W zeszłym tygodniu amerykańscy kongresmeni przesłuchiwali szefa Facebooka – Marka Zuckerberga. Zarzucali mu wprowadzenie lewicowej cenzury i łamanie umów zawartych przez Facebooka z użytkownikami.
Także Polacy są ofiarami manipulacji portali społecznościowych. W każdym tygodniu słyszymy o kasowaniu treści chrześcijańskich, eliminowaniu wpisów obrońców życia, znikających profilach konserwatywnych i patriotycznych.
Ban na chrześcijański festiwal
Internetowej cenzury doświadczyli też organizatorzy „Strefa Chwały Festiwal”. W 2016 r., bez podania jakichkolwiek powodów, Facebook zablokował ich profil, który informował o rekolekcjach oraz o inicjatywach promujących kulturę chrześcijańską. Strona miała wtedy 5 000 obserwatorów.
Przed każdym Świętem Niepodległości cenzorzy przeprowadzają zmasowany atak na profile patriotyczne i historyczne. W zeszłym roku zniknęło ich z sieci ponad 300. Cenzorski atak dotknął strony poświęcone Żołnierzom Wyklętym i husarii, usunięto też zdjęcia zawierające Znak Polski Walczącej.
Właściciele często w ogóle nie dowiedzieli się, co im zarzucano. Nie mieli też żadnych realnych możliwości odwołania. Działania administratorów przypominały najgorsze praktyki PRL-owskich służb. Nie tak powinna wyglądać rzetelna moderacja!
Martwe przepisy
Wielkie portale społecznościowe sformowały jednolity blok. Jak pokazują afery ujawniane w ostatnich tygodniach, na masową skalę mogą wykorzystywać nasze dane do celów politycznych. Zagrażają także wolności słowa, usuwając treści konserwatywne i chrześcijańskie, a chroniąc wulgarne ataki na wiarę.
W konfrontacji z internetowym potentatem, pojedynczy użytkownik jest często bezradny. Chociaż wielkie portale naruszają nie tylko prawo, ale też swoje regulaminy, dotychczas pozostawały bezkarne.
Jednak możemy to zmienić! W Niemczech już wprowadzono ustawę zmuszającą Facebooka i inne sieci społecznościowe do zmiany regulaminów. Niemcy zyskali też narzędzia umożliwiające skuteczne egzekwowanie prawa w starciu z internetowymi gigantami.
O konieczności zmian prawnych mówili też w zeszłym tygodniu amerykańscy kongresmeni.
Petycja do Ministra Cyfryzacji
Także Polacy potrzebują skutecznej ochrony wolności słowa w Internecie. Instytut Ordo Iuris opracował konkretne rozwiązania.
Po pierwsze, w największych sieciach społecznościowych powinna obowiązywać zasada „co nie jest zabronione, jest dozwolone”. Usuwanie treści dotyczyć powinno jedynie wpisów niezgodnych z prawem (nawoływanie do przestępstwa, zniesławienie, oszustwo itd.). Zakończy się uznaniowość anonimowych pracowników Facebooka oraz cenzura ideologiczna.
Po drugie, każdy polski użytkownik będzie mógł odwołać się do polskiego sądu. Polacy nie będą już odsyłani do sądów w Kalifornii, Irlandii lub egzotycznych krajów z antypodów. Przywróci to skuteczne prawo do sądu.
Apelujemy do rządu o niezwłoczne przyjęcie nowych przepisów. Musimy ograniczyć samowolę internetowych gigantów drwiących z naszych praw i zawartych umów.
Dlatego proszę Państwa o podpisanie petycji do Premiera i Ministra Cyfryzacji o przyjęcie przepisów, które zagwarantują Polakom wolność wypowiedzi w mediach społecznościowych.
Facebook blokował też strony znanych publicystów: Rafała Ziemkiewicza, Witolda Gadowskiego, Tomasza Terlikowskiego oraz Magdaleny Ogórek, którzy osobiście zaangażowali się w poparcie petycji Ordo Iuris.
Zachęcam do obejrzenia nagrań z ich komentarzemi i złożenia podpisu.
dr Tymoteusz Zych
Aby podpisać petycję, kliknij TUTAJ