Bożena Ratter: Dzieci, które wygrały z przeznaczeniem - kara za Odzyskiwanie Niepodległości. List do ministra
data:12 lutego 2018     Redaktor: Agnieszka

Szanowny Panie Ministrze,
 
w dzisiejszym (piątek 9 lutego - red.) Poranku Wnet wspomniano o pokazaniu światu naszej wspaniałej historii i kultury. Jak możemy pokazać światu, skoro nie mamy materiałów, narzędzi, nawet bazy indeksów, a tym bardziej chęci? Sprzedaż kilku książek tym, co wiedzą, zainteresowanym pogłębieniem wiedzy, a reszta? 37 milionów Polaków i ponad milion Ukraińców?

za portalem kresy24.pl
 
 
 
Czy tłumaczymy książki Ewy Kurek na wszystkie języki świata i promujemy je na światowych targach książki, w ambasadach, podczas spotkań naszych dyplomatów z przedstawicielami innych krajów, w szkołach, na uczelniach, bibliotekach itp.? Czy cokolwiek robimy dla pokazania naszej wielonarodowościowej, pięknej historii i kultury światu a przede wszystkim młodym Polakom, którzy już zostali wyedukowani w "pedagogice wstydu" (Ewa Kurek), "sformatowani intelektualnie przez główne ośrodki GW, Krytyki Politycznej itp." (Bronisław Wildstein)?
 
Nie wystarczy premier Mateusz Morawiecki, sam jeden nie jest w stanie zastąpić działań wszystkich instytucji państwowych, które są opłacane z naszych pieniędzy i powołane właśnie do tego celu. Nie tylko IPN,  który prowadzi profesjonalne spotkania czy konferencje, na które przychodzą dobrowolnie nieliczni, którzy jakąś wiedzę mają, a chcą poszerzyć uczciwym, prawym warsztatem historyków (nie socjologów, psychologów, antropologów). Zapraszane są  do IPN klasy na lekcje historii, ale muszą tego chcieć nauczyciele, dla których również prowadzone są wykłady.
 
Edukacja musi być narzucona odgórnie, ministerstwo MEN i MNiSW samo musi mieć wiedzę i wyegzekwować właściwą edukację, przy podejmowaniu decyzji  dobrze jest korzystać z rad "prawych" prawników. Proponuję dokonać audytu sensu i treści testów w szkole podstawowej, w których sprzeczności widoczne są nawet w składni pytań, i które nie uczą samodzielności myślenia i kreatywności, efekt jak w totolotku. Czy to możliwe, iż powołanie Rady opiniodawczo-doradczej do spraw edukacji o holokauście przy MEN nastąpiło dopiero 31 stycznia 2018 r.? Śp. Janusz Kurtyka w Historii Polski 1918 - 1989 poświęca w Roz. 7 10 stron ludobójstwu niemieckiemu na polskich Żydach i 10 stron w Roz. 8 Dramatowi Kresów - może wystarczyło przeczytać.
 
Jak działa minister edukacji, szkolnictwa wyższego, kultury, spraw zagranicznych? Czy MKiDN ma program obchodów 100-lecia odzyskania Niepodległości choćby w Warszawie?  Czy to będzie lampka wina na zakończenie „wielkiej gali” w  Teatrze Wielkim dla wybranych przedstawicieli instytucji państwowych, wystawa w Muzeum Narodowym, do którego nie pójdą na pewno przyjeżdżający turyści zagraniczni i z Polski, których bardziej interesuje instalacja świetlna na Krakowskim Przedmieściu? Miliony przechodniów niczego nie zobaczą na ulicach, a w domu zasiądą do TVN24, która pokaże im historię i kulturę w wersji „modernizmu historycznego i post prawdy, czyli nowoczesnej historii będącej fałszem”.
 
Delegacje z kwiatami pod pomnikami to za mało, w tej część uroczystości nie uczestniczą mieszkańcy i turyści, ale przedstawiciele zainteresowanych i pamiętających środowisk. A chcemy wyciągnąć Polaków z koziego rogu, gdzie zapędziła nas "pedagogika wstydu". Czy planujemy serię publicznych, na wielką skalę i wielkim rozmachem przygotowanych widowisk muzyczno-świetlnych i innych interesujących form przekazu, jak choćby te z Nocy Muzeum, gdy na tle pałacu namiestnikowskiego wyświetlany był film o zagrabionych przez Niemców dziełach, na Starym Rynku film o Starzyńskim, a przed Muzeum Historycznym wspaniała wystawa i gawęda o Bolesławie Prusie. To powinno się dziać już teraz i przez cały rok, jak inaczej nadrobić straty z 30 ostatnich lat?
 
