Aleksander Rybczyński: “The Globe and Mail” o Polsce
data:01 lutego 2018     Redaktor: Redakcja

Nie pozostańmy obojętni wobec manipulacji światowych mediów, przedstawiających Polskę w bardzo niekorzystnym świetle. Protestujmy, pisząc listy do redakcji “The Globe and Mail”, po ostatniej publikacji na temat Polski – szczegóły poniżej.


“The Globe and Mail” o Polsce

“The Globe and Mail”, cieszący się opinią najpoważniejszego kanadyjskiego dziennika opublikował wyjątkowo paskudny, propagandowy artykuł europejskiego korespondenta Paula Waldie “In once-progressive Poland, nationalism rears its head” (“W postępowej niegdyś Polsce, nacjonalizm podnosi głowę”) Lektura mainstreamowej prasy to strata czasu, ale tym razem artykuł podsunęła mi uległa politycznej poprawności, zatroskana i przerażona kanadyjska znajoma.

Tekst otwiera duża fotografia i kilka akapitów dramatycznego opisu samopodpalenia nieszczęśnika, który zabił się w proteście pod ‘Pałacem Kultury” w Warszawie. Ta bulwersująca i smutna historia przedstawiona jest jako dowód na autorytarny zwrot polskiego rządu, tak ograniczającego prawa człowieka, że szacowni obywatele uciekają się do spektakularnych samobójstw, by zaalarmować demokratyczny świat. Mimo tego protestu, zawiadamia europejski korespondent, niewzruszeni nacjonaliści, w trzy tygodnie później przemaszerowali ulicami Warszawy w “Marszu Niepodległości”, skrajnie prawicowej demonstracji, zorganizowanej według Waldiego, pod hasłami “czystej rasowo, białej Polski”, potępienia Islamu, homoseksualizmu i imigracji”. Ani słowa o prawdziwej intencji Marszu. Najwyraźniej autor nie zna historii Polski i nie ma pojęcia, czym było dla Polaków odzyskanie niepodległości w 1918 roku. Nie słyszał też pewnie o dwustu latach zaborów i sowieckiej okupacji po II wojnie światowej. Skrajnych nacjonalistów można znaleźć wszędzie, ale światowe media upodobały sobie polski patriotyzm, jako cel “antyfaszystowskiej” histerii. Paul Waldie był niegdyś dziennikarzem sportowym. Czy nie drażniło go śpiewanie przez widownię “nacjonalistycznego”, kanadyjskiego hymnu przed każdym meczem hokejowym? Można być powiewającym flagą z klonowym liściem, “dumnym Kanadyjczykiem”, a nie można być “dumnym Polakiem”, manifestującym radość i przywiązanie do idei wolności i niepodległości odzyskanej po wiekach niewoli?

Artykuł przekonuje, ze w Polsce nie ma miejsca na opozycję, demokrację i swobodę wypowiedzi. Według “przerażonych”, trzęsących się ze strachu “postępowych Polaków”, z którymi rozmawia rezydujący w Londynie korespondent, nad Wisłą wzrasta liczba “przestępstw nienawiści”, wymierzonych przeciwko mniejszościom narodowym, homoseksualistom, a nawet osobom mającym nieco ciemniejszą karnację skóry. Jakoś trudno znaleźć potwierdzenie tych rewelacji nawet w wiadomościach liberalnych mediów, bardzo łasych na takie informacje. Paul Waldie nie docieka jednak prawdy. Tendencyjnie kreśli obraz, jakby na zamówienie komisarzy Unii Europejskiej, upierających się, by ukarać Polskę i poszukujących dowodów niszczenia demokracji, łamania praworządności i praw człowieka. Reporter “Globe and Mail” wyruszył na poszukiwanie czarownic, z wielką dezaprobatą krytykuje niechęć Polski do przyjmowania tysięcy, spośród milionów migrantów, przybywających do Europy, bo widocznie nie przeszkadzają mu ataki islamskiego terroryzmu w miejscu jego zamieszkania, w Londynie i innych krajach Europy Zachodniej.

