Zawiadomienie w sprawie tej organizacji adresowane do szefów Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Agencji Wywiadu złożyłem w sierpniu 2017 roku. Tymczasem 15 maja br. Jerzy Tyc spokojnie brał udział w „konferencji” na terenie siedziby ONZ w Genewie, gdzie pośrednio oskarżył Państwo Polskie o spolegliwość w odradzaniu się neonazizmu!
Jak czytamy na stronie „Nieśmiertelnego pułku”, organizacji założonej w Tomsku w 2011 roku:
„15 maja przedstawiciele organizacji publicznych z Rosji, Białorusi, Izraela, Polski, Armenii, Gruzji, Szwajcarii i innych krajów odbyli w Genewie konferencję przeciwko gloryfikacji nazizmu i neonazizmu. To drugie takie forum z ostatnich dwóch i pół miesiąca na terenie głównej siedziby ONZ w Genewie, mające na celu przeciwdziałanie próbom przerobienia historii II wojny światowej”.
Uczestnicy konferencji, która odbyła się przy wsparciu stałych misji Federacji Rosyjskiej i Republiki Białorusi, uhonorowali minutą ciszy bojowników walki z faszyzmem”.
Moderator konferencji, współprzewodniczący ruchu „Nieśmiertelny Pułk” Nikołaj Zemtsow z Dumy Państwowej w wywiadzie dla korespondenta TASS zwrócił uwagę na fakt, że w porównaniu z poprzednią konferencją, która odbyła się w marcu, obecnych było więcej uczestników. Zwrócił uwagę na poparcie Republiki Białorusi i Izraela, wyrażając nadzieję, że w przyszłości „sala wypełni się jeszcze bardziej” przy pomocy wszystkich 133 państw, które w grudniu ubiegłego roku zagłosowały na Zgromadzeniu Ogólnym ONZ za rezolucją w sprawie zwalczania bohaterstwa nazizmu.
Za to lider agenturalnego, rosyjskiego stowarzyszenia „Kursk” Jerzy Tyc miał powiedzieć, cyt.
„Ożywienie organizacji nazistowskich ma ścisły związek z niszczeniem zabytków poświęconych żołnierzom, którzy pokonali faszyzm” – powiedział Jerzy Tyc, przewodniczący stowarzyszenia Kursk, który przywraca zabytki żołnierzom radzieckim i polskim w rozmowie z korespondentem TASS. Prawdopodobnie my – Polacy, Rosjanie, inne narody – odpoczywaliśmy zbyt wcześnie. Wierzyliśmy, że plaga faszyzmu została zniszczona, ale okazało się, że nie. Okazało się, że poważni ludzie odpowiedzialni za pokój muszą nieustannie pracować – obserwować faszyzm i inne ruchy, takie jak Bandera. Dla mnie, świadomego Polaka jest jasne, że Armia Czerwona i Wojsko Polskie nas wyzwoliły i że radziecki żołnierz uratował naszą ojczyznę, nie jest jasne, jak takie [wyburzenie zabytków] może mieć miejsce w Polsce” – kontynuował rozmówca agencji. – I nie rozumiem, dlaczego politycy, i to nie tylko w Polsce, milczą, nie reagują na to, co dzieje się w Państwach Bałtyckich i na Ukrainie. Ludzie tam popierają nazistów. Według Tyca w czasach Układu Warszawskiego byłoby to niemożliwe, a teraz neonaziści „podnoszą głowy. Szef stowarzyszenia „Kursk” uważa, że rozbiórka w Polsce pomników żołnierzy radzieckich i polskich, którzy walczyli u boku Armii Czerwonej może oznaczać „początek wojny z ich ludem”.
Cały tekst dostępny jest TUTAJ