Po konferencji odbył się przedpremierowy pokaz filmu dokumentalnego Tadeusza Arciucha i Macieja Wojciechowskiego "Niedokończone Msze wołyńskie". - Narratorem filmu byli: ks.prof. Marecki i dr Popek. Szukaliśmy śladów świątyń, gdzie w czasie rzezi Polacy - katolicy ginęli wraz ze swymi duszpasterzami m.in. w Porycku, Kisielinie, Wiśniowcu Nowym i Starym, Zabłoćcach, Podkamieniu. Za wyjątkiem Podkamienia, pozostały w najlepszym przypadku tylko ruiny. Niekiedy, tak jak w przypadku okazałego niegdyś kościoła w Porycku, gdzie zamordowano ok. 200 osób wraz z ks. Bolesławem Szawłowskim, nie pozostał nawet ślad. Przeważnie nie ma tam też żadnych upamiętnień. Takim symbolicznym upamiętnieniem niech będzie więc nasz film - powiedział M. Wojciechowski, znany krakowski dokumentalista kresowy.

Po południu w katedrze wawelskiej odprawiono Mszę św. w intencji duchowieństwa wołyńskiego i ludności cywilnej - ofiar zbrodni nacjonalistów ukraińskich.


za: www.gosc.pl


Materiał filmowy 1 :






Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.