Londyn: spotkanie z Lechem Kowalskim i Andrzejem Pawlikowskim - relacja
data:02 lutego 2018     Redaktor: Agnieszka

Pułkownik Lech Kowalski, historyk wojskowości, autor m.in. „Jaruzelski. Generał ze skazą”, ostatnio „Krótsze ramię Moskwy, historia Kontrwywiadu PRL” i General Brygady Andrzej Pawlikowski, były szef BOR i doradca Prezydenta RP Andrzeja Dudy (podał się do dymisji 27 Stycznia 2017), zawitali w Londynie 28 stycznia 2018 na zaproszenie Polska Niepodległa Londyn i Bristol w Chiswick Catholic Centre.

 
 
 
Lech Kowalski nawiązuje do promocji książki Cenckiewicza „Długie Ramię Moskwy”, na którym pojawił się gen. Dukaczewski z dwunastoma podwładnymi z WSI, którzy dominowali swymi oświadczeniami o szkoleniu w Moskwie. To sowieckie pachołki.
 
Powojenna Polonia była wykorzystywana przez służby PRL, porucznik Kiszczak (Smiersz) i gen. Kuropieska operowali w Londynie, szpiegując i namawiając do powrotu do Polski, gdzie większość była aresztowana.
 
Wymienia swój list do Kiszczaka z 10 pytaniami m.in. „Czy Pan generał zabijał dla Sowietów?” Naturalnie bez odpowiedzi. IW, czyli Informacja Wojskowa, polowało na byłych Akowców, którzy wspominali uwięzienie przez SB, jako ‘sanatorium’ w porównaniu z okrucieństwami IW. To samo mówili byli więźniowie Oświęcimia. W IW obowiązywał język rosyjski, na 20 głównych stanowisk połowę zajmowali Sowieci, a połowę Żydzi. Fejgin zalewał rany jodyną.
 
Kiszczak zaczął w 1945, Jaruzelski w 1946. Meldunki Jaruzelskiego były na wysokim poziomie, był absolwentem gimnazjum oo. Marianów na Bielanach, został promowany na rezydenta w 1948. Raporty Kiszczaka roiły się od błędów ortograficznych. Kiszczak i Jaruzelski, prowadzeni przez Sowietów, systematycznie niszczyli antykomunistyczne podziemie.
 
Majstersztykiem służb było przeprowadzenie przez Kiszczaka i Jaruzelskiego postkomunistów przez okrągły stół, tłumiąc Solidarność, Kornela Morawieckiego, Annę Walentynowicz. Im zawdzięczamy, że III RP jest taka, jaka jest. Brakuje całego pokolenia elit, wymordowanych i zniszczonych przez nich.
 
Wrogiem służb był Kościół w latach 50-tych. Od 1956 młodzi klerycy w seminariach byli wciągani do wojska w jednostkach pomocniczych. Tam naciskano na nich, by nie powrócili do seminarium. Oferowane były stypendia, wyższe uczelnie, stanowiska i pensje. Odciągnięto ok. 30%. Kościół opanował sytuację nakazując im wciągać żołnierzy. Ksiądz Popiełuszko przeszedł przez taką służbę. W latach 80 nie pozyskiwano z nich agentury. Zabrakło Kardynała Wyszyńskiego, a Kard. Glemp był za słaby i w pewnym sensie był pod wpływem Jaruzelskiego, jego pierwsze przemówienie opublikowała Trybuna Ludu. Pacyfikacja Kościoła.
 
Kolejnym wrogiem służb byli Żydzi. Po 56 roku emigranci wojskowi do Izraela (ok. 20 000) zostali przejęci przez służby izraelskie, przekazując pełne informacje o strukturach wojska i państwa. W 67 roku zaczęły się czystki antysemickie w wojsku na kluczowych stanowiskach. Doszło i do rezerwistów, także i do młodego pokolenia żydowskiego.
 
Służby PRL nigdy się nie poddały. Kierowane przez Sowietów, obróciły się przeciwko swemu narodowi. W latach 70-tych były zaangażowane w obalenie Gomułki i w wprowadzeniu Edwarda Gierka.
 
W 76 roku kontrwywiad był gotowy do zwalczania opozycji. Celem był KOR, współtworzony przez Antoniego Macierewicza, a nie przez Michnika jak to podawano, który dołączył się później, jako przyczepa. Młodych buntowników wdrażano do garnizonów karnych na odludziach, przechodzili przez pruską musztrę z kijami zamiast karabinów.
 