W 2005 roku Jean-Michel Jarre wystąpił na spektakularnym koncercie na terenach stoczniowych w Gdańsku dla ponad 100 tys. osób. A dlaczego nie zorganizować tematycznego spektaklu z okazji 100-lecia Odzyskania Niepodległości  w 2018r. na terenie miasta, w punktach, gdzie ludzie przemieszczają się gromadnie, a nie w miejscach, dokąd trudno dotrzeć, dla setek tysięcy? I to nie jednego spektaklu.
 

Pragnę donieść światu, że wyhodowaliśmy dzięki wojnie
Nową odmianę dzieci
Na jawie i we śnie marzą o zupie chlebie i kości
Zupełnie jak psy i koty

(Zbigniew Herbert)
 

Wierszem Zbigniewa Herberta i słowami  „zabrali nas i nie chcieli światu powiedzieć, że zabrali nas…o Boże…ale my żyjemy..Jeszcze Polska nie zginęła” wymawianymi wzruszonym głosem Danuty Baziuk rozpoczyna się piękny dokument z 2013 roku, „Wygrać z przeznaczeniem”. Bohaterami filmu są dzieci, które podczas pierwszej wywózki w nocy z 9/10 lutego 1940r. jechały bydlęcymi wagonami na śmierć, w głęboką tajgę Sybiru. „Oni weszli 17 września, ale do nas, do naszej osady przyszli 23 września – Dioniza Choroś zesłana na Sybir w wieku 12 lat. Była to sobota, pamiętam jak niektórzy Ukraińcy witali te wojska sowieckie, a my,  polskie dzieci,  staliśmy pod drzewem i patrzyliśmy na to z daleka”.
 

Moja bezbronna ojczyzna przyjmie cię najeźdźco
a droga którą Jaś Małgosia dreptali do szkoły
nie rozstąpi się w przepaść
Rzeki nazbyt leniwe nieskore do potopów
rycerze śpiący w górach będą spali dalej
więc łatwo wejdziesz nieproszony gościu
 

"Mój ojciec był obudzony o drugiej w nocy i wstawiony w kąt. Kazali nam ubierać się i dali 30 minut, żeby się ubrać i wziąć jedną walizkę. Bez pytania żadnego wsadzili nas na sanki" – Adela Jesionowicz, deportowana na Sybir w wieku 11 lat.

„ZSRR rozpoczął wywózkę narodu polskiego na Sybir. Była to grupa ludzi, których rząd sowiecki uznał za niebezpieczną dla systemu radzieckiego. W tej grupie znaleźli się przede wszystkim leśnicy, oficerowie, policjanci i osadnicy ziemi łomżyńskiej - Leon Wagner deportowany na Sybir w wieku 9 lat. W tej pierwszej wywózce zesłano 250 000 polskich obywateli.

„Na pokładzie jest 838 Polaków, którzy przybyli do Nowej Zelandii na czas wojny. Nowozelandczycy, oto jest Wasz dom. Dzieci to Wasz tymczasowy dom w innej części świata, ale jest to Wasz dom - tak witano cudem ocalałych z łagrów, wyprowadzonych z Nieludzkiej Ziemi przez Andersa. Dzieci, które komunistyczna ideologia pozbawiła domu, rodzin i skazała na tułaczkę.  „Dzięki Premierowi  te dzieci  mogły się znaleźć w Nowej Zelandii, aczkolwiek swoją rolę odegrały tu dwie kobiety, Maja Wodzicka, żona Konsula Kazimierza Wodzickiego, oraz małżonka Premiera - wyjaśnia Dariusz Zdziech,  autor książki „Pahiatua –„Mała Polska” małych Polaków”.

„Wszyscy przeżyliśmy takie życie, raczej cygańskie, taki los wypadł nam, że dziś tu, jutro tam. Taki los dał nam Bóg, że nie wiemy gdzie nasz grób. Dziękuję bardzo Państwu” – Bożena Terlecka deportowana na Sybir w wieku 11 lat.

