EPITAFIUM
Pamięci Pawła Kulczaka, kolejnej ofiary Smoleńska
Mordercy smoleńscy nie śpią, nienasyceni,
gotowi kłuć podstępnie nożem,
chcieliby zabić prawdę o podniebnej śmierci,
co zabrała najlepszych, a zraniony Orzeł
białe skrzydła na znak krzyża złożył
żegnając Prezydenta i katyńskie cienie,
za którymi szli niezłomnie i wiernie,
nie wiedząc, że osaczą Ich z ziemi
i przestworzy...
I w podmuchu eksplozji, oślepieni błyskiem,
zapadli się świtem w wieczności kołyskę...
Ale pamiętamy i nie zapomnimy,
Dlatego tu jesteśmy i pomnik Wam stawimy.
Marek Baterowicz
***