PILNE: Zygmunt Miernik na wolności! Pierwszy wywiad po wyjściu z więzienia
data:04 kwietnia 2018     Redaktor: Agnieszka

Wczoraj, tj. 3.04.2018, Zygmunt Miernik został zwolniony z więzienia. Rozmowę z nim przeprowadził portal tysol.pl.

 
 
 
 
Zygmunt Miernik przyznaje, że stan jego zdrowia tuż po odsiadce nie przedstawia się najlepiej. Przypomnijmy - choremu na cukrzycę Miernikowi nie pozwolono na zabranie ze sobą glukometru(!). Ponadto zauważa on, że w wymiarze sprawiedliwości nie ma żadnej zmiany, a jedynie przepoczwarzenie tego, co było, w jakieś pozornie inne układy. W efekcie nadal stanowiska zajmują osoby, które chcą zastraszyć walczących kiedyś i dzisiaj o niepodległość i wolność Polski.
 
To, co się dzieje w wymiarze sprawiedliwości naszym zdaniem [KPN-Niezłomni, środowiska Miasteczka Namiotowego „Zamknąć Michnika. Uniewinnić Miernika” pod Sądem Najwyższym i innych organizacji - przyp. tysol.pl], nie jest żadną reformą. To tylko udawanie. To przecież niemożliwe, żeby zamknąć człowieka nie informując go, za co siedzi przez 8 dni! Przez 8 dni nie miałem żadnych dokumentów zatrzymania. Za co jestem zatrzymany, na ile [dni] jestem zatrzymany, dlaczego jestem zatrzymany. Nikt nie chciał mi tego powiedzieć! Nikt mi nie dał żadnych dokumentów! Dlatego podjąłem głodówkę - powiedział Zygmunt Miernik. Konieczne dokumenty działacz otrzymał dopiero w 9. dniu uwięzienia, 31 marca br. Wtedy też zakończył głodówkę.

Zatrzymanie Zygmunta Miernika było efektem kary finansowej, jaką zasądzono działaczowi za "sprawę tortową". Sędziowie uznali, że dochód w wysokości 350zł z opieki społecznej wystarczy, aby spłacać grzywnę... i nigdy nie proponowali skazanemu patriocie np. pracy, aby karę odpracować.

Prześladowany patriota nie widzi w polskim sądownictwie żadnych zmian na lepsze. Mimo zmiany prezesów sądów został przecież uwięziony bez uzasadnienia i to wtedy, kiedy miał w rodzinie pogrzeb. Nie szczędzono mu także "dobrych rad", aby zmienił styl życia i przekonania... Nawet wymiana pokoleniowa nie zmienia nic, bo dzieci i wnuki sędziów czasów stalinizmu odziedziczyły przekonania swoich przodków i do dzisiaj je kultywują chroniąc starsze pokolenia przez historycznym rozliczeniem.

Ale Zygmunt Miernik poddać się nie zamierza. Niedługo po wyjściu z więzienia wybrał się na objazd monumentów radzieckich pozostałych po poprzednim systemie na terenie Dąbrowy Górniczej.




red. na podst. tysol.pl

Zobacz równiez:





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.