To było podziękowanie od naszych Rodaków w Nowej Zelandii  dla realizatorów filmu. Wellington, Auckland, polski dom, długi stół przykryty białym obrusem, kwiaty biało czerwone i ONI, tak okrutnie skrzywdzeni, okaleczeni, osieroceni i wciąż zakochani w Polsce.
 

pozostało nam tylko miejsce przywiązanie do miejsca
jeszcze dzierżymy ruiny świątyń widma ogrodów i domów
jeśli stracimy ruiny nie pozostanie nic
i jeśli Miasto padnie a ocaleje jeden
on będzie niósł Miasto w sobie po drogach wygnania
on będzie Miasto
 

„Nie mogę wam dużo powiedzieć, tylko że…urywa się głos ..Polska zawsze będzie póki my żyjemy. Dziękuję" - Marek Powierza urodzony na zesłaniu w 1940 r.
 

Idź dokąd poszli tamci do ciemnego kresu
po złote runo nicości twoją ostatnią nagrodę
idź wyprostowany wśród tych co na kolanach
wśród odwróconych plecami i obalonych w proch
ocalałeś nie po to aby żyć
masz mało czasu trzeba dać świadectwo
bądź odważny gdy rozum zawodzi bądź odważny
w ostatecznym rachunku jedynie to się liczy
a Gniew twój bezsilny niech będzie jak morze
ilekroć usłyszysz głos poniżonych i bitych
niech nie opuszcza ciebie twoja siostra Pogarda
dla szpiclów katów tchórzy - oni wygrają
pójdą na twój pogrzeb i z ulgą rzucą grudę
a kornik napisze twój uładzony życiorys.


„Ja nie muszę płakać, dlatego że ja spotkałam Państwa i wiem, że wy to światu  powiecie, i zrobicie film, i będziemy tańczyć Chopina i Krakowiaka – płacze Danuta Baziuk (zesłana na Sybir w wieku 10 lat).

Dla świata podaję nazwiska pozostałych „dzieci, które wygrały z przeznaczeniem”, zesłanych na Sybir w wieku: 10 lat Henryka Aulich, 7 lat Elżbieta Bednarska, 4 lata Urszula Bednarska, 7 lat Piotr Aulich, 6 lat Tadeusz Burak,  16 miesięcy Maria Dac Jaśkiewicz, 4 tygodnie Teresa Dmochowska, 6 lat Józef Jagiełło, 4 lata Stanisław Manterys, 10 lat Józef Kubiak, 11 lat Jerzy Surynt, 11 lat Wanda Pelc Ellice, 5 lat Stefania Zawada, 14 lat Maria Zazulak, 11 lat Stanisław Wójcik, 13 lat Janina Różycka, 7 lat Józef Zawada, 10 lat Cecylia Zazulak, 7 lat Jan Wojciechowski, 6 lat  Stanisław Brejniakowski.

Film został zrealizowany dzięki pomocy Ambasady Norwegii w RP, Ambasady RP w Norwegii, Miasta Łomża i wsparciu Banku WBK.

Dzieci, które wygrały z przeznaczeniem to dzieci tych, którzy walczyli o Odzyskanie Niepodległości w latach 1914 – 1920 a potem pracowali dla Niepodległej Polski. Ponad milion (1 300 000) Polaków zostało ukaranych za Odzyskiwanie Niepodległości 100 lat wywózką na Sybir i do Kazachstanu.  Czy Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego zaplanowało „pamięć” o „historii i tożsamości” naszych Rodaków, którzy w latach 1914-1920 walczyli o Odzyskanie Wolności? Czy pozostawimy białą plamę w naszej pamięci? Czy Minister Nauki i Szkolnictwa Wyższego zlecił  badania "Pamięć Historia Tożsamość" dotyczące naszej wiedzy o Polakach wszystkich grup społecznych (również ziemiaństwa) i wszystkich narodowości (Polacy, Romowie, Ormianie), którzy byli mordowani i okradani przez totalitaryzm komunistyczny i nazistowski, czy będą kontynuowane badania strat i pamięci o jednej, wybranej grupie narodowościowej?

„Spośród Ukraińców rekrutowali Niemcy przede wszystkim tzw. policję pomocniczą. Większość z nich służyła już poprzednio radzieckiej milicji, ponieważ również władze radzieckie w Galicji faworyzowały Ukraińców - prawdopodobnie w związku z ich proletariackim pochodzeniem – w stosunku do Polaków i Żydów. Praktycznie wszystkie akcje przeciwko Żydom przeprowadzane były przez ukraińską policję pomocniczą, przy pomocy kilku esesmanów lub Schupo” (Szymon Wiesenthal, Prawda nie zemsta). Listy wywozowe na Sybir były również tworzone przez Ukraińców.
Martwi mnie niedostatek edukacji, liczyłam na to, iż w ciągu dwóch lat nadrobimy straty.

Z poważaniem
Bożena Ratter
Zobacz równiez:





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.