Winę za nietolerancję i skrajnie prawicowy zwrot, ponosi, według “Globe and Mail” partia PiS, założona przez braci Kaczyńskich. Opisując historię ich politycznej działalności, Waldie, zaledwie w kilku słowach wspomina, że Lech zginał w katastrofie lotniczej, tendencyjnie sugerując zdziwaczenie Jarosława, który od śmierci prezydenta Kaczyńskjego nie zdejmuje ponoć czarnego garnituru, organizując co miesiąc zgromadzenia poświecone pamięci brata (jakby nic nie było wiadomo o żądaniach wyjaśnienia prawdziwych przyczyn katastrofy smoleńskiej). Wybrany przez zdezorientowanych Polaków, “populistyczny rząd”, wpędzający Polskę w sidła nacjonalizmu jest przeciwieństwem poprzedniego, liberalnego, proeuropejskego i postępowego rządu Donalda Tuska –  konstatuje dobrze poinformowany autor propagandowego gniota .

Artykuł kończą, mające dowodzić rzetelności, statystyczne wykresy oraz głośny, wyeksponowany podtytuł “Bardzo, bardzo przerażające”, będący cytatem z wypowiedzi nieznanej działaczki organizacji bezprofitowej, rzekomo ze zgrozą obserwującej rosnącą w Polsce nietolerancję.

Niestety, ton artykułu, śmiało mogącego kandydować do nagrody “fake news”, robiącego wodę z mózgu Kanadyjczykom, skłonnym zainteresować się Polską, nie może zaskakiwać. Światowe, mainstreamowe media korzystają z tym samych źródeł, sterowanych i opłacanych przez globalistów, usiłujących narzucić wszystkim ludziom jedynie słuszną wizję świata, pozbawionego narodów, charakteru i odmienności. Takie kraje, jak Polska, Węgry, Słowacja i Czechy zbyt oddaliły się od rwącego nurtu, wypłukującego fundamenty zachodniej cywilizacji i niszczącego korzenie europejskiej, chrześcijańskiej tradycji.

Aleksander Rybczyński

P.S.

Ataki na Polskę stały się systematyczną, trudno przypuszczać, że przypadkową akcją. Tydzień po artykule w “The Globe and Mail”, 31 stycznia 2018 rządowa stacja radiowa CBC nadała audycję Anny Marii Tremonti, poświęconą nowelizacji ustawy o IPN, wprowadzającej kary za przypisywanie odpowiedzialności Polakom za zbrodnie popełnione przez III Rzeszę Niemiecką. W pierwszej części audycji popularna dziennikarka bardzo agresywnie atakowała polskiego ambasadora w Kanadzie Andrzeja Kurnickiego, który rzeczowo i konkretnie tłumaczył, jakie przewinienia bedą karane, starając się w kilku zdaniach przedstawić rolę Polski, polskiego ruchu oporu w czasie II wojny światowej i relacje polsko-żydowskie.  Wiadomo, że kroplą, przelewającą czarę goryczy i miarę kłamstwa, jest uparcie powtarzane przez światowe, liberalne media, określenie “polskie obozy koncentracyjne”, które z pozoru będąc tylko “przejęzyczeniem”, w rzeczywistości wypacza wyobrażenie o Polsce i jej historii. Wiadomo, że większość zachodniego społeczeństwa, szczególnie młodzi ludzie, nie znają historii Europy i takie “przejęzyczenia” tworzą fałszywe stereotypy, sugerujące, że to Polacy są odpowiedzialni za holocaust.

Dziennikarka CBC obcesowo ucięła wywód ambasadora i zakończyła audycję cytowaniem Adama Michnika i rozmową z Anną Bikont z “Gazety Wyborczej”, która z wdziękiem opowiedziała o polskich zbrodniach na Żydach.

W konkluzji, jako winnego, wskazano “skrajnie prawicowy” polski rząd, który jakoby z premedytacją podsuwa Polakom gloryfikującą historię, zacierając jej mroczne, “powszechnie znane” strony. Celem takiej publicystyki, stwarzającej pozory obiektywnej dyskusji, jest dołączenie do chóralnej propagandy, przedstawiającej Polskę i Polaków, jako czarne owce Europy i świata.

A.R.

http://www.polskacanada.com/the-globe-and-mail-o-polsce/





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.