Koniec Dobrej Zmiany?
data:01 kwietnia 2018     Redaktor: ArekN

 
Na naszych oczach wyczerpuje się formuła, dzięki której Prawo i Sprawiedliwość doszło do władzy oraz dokonało kilku udanych posunięć. Przy obecnym tempie przepoczwarzania się, pod koniec kadencji PiS będzie już zupełnie inną partią, stawiającą w oficjalnym przekazie na odmienne od obecnych akcenty.

 
Największego wyłomu w jedności prawicowego obozu dokonał ośrodek prezydencki. Andrzej Duda, otoczony doradcami o niejasnych poglądach, postanowił budować swoją pozycję w kontrze do części działań rządu. Być może liczy na zwiększenie poparcia; być może nie jest w stanie kierować samodzielnie swoją polityką. Zawetował ustawę o sądownictwie, rozpoczął wojnę z Antonim Macierewiczem, zawetował wreszcie nowelizację ustawy o IPN-ie. Pałac prowadzi równocześnie intensywną kampanię propagandową, mającą na celu wyjaśnić obywatelom, dlaczego realizacja obietnic przedwyborczych jest niemożliwa.
 
Prezydenckie posunięcia nie byłyby jednak możliwe bez zmiany układu sił w Prawie i Sprawiedliwości. Prawie wszyscy politycy, którzy byli gwarantami kontynowania reform i ciężko pracowali na wyborczy sukces, zostali usunięci bądź odsunięci od rzeczywistych wpływów. Na ich miejsce pojawili się ludzie znikąd, elastyczni do granic możliwości- ich głównym i jedynym atutem nie są dotychczasowe dokonania, lecz poparcie partii. Na samym szczycie tej drabiny oficjalnie znajduje się prezes Jarosław Kaczyński, lecz jego rzeczywista pozycja stanowi wielki znak zapytania.
 
Ludzie z gumy posiadają jedną bardzo ważną cechę: potrafią przetrwać niezależnie od czasu i okoliczności. Stąd też głównym motorem działania staje się eliminacja potencjalnych zagrożeń. Ustawa o sądownictwie psuje relacje z Unią Europejską? Wetujemy. Penalizacja szkalowania polskiego narodu za bardzo wzburza Żydów? Wycinamy zapis. A może rzeczywista ochrona Puszczy Białowieskiej budzi za dużo negatywnych emocji? Odpuścimy- to tylko drzewa.
W walce o władzę i przetrwanie brak jest jakichkolwiek długoterminowych priorytetów- wszystko zależy od czasu i okoliczności. Dzisiaj opłaca się granie na patriotyzmie, jutro lepiej postawić na ustępstwa i podkreślanie roli taktyki. Najgorszym scenariuszem jest doprowadzenie do sytuacji, gdy rozeźlony elektorat, mający w pamięci obietnice, postawi decydentów w sytuacji zero-jedynkowej; dlatego największym kunsztem wykazują się ci, którzy do takiej sytuacji nigdy nie dopuszczą.
 
Dobrej Zmiany już nie ma- wszystko, co dobre, już się dokonało. W najbliższych dwóch latach będziemy świadkami przetasowań personalnych, kluczenia w polityce wewnętrznej i międzynarodowej. Najbezpieczniejszym tematem będzie gospodarka; być może nastąpi też próba zwarcia szeregów, jeżeli do Polski wróci Donald Tusk.
Tylko- po co nam kolejna mobilizacja? Dla wysłuchiwania kolejnych obietnic? Dla wmawiania nam, że do władzy pchają się ludzie, których przez trzy lata nie potrafiono rozliczyć? Dla utrzymania ciągłości władzy, która stanęła w miejscu i nie ma zamiaru już niczego poważnego zmieniać?
 
Powstaje nowy Salon, ze szkieletem Unii Wolności. Sposobu wyjścia z tego zaklętego kręgu na razie nie widać.
 
AN
Zobacz równiez:





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.