W latach 80-tych WSW było na szczytach władzy – nazywają to swoim złotym okresem. Byli pewni siebie i bezkarni, nauczeni przez Sowietów zasady „Siła przed prawem”. Podczas stanu wojennego bezkarność posunęła się do wojskowych obozów internowania, bez służb wojskowych stan ten trwałby parę tygodni. To wojsko zostało użyte, jak w każdej zawierusze dziejowej, do pacyfikacji społeczeństwa. Z wywiadu wojskowego wydelegowano ok. 160 osób na komisarzy stanu wojennego.
 
Po 86 roku zaczyna się odwrót, bo służby zdaja sobie sprawę, że systemu nie da się utrzymać. Na posiedzeniu Komitetu Obrony Kraju Jaruzelski wydaje dyspozycje Kiszczakowi, by prowadzić rozmowy z opozycją przez kanały służb bezpieczeństwa. Pacyfikacja takich jak Anna Walentynowicz czy Kornel Morawiecki, na ich miejsce wprowadzana jest agentura.
 
Przy okrągłym stole zasiada 48 współpracowników służb specjalnych.
 
W dzisiejszych czasach generał Janicki pokazuje się publicznie w studium Polsatu ze swym przytakiwaczem, generałem Dukaczewskim, twierdząc, że z powodu zmniejszonej emerytury nie obowiązuje go tajemnica państwowa. Gen. Dukaczewski objeżdża garnizony wojskowe, wsie i osiedla wojskowe i esbeckie, jątrzy 38 tysięcy byłych agentów i ich rodziny. Antoni Macierewicz usuwał tych ludzi z wojska, bo wypowiadali posłuszeństwo Polsce.
 
Generał Andrzej Pawlikowski zaczyna od twierdzenia, że służby PRL przeszły do nowej rzeczywistości w 89 roku i nadal są w służbach mundurowych. Nie byłoby problemu, gdyby wypełniali swoje obowiązki, ale oni przeszkadzają. Przykład: dzięki tym panom Minister Macierewicz został odwołany w połowie drogi. Jak PiS wygrał wybory to się bali, teraz działają z zapleczem.
 
Nawiązuje do konfliktów m.in. z Prezydentem RP, mówiąc że proponował czystki w służbach jednym cięciem, ale do tego nie doszło. Proponował także inne projekty w zakresie swojej kompetencji, jeden skutecznie, bo teraz powstaje Służba Ochrony Państwa (SOP). Były opory polityczne za czasów Platformy, która zniszczyła ten projekt. Być może nie doszłoby do katastrofy Smoleńskiej, jeśli służby działałyby skutecznie. Elementy projektu to uprawnienia i odpowiedzialność.
 
Także proponował projekt, teraz procedurowany, połączenia agentur w celu usprawnienia działań. Obowiązkiem służb jest przygotowanie materiałów i rekomendacji dla decydentów, i przeciwdziałaniom w sytuacji zagrożenia. W aferze hazardowej lub w Amber Gold czy reprywatyzacji służby tych działań nie podjęły celowo, możliwie że w obawie przed konsekwencjami. Przykład: afera hazardowa, minister Kamiński przekazuje rekomendacje do premiera i zostaje odwołany.
 
W Polsce jest za dużo służb, aż 21.Podobnie było w Stanach Zjednoczonych przed 11 września (atak na WTC), informacje o zagrożeniu nie były podawane dalej, zdecydowano służby połączyć. Dla usprawnienia służb polskich proponuje, które służby powinny być połączone by usprawnić system, a przede wszystkim odpowiedzialność za jakiekolwiek zaniechania musi ponosić szef danej służby. Jedna służba cywilna. Połączenie żandarmerii wojskowej z wywiadem wojskowym. Także zniesienie nakładających się kompetencji w innych służbach.
 
Na zakończenie wywiązuje się ożywiona dyskusja o gen. Kuropieska, Jeruzalem i sprawy bieżące dot. Izraela, dlaczego po Smoleńsku nie było dymisji służb, Bielawny, Kościół Katolicki – na nagraniu.
 
Wideo ze spotkania:
 
Cz.1 Pułkownik Lech Kowalski TUTAJ
 
Cz.2 Generał Andrzej Pawlikowski i pytania z sali TUTAJ
 
 
 
Krzysztof Jastrzembski, Londyn
Zdjęcia do artykułu :
Zdjęcia do artykułu :
Zobacz równiez:





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.